Moje włosy miały ze mną ciężko we wrześniu - praktycznie zero jakiejkolwiek pielęgnacji, prócz maski/odżywki po myciu. Wyjątkiem był żel lniany z dodatkami oraz psikadło wzmacniająco - odżywiające, które zrobiłam po otrzymaniu moich pierwszych półproduktów. Włosy oraz skórę głowy psikałam nim niemal codziennie, gdyż nie zabierało to zbyt dużo czasu ani uwagi, a sam proces robienia tej mikstury (2 minuty) traktowałam jako przerwę w nauce. W październiku moje włosy zyskały więcej uwagi z mojej strony - praktycznie przed każdym myciem nakładałam na nie krem zielony z Biedronki albo serum olejowe, zaczęłam wzbogacać maski półproduktami oraz intensywniej je zabezpieczać, z uwagi na rozpoczynający się sezon kurtkowo-szalikowy. Niestety stres związany z egzaminem nie pozostał bez echa - włosy zaczęły mi wypadać jak szalone. Łykam witaminy, dalej wcieram psikadło domowej roboty, udało mi się namówić narzeczonego, żeby kilka minut wieczorem przed snem wykonał masaż mojej skóry głowy. Łudzę się, że widzę jakieś marne efekty, ale niestety chyba ich jeszcze nie widzę.Może za tydzień-dwa coś bardziej ruszy?
Kosmetyki, jakie stosowałam do pielęgnacji włosów: szampon Bambino do częstego stosowania oraz Joanna Natria pokrzywa z zieloną herbatą do oczyszczania, odżywka d/s - Nivea Long repair, odżywka b/s - Farmona Herbal Care lniana oraz żel lniany z dodatkami, maski - Biovax jedwab i keratyna, Kallos Latte, zabezpieczanie - jedwab Green Pharmacy oraz spray Gliss Kur Ultimate Oil Elixir, żel - Bielenda z czarną rzepą oraz lniany z dodatkami, inne - płukanka lniano-octowa, półprodukty (aloes, D-panthenol, kolagen z elastyną, kwas hialuronowy), psikadło wzmacniająco-odżywiające.
Nie pamiętam, jakiego zestawu tutaj użyłam, ale na pewno były suszone dyfuzorem. |
I teraz mam do Was pytanie - jak zmieniacie swoją włosową pielęgnację wraz z nadchodzącą jesienią? Na co bardziej zwracacie uwagę? Czego dajecie więcej, czego mniej? Będę Wam bardzo wdzięczna za wszelakie uwagi ;)
Ooo, kolejna włosomaniaczka!:D Dodaję do obserwowanych!:)
OdpowiedzUsuńOwszem, kolejna :) Dziękuję ;)
UsuńŚliczne włosy :) W sezonie grzewczym stosuję bardziej treściwe maski i przed każdym myciem nakładam olej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Ja teraz już nie odpuszczam, nakładam olej przed każdym myciem.
UsuńŁadne masz włosy :) Ja na ten okres więcej kładę silikonów na długość, a poza tym to oleje, oleje i jeszcze raz oleje! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Zauważyłam, że więcej razy naciskam pompkę od serum z GP, niż wcześniej. Mam nadzieję tylko, że nie będą przeciążone.
UsuńUwielbiam twoje włosy, ale pewnie już to pisałam:) U mnie podczas jesieni sprawdzają się inne kosmetyki niż dotychczas, ale nie wiem jaki to ma związek z porą roku. Z tego co wiem to jesień jest dobrym momentem na dodawanie gliceryny do kosmetyków, bo wilgotność powietrza na to pozwala.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;) Zaopatrzyłam się w nowe maski, zobaczymy :D
UsuńAle ładne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńMasz piękny skręt :)
OdpowiedzUsuń... który w formie, jak na zdjęciu, utrzymuje się kilka godzin tylko :( Ale dziękuję ;)
UsuńWykluczyłam silikony z pielęgnacji włosów, ale z obawy przed zniszczonymi końcówkami, chyba będę musiała wprowadzić chociaż serum z lekkimi silikonami. Tylko jeszcze nie wiem jakie...
OdpowiedzUsuńSama się przekonałam, że całkowita rezygnacja z silikonów nie służyła moim włosom - po pewnym czasie bezsilikonowej pielęgnacji zaczęły się kruszyć i łamać. Teraz nie stronię od silikonów, ale tylko w maskach i "zabezpieczaczach". Polecam serum A+E z Biovaxa oraz aktualnie używane przeze mnie serum z Green Pharmacy (ale tutaj są praktycznie same oleje).
UsuńDziękuję ;)
OdpowiedzUsuń