Dlatego bardzo Was przepraszam, że zaniedbuję ostatnio bloga. Ten stan może jeszcze jakiś czas potrwać - obronę mam wyznaczoną na 27 czerwca, całą pracę mam oddać do końca tego miesiąca, także muszę się spiąć. Obiecuję, że będę tutaj zaglądać, by odpisywać na Wasze komentarze i że czasem jakiś post też się pojawi (niedługo marcowe podsumowanie - i włosowej pielęgnacji i przeczytanych książek). "Zimowa" chandra nie sprzyja w ogóle skupieniu uwagi i to pisanie idzie mi jak krew z nosa. Mam nadzieję, że uporam się z tym szybko, żebym mogła na stałe tutaj wrócić ;)
Pozdrawiam Was ciepło i życzę nam wszystkim, by wiosna wreszcie do nas zawitała ;)
trzymam kciuki za obrone :)
OdpowiedzUsuńJestem przesądna - nie dziękuję ;)
Usuń