Dawno mnie tutaj nie było, oj dawno, dlatego chciałabym się z Wami przywitać po mojej długiej nieobecności na blogu. Mojej absencji winna była nauka do egzaminu wstępnego na aplikację, ale osoby, które odwiedzały wcześniej to miejsce, zapewne o tym wiedzą ;) Wszystko poszło zgodnie z planem, a ja zyskałam więcej czasu na bywanie w moim internetowym zakątku.
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami opinia na temat pewnego serum, które towarzyszyło mi przez całe wakacje, a od niedawna zużywam już drugą buteleczkę. Tak, jak w temacie niniejszej notki, mowa jest o jedwabiu z Green Pharmacy.
Według producenta jest to bardzo silnie skoncentrowane serum, które wygładza końcówki włosów i przeciwdziała ich rozdwajaniu, dla efektu jednolitych włosów na całej ich długości. Przeznaczone do włosów: cienkich, delikatnych, łamliwych, uwrażliwionych na wskutek działania czynników chemicznych i/lub mechanicznych, przemęczonych zabiegami fryzjerskimi. Dzięki lekkiej formule nie obciąża włosów. Olejki ryżowy i kameliowy regenerują uszkodzoną strukturę włosa i chronią końcówki przed rozdwajaniem. 100% ekstrakt aloesu i olejek cedrowy nawilżają przesuszone partie włosów przywracając im lśniący, zdrowy wygląd.
Poniżej skład:
Cyclopentasiloxane pełni funkcję rozpuszczalnika, dodatkowo zmiękcza włos, dimeticonol zapobiega pienieniu się, ponadto również zmiękcza włos, dalej mamy wysoko w składzie oliwę z oliwek, wyciąg z liści aloesu, olej ryżowy, olej kameliowy, olej cedrowy syberyjski, potem już zapachy i konserwanty. Jak widać, jedwab z Green Pharmacy z jedwabiem nie ma właściwie nic wspólnego, praktycznie same oleje i za to lubię ten specyfik ;)
Muszę przyznać, że ten kosmetyk wyparł z mojej pielęgnacji biovaxowe serum A+E. Skład omawianego przeze mnie produktu to praktycznie same oleje, a swoją funkcję pełni równie dobrze, co serum z Biovaxa. Włosy są zabezpieczone, nie łamią się, nie rozdwajają (ostatnio włosy podcinałam w sierpniu i od tamtej pory nie zauważyłam rozdwojonej czy złamanej końcówki). Obietnice producenta nie są puste - serum naprawdę przeciwdziała rozdwajaniu włosów. Oleje to nie silikony - one działają na strukturę włosa, nie dają sztucznego, krótkotrwałego efektu. Nie zauważyłam obciążenia, natomiast włosy oczyszczam jak zawsze, raz na kilka tygodni.
Serum (kilka kropel) stosowałam po każdym myciu, na mokre końcówki i do połowy długości włosów oraz na ich spodnią warstwę. Jedna buteleczka o pojemności 30 ml wystarczyła na 3 miesiące regularnego stosowania. Wygodna pompka nie pozwala na przesadzenie z ilością - już po pierwszym użyciu wiedziałam, ile produktu potrzebuję. Zapach ma ładny, delikatny, nienachalny i nie wyczuwalny po nałożeniu na włosy. Jest dostępny w wielu drogeriach, ja swoje serum kupuję w Rossmannie za ok. 10 zł.
Jedwab z Green Pharmacy niewątpliwie stał się moim ulubieńcem i z pewnością nie będę go szczędzić moim włosom, zwłaszcza teraz, gdy zbliża się sezon kurtek i szalików.
Zabezpieczacie włosy?
Jacy są Wasi ulubieńcy w tej kategorii?
Moim ulubieńcem jeżeli chodzi o serum na końcówki jest CHI bez dwóch zdań :) Jestem w nim tak zakochana, że nie planuję go "zdradzić" z żadnym innym produktem :P
OdpowiedzUsuńAnomalia
Ja też planuję zostać wierna jednemu produktowi :) choć znając mnie, niedługo zacznę eksperymentować...
UsuńPłynne jedwabie często zawierają alkohol. Na szczęście w serum Green Pharmacy nie znajdziemy tego składnika:)
OdpowiedzUsuńJest benzyl alcohol, będąc dokładnym, ale na samym końcu ;)
UsuńMam go i uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to ;)
Usuńdla mnie to również nr 1 :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest więcej miłośniczek tego specyfiku ;)
Usuńteż mi się spodobał, zwłaszcza po nieudanym kontakcie z Biosilkiem który mi wysuszył końcówki
OdpowiedzUsuńJa nie miałam nigdy styczności z Biosilkiem. Na szczęście nie zauważyłam, żeby jedwab z GP wysuszał końcówki ;)
UsuńBardzo lubię ten z GP, do gustu przypadły mi także zabezpieczacze z Biovax'u :)
OdpowiedzUsuńMi z Biovaxu przede wszystkim przypadło do gustu serum A+E ;)
UsuńUwielbiam to serum! :)
OdpowiedzUsuńKolejna miłośniczka ;)
Usuńjestem od pewnego czasu wierna serum joanny ale chetnie wyprobuje to przy kolejnych zakupach:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam. A które serum z Joanny masz na myśli?
UsuńSkład piękny jak na jedwab do włosów. Za parę lat go wypróbuję, narazie mam zbyt duże zapasy by go kupować. :D
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że niezłe zapasy zrobiłaś ;)
UsuńLubię ten jedwab:) Do tego ładnie pachnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tego zapachu potem w ogóle na włosach nie czuć.
Usuń