Dzisiaj kolejna odsłona Inspired by places - Maroko.
Mój manicure jest troszeczkę spóźniony, gdyż w ogóle nie miałam pomysłu na Maroko... Zawsze kojarzyło mi się ono z wielobarwnością i długo zastanawiałam się, jaki motyw wybrać. Stwierdziłam, że postawię na klasykę z małym urozmaiceniem i oto, co wyszło:
Aparat w ogóle nie chciał ze mną współpracować, stąd tylko jedno zdjęcie.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba ;)
Pozdrawiam!
mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńnawet, nawet, chociaż jakoś wolę inne ;)
OdpowiedzUsuńInne moje, czy inne innych? :D
UsuńCiekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie co do Twojego posta z maja -na temat maski biovax do włosów ciemnych. Niedawno ją zakupiłam i sprawdziłam, że ze względu na Polyquaternium-59 nie jest zgodna z cg. Nie mogę nigdzie znaleźć informacji, czy to PQ-59 nabudowuje się na włosach? Może Ty sprawdzałaś coś na ten temat? :)
OdpowiedzUsuńWera
Szczerze powiedziawszy, to nie sprawdzałam nic na ten temat. Niby maska nie jest do końca zgodna z CG, ale mi służy ;)
UsuńŚwietnie wyglądają :)I piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńchyba jednak wolę paski jednego koloru, ale jeśli chodzi o akcję inspired by places jest to jak najbardziej miłe urozmaicenie ;-)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają, jakby były maczane w przyprawach:)) ale jakie Ty masz przepiękne włosy! Zmotywowałaś mnie do zamienienia szamponu Alterry na odzywkę! I przy najbliższej okazji spróbuję olejowania na odżywkę i ręcznikowania i ... chcę mieć takie fale jak Ty :))
OdpowiedzUsuńOjej... Naprawdę, bardzo miło jest usłyszeć takie słowa, jeszcze bardziej motywują do dbania o włosy. Dziękuję ;)
Usuń