źródło: rossnet.pl |
Hej!
Niedaleka przyszłość nadeszła a wraz z nią recenzja kremu brązującego na dzień Alterra. Chwaliłam się jego kupnem w tym poście. Pierwsze nasze spotkanie było naprawdę udane, no ale poznaliśmy się troszkę bliżej.
Opis ze strony wizaz.pl
Tonujący krem na dzień z wartościowym olejem z pestek brzoskwini oraz
odświeżającym ekstraktem z arbuza nadaje cerze lekkiego kolorytu
posiadając dodatkowo właściwości matujące. Dzięki starannie opracowanej
kompozycji roślinnych substancji aktywnych krem pielęgnuje skórę. Zestaw
pigmentów identycznych z naturalnymi nadaje skórze delikatny koloryt i
pozwala pokryć jej niedoskonałości. Wartościowe połączenie oliwy z
oliwek (z kontrolowanej biologicznie uprawy), oleju z jojoby z woskiem
pszczelim nadaje skórze sprężystości. Roślinna gliceryna dostarcza jej
dobroczynnego nawilżenia. Delikatny, owocowy zapach zapewnia uczucie
przyjemnej pielęgnacji.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
- bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych,
- tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
- bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych,
- tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
Moja opinia
Właściwie to nie bardzo wiem, od czego zacząć. Na pewno jest wydajny oraz łatwodostępny (kupicie go w każdym Rossmannie). Cena oscyluje w okolicach 10 zł, ja go kupiłam w promocji za 7,99 zł. Co mnie uwiodło w tym kremie, to zapach - jest bardzo delikatny, kwiatowy, utrzymuje się na skórze dość długo, ale zupełnie nie przeszkadza. Pojemność - 50 ml. Łatwo można wycisnąć krem z tubki, czasem aż za łatwo - krem trochę wycieka z opakowania i gromadzi się w zakrętce, co mnie lekko denerwuje. Skóra po nim jest bardzo gładka i delikatna, za to duży plus. No i nie zapycha, to trzeba mu przyznać. I właściwie tutaj "plusy" już się kończą...
Okropnie ciężko nakłada się ten krem. Solo jest to praktycznie w ogóle niemożliwe - roluje się pod palcami i nie wiadomo, gdzie jest twarz dobrze posmarowana, a gdzie nie. Grudki tworzą się nawet od delikatnego wklepywania, po prostu koszmar. Gdy wymieszamy go z jakimkolwiek innym kremem, jest troszkę lepiej, ale rolowania niestety nie da się wykluczyć (przynajmniej w moim przypadku).
Nie kryje niedoskonałości. Nie oczekiwałam od niego cudów przy niedoskonałościach "większego kalibru", od tego jest podkład i korektor, ale nawet zaczerwienień nie jest w stanie zamaskować. Na pewno wynika to z faktu, że mieszam go z innymi kremami, ale skoro w pojedynkę wręcz nie da się go nałożyć jak należy...
Kolorytu też jakoś specjalnie nie wyrównuje. No ale cóż, wśród gwarantowanych cech produktu nie znajdujemy takich rzeczy, jak krycie czy wyrównanie kolorytu, jedynie co - dobrą tolerancję przez skórę - a krem faktycznie nie podrażnia.
Na pewno jest to jakaś alternatywa dla podkładu w takie upalne dni, jakie mieliśmy niedawno przyjemność doświadczać oraz jakie zapowiadają ;) Prawdę powiedziawszy, ten brak krycia mi jakoś specjalnie nie przeszkadza, gdyż nie mam kłopotliwej cery, aczkolwiek jego nakładanie jest naprawdę koszmarne - trzeba się kilka razy dobrze przejrzeć w lustrze, czy czasem nie zostały na twarzy drobne ciemne "okruszki" kremu.
Moja ocena
3/5
Używałyście kiedyś tego kremu? Co o nim sądzicie? A może polecacie jakiś inny tonujący, który nie sprawia takich problemów?
Pozdrawiam!
Mam ten krem i nie lubię. Naczytałam się pozytywnych opinii i nastawiłam na wielki hit, który okazał się wielkim kitem... Po pierwsze to jest strasznie ciemny :/ Teraz mam na niego patent - mieszam go na dłoni z BB kremem Maybelline i wymieszane nakładam flat topem. Duuużo lepszy efekt.
OdpowiedzUsuńRównież czytałam o nim same dobre rzeczy, no ale jak widać, trzeba się przekonać na własnej skórze i to dosłownie. Kolor jest dla mnie w sam raz, wydawał się zbyt ciemny po wyciśnięciu na rękę, ale po nałożeniu na twarz okazało się, że jest w sam raz.
UsuńZ takich lekkich kremów tonujących polecam krem BB garniera :) Jak dla mnie jest super!
OdpowiedzUsuńA o nim nie słyszałam zbyt pochlebnych opinii, więc może powinnam w niego zainwestować, bo jak widać to, co pasuje ogółowi, mi nie bardzo ;)
UsuńLubię go :) Dawno temu robiłam recenzję.
OdpowiedzUsuńInny? Świetny jest Galenic seria Aquasublime oraz Madara ale wszystko zależy ile chcesz przeznaczyć na krem tonujący. Bandi jest warty uwagi, jest u mnie recenzja i porównanie.
U mnie go nie ma ;/ Ja uzywam synergen :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawuje?
Usuńkupiłam go jakiś czas temu z myślą o wakacjach, kiedy to planowałam odstawić podkład, puder. Niestety miałam wrażenie, ze krem mnie zapycha... nie używałam go chyba na tyle, żeby stwierdzić że to jego wina, ale jakoś zraziłam się do niego. Jak dla mnie rozprowadza się bardzo dobrze, ale w wielu recenzjach czytałam, ze roluje się... Cóż, leży sobie u mnie w półce, może jednak przeproszę się z nim i dam mu druga szansę.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:)
Ja również szukałam alternatywy dla podkładu na wakacje. Dobrze, że przynajmniej Ty nie masz problemu z jego nakładaniem. Myślę, że zasługuje na drugą szansę ;)
UsuńNIE UZYWAŁAM,ALE LUBIE FIRME ALTERRA;D
OdpowiedzUsuńJa również, ostatnio jeszcze ich peeling przypadł mi do gustu ;)
Usuńniestety u mnie nie ma Rossmanna( z jednej strony ubolewam, że nie mam pod ręką tych wszystkich kosmetyków, z drugiej strony cieszy się mój portfel :)). nie używam kremów BB, ale skuszę się niedługo na ten z Maybelline, bardzo lubię tę firmę, jak na razie nie trafiłam na żadnego bubla ( i oby jak najdłużej !) :)).
OdpowiedzUsuńPortfel na pewno Cię po stopach całuje :D Muszę zerknąć na Maybelline, co tam ciekawego oferują.
UsuńJa go mam i nie lubię, od zapachu po działanie (którego nie ma w ogóle)
OdpowiedzUsuńA zapach chyba mi najbardziej odpowiada ;)
UsuńCzytałam o nim wiele negatywnych opinii, że daje efekt zbliżony do niedbale naniesionego samoopalacza...
OdpowiedzUsuńJa takiego efektu nie zauważyłam, ale trudność w jego rozprowadzaniu de facto może się tym skończyć.
Usuńnienawidzę go... tak się okropnie rozprowadzał, efekt też był fatalny...
OdpowiedzUsuńnie on kusi ale mam bardzo jasna cere i sie boje ...
OdpowiedzUsuńJa też mam jasną cerę i akurat kolor jest w porządku, zwłaszcza po wymieszaniu z innym kremem, więc myślę, że nie musisz się bać ;)
Usuńnie lubię takich produktów. smuci ubogi wybór kolorów (albo brak zupełny), słabe krycie, problemy z nakładaniem. wolę mój stary, dobry podkład ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt, wybór kolorów jest naprawdę mały i działanie też nie najlepsze, ale nie skreślam go do końca ;)
Usuń