Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam książki, które miałam przyjemną bądź nieprzyjemną możliwość przeczytać. Połączyłam mój czytelniczy dorobek z kwietnia i maja, gdyż gdybym chciała osobno przedstawić kwiecień i maj, to w sumie nie byłoby co przedstawiać.
Bardzo lubię zasiąść do czytania książki i wiedzieć, że mnie nie zawiedzie - tak jest w przypadku książek autorstwa Simona Becketta.
8/10
8/10
Megan Hart nie zawiodła mnie po raz kolejny, śmiem nawet stwierdzić, że "Barwy pożądania" są o wiele lepszą lekturą, niż jej "Trzy oblicza pożądania". Wprawdzie obie książki mówią o pragnieniach, o zmianach, ale "Barwy..." są mi jakby bliższe. Lektura pochłonęła mnie na dobrych kilka godzin. Owszem, są sceny seksu, jednak nienachalne i są bardzo naturalnie wplecione w treść. Poza tym, książka daje naprawdę wiele do myślenia.
7/10
Czyta się ją szybko i naprawdę w pewnym momencie zaczyna tak wciągać, że nie sposób się od niej oderwać.
8/10
3/10
5/10
- Szepty zmarłych (Simon Beckett)
David Hunter, który wie o śmierci wszystko, a w niespełna rok po kolejnym śledztwie, którego omal nie przypłacił życiem wraca tam, gdzie uczył się zawodu. Tam, gdzie wszędzie wokoło leżały ludzkie ciała w różnym stadium rozkładu, a wielkie czarne litery na bramie informowały, że to Ośrodek Badań Antropologicznych, lepiej znany pod inną, mniej urzędową nazwą. Trupia Farma. Tam doktor Hunter ma nadzieję odzyskać wiarę w siebie i znowu skłonić zmarłych do zwierzeń. Tam na prośbę swego mentora rozpoczyna dochodzenie w sprawie makabrycznego morderstwa. Dochodzenie, w którym będzie musiał wysłuchać najbardziej przerażających szeptów zmarłych. W miejscu jeszcze straszliwszym i bardziej nieludzkim niż Trupia Farma. (lubimyczytac.pl)Trzecia część z serii o Davidzie Hunterze przypadła mi do gustu o wiele bardziej, niż pierwsza i druga. Nie ma w niej zbytniego przeciągania akcji, ciągle coś się dzieje, i mimo że wydaje nam się, że możemy przewidzieć zakończenie tej historii, autor jak zwykle zaskakuje nas swoją wizją.
Bardzo lubię zasiąść do czytania książki i wiedzieć, że mnie nie zawiedzie - tak jest w przypadku książek autorstwa Simona Becketta.
8/10
- Wołanie grobu (Simon Beckett)
Im coś jest głębiej, tym dłużej przetrwa. Martwe ciało odcięte od światła, powietrza i ciepła może trwać prawie wiecznie.Jednak w naturze nic naprawdę nie ginie i nic też nie pozostaje całkiem ukryte.Ta część oczywiście mnie nie zawiodła - czytało się ją świetnie, bardzo wciągająca, historia jak zwykle zaskakująca, choć znając styl pisania Becketta jest się już nieufnym - wiadomo, że to, co wydaje się oczywiste, wcale takim nie jest. Tę książkę oceniam tak samo, jak trzecią część serii - akcja płynie tak samo wartko, ciągle coś się dzieje, nie ma czasu na zastanawianie się. Odnoszę wrażenie, że pomiędzy pierwszą i drugą a trzecią i czwartą częścią jest jakaś niewidzialna linia - jak dla mnie trzecia i czwarta są o wiele lepsze od pierwszej i srugiej. Mam nadzieję, że Beckett szybko wyda następną powieść.
Doktor David Hunter powraca tam, gdzie wszystko się zaczęło. Na „wilgotne ponure torfowisko w Kornwalii, osłonięte postrzępionymi i nieprzewidywalnymi kurtynami mgły”. Wtedy był szczęśliwym mężem i ojcem. Wtedy praca antropologa sądowego dawała mu satysfakcję. A potem jego świat runął. Teraz ma dokończyć śledztwo, które przerwano na krótko przed jego osobistą tragedią. Doktor Hunter wraca tu, by usłyszeć wołanie grobów i skłonić zmarłych do zwierzeń.
Bo nic nie pozostaje ukryte na zawsze...
Osiem lat wcześniej:Odnaleziono grób ofiary bestialskiego mordu. Doktor David Hunter – młody antropolog sądowy – bada zwłoki. Odrażający fizycznie mężczyzna o straszliwej sile przyznał się do zabójstw czterech dziewcząt. Miał wskazać, gdzie je pogrzebał. Ale uciekł. Mogił nie znaleziono. Dochodzenie przerwano. A potem był tragiczny wypadek, który odmieni doktora Huntera na zawsze.
Teraz:Morderca znowu jest na wolności. Doktor Hunter znowu zostaje wezwany do Dartmoor. Te same ponure torfowiska i wrzosowiska. Ta sama wilgotna mgła. Ten sam morderca. I ci sami ludzie, z którymi wtedy Hunter pracował. Ta sama kobieta – psycholog policyjny, która teraz boi się… Bardzo się boi. Wokół gęstnieją przeszłość i strach. Narastają, obezwładniają. Znowu każdy może być ofiarą i każdy może być mordercą. (lubimyczytac.pl)
8/10
- Barwy pożądania (Megan Hart)
…Weźmiesz najpiękniejszy papier i najlepszy atrament. Opiszesz ze szczegółami swoje najbardziej erotyczne doświadczenie. Może być prawdziwe, może być wymyślone, ale masz je napisać bez błędów, najstaranniejszym charakterem pisma, bez żadnych kleksów ani literówek. Opis dostarczysz do czwartku.Jak to jest, że nam tylko wydaje się, czego potrzebujemy? Że to ktoś, kto nas tylko obserwuje okazjonalnie wie lepiej, co jest nam potrzebne do szczęścia? Czasami nie warto się zastanawiać, tylko pozwolić sobie chwytać okazje i pozwolić komuś trzeciemu nami kierować.
Pod spodem widniał ten sam numer skrytki pocztowej co poprzednio. Zamrugałam, czytając list ponownie, i poczułam, że rumieniec wypełza mi na policzki. Trzymałam kartkę ze świadomością, że nie powinnam jej przeczytać, nie była przeznaczona dla mnie. (…)
Starannie złożyłam list, tak delikatnie, jakbym poprawiała kołdrę na kochanku. Pytanie, kto wysyła te listy, przyćmiła bardziej intrygująca zagadka - dlaczego to robi.
Wstałam od stołu, żeby nalać sobie wody z kranu. Choć przełknęłam ją w kilku szybkich łykach, tak jak wytrawni pijacy whisky, nic nie pomogła na gorący rumieniec, który pokrył szyję i policzki. Odwróciłam się tyłem do lady i oparłam się o nią. List wciąż leżał na moim stole. Nie oskarżał, zapraszał.
Zaczęłam się zastanawiać, które ze swoich licznych doznań seksualnych uważam za najbardziej erotyczne. Na pewno nie pierwszy raz, kiedy… (lubimyczytac.pl)
Megan Hart nie zawiodła mnie po raz kolejny, śmiem nawet stwierdzić, że "Barwy pożądania" są o wiele lepszą lekturą, niż jej "Trzy oblicza pożądania". Wprawdzie obie książki mówią o pragnieniach, o zmianach, ale "Barwy..." są mi jakby bliższe. Lektura pochłonęła mnie na dobrych kilka godzin. Owszem, są sceny seksu, jednak nienachalne i są bardzo naturalnie wplecione w treść. Poza tym, książka daje naprawdę wiele do myślenia.
7/10
- Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet (Stieg Larsson)
Pewnego wrześniowego dnia w 1966 roku szesnastoletnia Harriet Vanger znika bez śladu. Prawie czterdzieści lat później Mikael Blomkvist - dziennikarz i wydawca magazynu "Millennium" otrzymuje nietypowe zlecenie od Henrika Vangera - magnata przemysłowego, stojącego na czele wielkiego koncernu. Ten prosi znajdującego się na zakręcie życiowym dziennikarza o napisanie kroniki rodzinnej Vangerów. Okazuje się, że spisywanie dziejów to tylko pretekst do próby rozwiązania skomplikowanej zagadki. Mikael Blomkvist, skazany za zniesławienie, rezygnuje z obowiązków zawodowych i podejmuje się niezwykłego zlecenia. Po pewnym czasie dołącza do niego Lisbeth Salander - młoda, intrygująca outsiderka i genialna researcherka. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej. (lubimyczytac.pl)Mam mieszane odczucia co do tej książki. Niewątpliwie wątek kryminalny jest fenomenalny, wciągający i po prostu och ach, aczkolwiek na początku rozległe i jak dla mnie zupełnie niepotrzebne opisy trochę mnie zniechęciły. Na szczęście nie na tyle, by pożegnać się z ta książką już na początku naszej przygody ;)
Czyta się ją szybko i naprawdę w pewnym momencie zaczyna tak wciągać, że nie sposób się od niej oderwać.
8/10
- Przystań posłuszeństwa (Marina Anderson)
"Pragnęła zmiany. On nauczył ją rozkoszy i stał się jej obsesją.Na temat tej książki powiem tylko tyle - dobrze, że jest krótka i że nie poświęciłam na nią zbyt dużo czasu...
Młoda mieszkanka Londynu Natalie Bowen wzbudza zazdrość wielu kobiet. Choć jej kariera zawodowa to pasmo sukcesów, to jej życie osobiste jest istną katastrofą. Natalie zaczyna mieć obawy, że nigdy nie będzie w pełni szczęśliwa.Zmęczona tym stanem zapisuje się na ekskluzywny wyjazd weekendowy. Otoczony tajemnicą kurort o nazwie "Przystań" wprowadza swoich klientów w świat rozkoszy, których nie wyobrażali sobie nawet w najśmielszych fantazjach. Tutaj każdy może poznać przyjemności spod znaku BDSM w zmysłowym, pełnym luksusów otoczeniu.Początkowo pełna obaw, Natalie decyduje się odrzucić wstyd i uprzedzenia. W "Przystani" poznaje Simona - mężczyznę, który zawsze dostaje dokładnie to, czego chce. Czyżby nareszcie Natalie znalazła to, czego potrzebowała? " (lubimyczytac.pl)
3/10
- Adam i Ewy (Monika Orłowska)
CO Z TYM SZCZĘŚCIEM…?Historia kobiety, która dla męża poświęciła swoje marzenia oraz karierę zawodową. Zmusza do refleksji nad sobą - swoim życiem, swoimi planami oraz marzeniami... Jej wydźwięk nie jest zbytnio pozytywny, aczkolwiek nie brakuje w niej humoru i pozytywnego spojrzenia na życie.
Ślub z Adamem wywrócił świat Ewy do góry nogami. Miał być ukoronowaniem jej powodzenia, zapewnieniem dostatku, stabilizacji, spełnienia i szczęścia. A przyniósł przeprowadzkę na Wyspy Kanaryjskie, ukochaną córeczkę, Karolinkę... ale także Ewkę – jego dziecko z pierwszego małżeństwa – oraz chorą teściową.
To dla nich i przez nie właśnie kobieta musi zrezygnować z realizacji zawodowej – z dnia na dzień zamienia się z niezależnej kobiety sukcesu w gospodynię domową.
Nie jest to łatwe, zwłaszcza, że pasierbica nie kryje niechęci wobec niej, Adam zaś obwinia żonę za każdy przejaw pogarszania się zdrowia matki, sam uczestnicząc w życiu rodziny tylko z doskoku.Na dodatek ma swoje tajemnice i grzeszki, które wychodzą na światło dzienne, kiedy ze wspólnego konta znikają spore sumy.
Dla Ewy nadszedł czas na zmiany. (lubimyczytac.pl)
5/10
- Gruba (Natalia Rogińska)
Magda ma 28 lat, jest świetnym grafikiem, dobrze zarabia, czeka na klucze do własnego mieszka. Ma wielki talent i równie wielki problem. Jest GRUBA. Nie pulchna, nie okrągła czy puszysta, tylko po prostu gruba. Dziewczyna od dziecka nie jest w stanie zapanować nad ciągłą potrzebą jedzenia. Jej życiem kieruje nienasycone, uporczywe Ssanie. Nie jest jej z tym łatwo. Ludzie traktują ją jak odmieńca - wyszydzają, wyśmiewają, pokazują w palcami. Przepraszałam odruchowo, bo wszędzie, gdzie pojawiało się moje duże ciało, robiło się spore zamieszanie - mówi bohaterka. Pomimo zawodowych sukcesów nie może znaleźć akceptacji również w zatrudniającej ją firmie, gdzie pracuje w towarzystwie wiecznie odchudzającej się Janki, notorycznego podrywacza Fabiana, starającego się o dziecko Marcela i ślicznej, chudej Ewy. Z utęsknieniem wyczekuje dnia, w którym w końcu wyprowadzi się od toksycznej, uzależnionej od papierosów, forsownych ćwiczeń i telewizji matki. Jedyną naprawdę bliską jej osobą jest babcia, która kocha ją bezwarunkowo. Pewnego dnia Magda postanawia rozpocząć walkę ze swoją tuszą, a tak naprawdę z samą sobą. W jej głowie pojawia się niezwykła Blokada, która zabrania jej jeść. Od tego momentu wszystko w jej życiu zaczyna się zmieniać. Dostaje też realną szansę na radykalną przemianę. Czy z niej skorzysta? Czy wytrzyma w swoim postanowieniu? (lubimyczytac.pl)Czuję się zobligowana do tego, by Was ostrzec - czytając tą książkę narażacie się na permanentny ból brzucha, wywołany śmiechem ;) "Gruba" była świetną odskocznią po "Adamie i Ewach" - również zmusza do refleksji, ale daje pozytywnego mentalnego kopa i człowieka aż rozsadza energia. Przeczytałam ja bardzo szybko, niesamowity humor tej książki nie pozwalał mi na odkładanie jej na zbyt długo ;)
6/10
Znacie którąś z wymienionych przeze mnie pozycji? Czekam na Wasze przemyślenia ;)
PS Mała propozycja na weekend ;)
pare pozycji mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńMnie też :)
UsuńMam nadzieję, większość pozycji, które wymieniłam, są naprawdę warte przeczytania.
Usuń"Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet" nie czytałam, ale czytałam "Pisarza, który nienawidził kobiet", o seryjnym mordercy. :D
OdpowiedzUsuńMam książkę, o której wspominasz, na liście "Do przeczytania" :) Polecasz?
UsuńKusi mnie już od dłuższego czasu ta książka "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", chyba musze ją w końcu zakupić, skoro taka wciągająca. No i dobrze wiedzieć, że nudy warto się spodziewać na początku :)
OdpowiedzUsuń"Gruba" bardzo mnie o siebie przekonuje.
OdpowiedzUsuńChyba sięgnę po nią w najbliższym czasie