Wczoraj zafundowałam moim włosom tytułową "pierwszorazową" pielęgnację :)
A dlaczego tak ją nazwałam? Ano dlatego, że
- pierwszy raz zmywałam olej szamponem Babydream,
- pierwszy raz użyłam maskę Alterra granat i awokado,
- pierwszy raz użyłam płukanki z octu jabłkowego.
Przed myciem nałożyłam olej ze słodkich migdałów, wykończyłam jak zawsze żelem lnianym. Podczas mycia wypadło mi sporo włosów :( No ale nie ma się co dziwić, skoro po dłuugiej przerwie powracam do pokrzywy i CP.
Moje odczucia
- po zmyciu oleju Babydreamem -najbardziej bałam się tej części a konkretnie tego, że ten szampon nie zmyje dokładnie oleju; było jednak zupełnie inaczej, jedno mycie wystarczyło w zupełności
- po masce - już w trakcie jej spłukiwania włosy były rewelacyjnie miękkie i gładkie
- po płukance octowej -zapach natychmiast się ulotnił, więc nie był zupełnie dokuczliwy, włosy są gładkie a czy błyszczące to nie wiem :)
Efekt?
- po zmyciu oleju Babydreamem -najbardziej bałam się tej części a konkretnie tego, że ten szampon nie zmyje dokładnie oleju; było jednak zupełnie inaczej, jedno mycie wystarczyło w zupełności
- po masce - już w trakcie jej spłukiwania włosy były rewelacyjnie miękkie i gładkie
- po płukance octowej -zapach natychmiast się ulotnił, więc nie był zupełnie dokuczliwy, włosy są gładkie a czy błyszczące to nie wiem :)
Efekt?
Hmmm, ciężko jest mi go ocenić jednoznacznie. Z jednej strony włosy są super miękkie i nawilżone, są uniesione, leciutkie. Z drugiej - zaraz po umyciu uzyskałam fale, nie były one jakieś spektakularne, udawało mi się już uzyskiwać lepsze efekty, więc pod tym względem nie jestem zadowolona. Dzisiaj, czyli na drugi dzień, po nocy, fale są zupełnie luźne, bardziej rozprostowane, czyli generalnie w przypadku moich włosów zupełna norma :) Muszę pomyśleć, czy nie ulepszyć tej maski z Alterry, może efekt będzie lepszy.
Udało mi się ostatnio wypatrzeć w malej drogerii w moim rodzinnym mieście maskę Gloria (tutaj recenzja na KWC) - myślę, że można ją nazwać białym krukiem, podobno ciężko ją dostać stacjonarnie. Mi się udało ja kupić za oszałamiającą cenę 5 zł :)
Udało mi się ostatnio wypatrzeć w malej drogerii w moim rodzinnym mieście maskę Gloria (tutaj recenzja na KWC) - myślę, że można ją nazwać białym krukiem, podobno ciężko ją dostać stacjonarnie. Mi się udało ja kupić za oszałamiającą cenę 5 zł :)
Moje pierwsze wrażenia wizualne (jeszcze jej nie używałam) - prosty skład, śmieszna cena, pojemność przyzwoita (w porównaniu do ceny to już w ogóle! 250 ml Biovaxa kosztuje średnio około 19 zł)), okropny chemiczny zapach. No ale nie o zapach tu chodzi tylko o działanie :)
Czaję się też od dłuższego czasu na żółtko, ale nie wiem, w jakiej konfiguracji go użyć - z olejem, maską? Macie może jakieś sprawdzone sposoby na maskę z żółtkiem?
Miłego popołudnia! :)
trzymam kciuki za wydobycie skrętu :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Będę na bieżąco dawała znać :)
OdpowiedzUsuńPolecam żółtko + olej, najlepiej zmywa się z włosów :)
OdpowiedzUsuńHmmm tak myślałam, że lepiej będzie się zmywało żółtko z olejem :)
UsuńWszyscy polecają maske z alterry granat i awokado więc przy kolejnej wizycie w rossmanie będę musiała ją kupić :).
OdpowiedzUsuńJa używam szampony z babydream już jakiś czas i oczywiście też polecam , o dziwo sprawdził mi się lepiej niż ten z Hippa , a jest o połowe tańszy :).
Pozdrawiam :)
Jak na razie użyłam tej maski tylko raz, ale nie zachwyciła mnie jak choćby Biovax do włosów ciemnych, ale ostateczną opinię wyrobię sobie po wykończeniu opakowania :)
UsuńUwielbiam Glorię, ta maska jest idealna na plączące się włosy:)
OdpowiedzUsuńDołączam do obserwatorów
caths-life.blogspot.com
zdecydowanie maseczka żółko +olejek ;>
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jutro będę w Auchan-ie mam nadzieję ,że dostanę tą maskę,teraz ma nowe opakowanie
OdpowiedzUsuń+obserwuje