piątek, 8 marca 2013

Czytelnicze podsumowanie lutego

W lutym przeczytałam zaledwie dwie książki... I jednej nie doczytałam, czyli w sumie jakby trzy, ale do tej trzeciej wiem już, że nie wrócę. O jakiej książce mowa? O Magii seksu Grahama Mastertona. Dziwny jest ten "poradnik", zupełnie do mnie nie przemówił, może ja żyję w jakiejś innej rzeczywistości, niż ta, jaką opisuje Masterton.





Za to obie przeczytane przeze mnie książki w lutym zrobiły na mnie naprawdę duże wrażenie:



 Zawsze byłam chora. Chuda jak tyczka i delikatna jak suflet; łatwo dostawałam siniaków i szybko słabłam. W szkole dzieciaki pytały wprost, czy mam anoreksję. Nie miałam; byłam chora. Następny lekarz, następny gabinet, następny opuszczony dzień w szkole. Tak wyglądało dzieciństwo Julie Gregory. Była wyjątkowo chorowita. Matka z niezwykłą energią usiłowała ustalić przyczynę: prowadziła córkę od lekarza do lekarza, sugerowała badania – nawet operację na otwartym sercu! Ale specjaliści nie potrafili określić, co dolega Julie. Dziewczynka czuła się coraz gorzej – przez 16 lat, dopóki nie trafiła do rodziny zastępczej, a matka przed sąd. Ale dopiero 24-letnia Julie dowiedziała się, dlaczego przeżyła to, co przeżyła. Usłyszała o zastępczym zespole Münchhausena, przerażającej i tragicznej w skutkach formie znęcania się rodziców nad dziećmi. Jej autobiograficzna książka to pierwsza relacja ofiary i bezprecedensowy opis przeżyć dziecka maltretowanego przez matkę. Julie Gregory odważyła się przedrzeć przez koszmarne wspomnienia, odbywając bolesną wędrówkę w poszukiwaniu prawdy o utraconym dzieciństwie. (lubimyczytac.pl)

Wstrząsająca historia, niestety prawdziwa i to dobija mnie jeszcze bardziej.

Julie "od zawsze" była chora. Odwiedziła wielu lekarzy, była poddana wielu zabiegom i operacjom - jak się później okazuje - zupełnie niepotrzebnie. Matka wyszukuje u Julie coraz to nowe objawy, każe córce opowiadać lekarzom, jak bardzo źle się czuje. Przy czym sama wywołuje u niej różne objawy, czy to poprzez wmawianie ich Julie czy poprzez faktyczne działania.
Rodzina Julie to czysta patologia, wypełniona przemocą psychiczną i fizyczną. Przypadek pozwala głównej bohaterce wyrwać się z tego koszmaru, ale czy na pewno? Julie jest już samodzielna, wie, że matka całe dzieciństwo krzywdziła ją z premedytacją, że nigdy nie była tak naprawdę chora, ale uraz psychiczny pozostaje w niej na bardzo długo. Ma poczucie winy względem matki, która mimo że znajduje się daleko od niej, ciągle szantażuje ją emocjonalnie, nie pozwala zerwać więzi, która je łączy. A Julie pragnie jej, mimo że nienawidzi matki za to, co jej zrobiła. Boi się - siebie, swojego wyglądu, swoich myśli, swojego otoczenia. Nigdy nie miała prawdziwego oparcia w którymkolwiek z rodziców, wyrosła na chwiejną emocjonalnie kobietę.

Historia opisana w książce jest bardzo przejmująca, a zarazem wywołująca poczucie bezsilności wobec głupich rodziców, krzywdzących w tak okropny sposób swoje dzieci. Ciężko jest mi ja ocenić. Uważam ją za swoisty manifest skrzywdzonego dziecka, które pragnie, by o jego krzywdzie dowiedziało się jak najwięcej osób, by móc uratować inne dzieci.


Abigail Campano wraca do domu i na progu swojej sypialni znajduje zwłoki dziewczyny. Myslac, że to jej córka, zabija domniemanego zabójcę, którego zastała na miejscu zbrodni. Agent Will Trent wraz z przydzieloną mu do pomocy młodą policjantką musi rozwiązać trudną sprawę, dysponując jedynie wątpliwymi poszlakami. Wszystko się komplikuje, gdy okazuje się, że oprócz morderstwa doszło także do porwaniaa Kolejna doskonała powieść mistrzyni thrillera, w której oprócz trzymającej w napięciu fabuły i zaskakujących zwrotów akcji znajdujemy poruszający, pełen goryczy portret niezwykłego policjanta, a także wstrząsającą analizę zbrodni i rachunku, jaki trzeba za nią zapłacić. (lubimyczytac.pl)

Co oznacza słowo "pęknięcie"? Zgodnie ze słownikiem języka polskiego pochodzi ono od czasownika "pękać", które oznacza: "przestać być całym wskutek wytworzenia się szczeliny, otworu", " z siłą się rozerwać, najczęściej na dwie części", jak również potocznie "bać się".

Co pękło w powieści Karin Slaughter? Z pewnością rodzina Campano, która nigdy nie będzie taka sama, jak przed porwaniem córki Emmy. Głowa tej rodziny - Paul, zdający się wcześniej na nią nie zważać, który spaprał jedyne zadanie mu powierzone - zapewnienie jej bezpieczeństwa. Abigail, żona Paula, która wreszcie powiedziała "dość" zachowaniu męża i jego ciągłym zdradom oraz obojętności. Agent Will Trent, który zdał sobie wreszcie świadomość, że nie może dłużej ukrywać swojej dysfunkcji. Detektyw Faith Mitchell, która przestała siebie obwiniać za błędy popełnione w młodości. Można by tak wymieniać i wymieniać.


Książka ta jest nie tylko dobrze napisanym kryminałem, zagłębia się ona również w jakże skomplikowane meandry ludzkiej psychiki. Czyta się ją świetnie i wiem, że nie jest to ostatnia książka pani Slaughter, którą będę miała przyjemność przeczytać.


Znacie powyższe pozycje? Może polecacie coś o podobnej tematyce?
Zapraszam do dyskusji!




4 komentarze:

  1. nie znam tych książek, ale może wkrótce poznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie wspomniane przez Ciebie książki wzbudziły moje zainteresowanie. Lubię thrillery psychologiczne, dlatego opowieść o rodzinie Campano połączona z wątkiem kryminalnym mogłaby mnie pochłonąć na kilka dobrych godzin. Z kolei "Mama kazała mi chorować" to swego rodzaju manifest, z którym warto się zapoznać. Lubię poznawać meandry ludzkiej psychiki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ostatnio wciągają thrillery psychologiczne, najlepiej wspominam "Dziewczyny, których pożądał" - o książce pisałam w jednym z wcześniejszych podsumowań.

      Usuń

Jest mi bardzo miło, że zechciałaś przeczytać mój post i podzielić się swoimi wrażeniami oraz opinią ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

aktualizacja dlugości (1) Alterra (9) analiza składu (3) Babydream (3) Baltic Sand (1) Be Beauty (2) bebeauty (1) Bell (1) Bielenda (1) Biovax (5) blogi kręconowłosych (1) Cassia (2) cellulit (1) CG (5) chusteczki do demakijażu (1) Cleanic (3) color mania (1) cynk (1) czytelnicze podsumowanie miesiąca (7) demakijaż (3) dor (1) dzikie wyzwanie (4) ecotools (1) Facelle (1) fennel (1) film (1) Firmoo (1) FLOS-LEK (2) glinka biała (1) Gloria (1) Golden Rose (1) Google (2) gradient manicure (2) granat i aloes (2) Green Pharmacy (1) Happy per aqua (1) haul (3) inspiracje (4) Inspired by places (8) Intouchables (1) Isana z babassu (3) Jantar (2) jedwab (1) Joanna (4) Joanna Naturia (2) Kallos Latte (1) krem (1) krem brązujący (1) krem do rąk (3) krem do twarzy (1) krem na dzień (1) kryzys (1) lakier do paznokci (22) lakier piaskowy (1) Liebster Blog (1) Lovely (2) makijaż (1) manicure (5) masaże (1) maseczka (1) maseczka sandałowa (1) maska (7) masło kakaowe (1) MIYO (1) mleczko samoopalające (1) moje włosy w pigułce (1) odżwyka (3) oferta Biedronka (1) olej (2) olejek pod prysznic (1) olejki (1) opolskie spotkanie bloggerek kosmetycznych (2) paznokcie (2) peeling (1) peeling kawowy (1) petycja (1) pianka do włosów (1) pielęgnacja włosów (18) Piękno dla rodziny (1) płukanka (1) pomadki (1) recenzja (20) ręcznikowanie (1) Rossman (1) scrub do ciała (1) seriale (1) serum A+E (1) spirulina (1) spray przyspieszający opalanie (1) spray YR (1) stylizacja (3) SunOzon (1) szampon (3) ślubne inspiracje - fryzury (1) tag (5) tonik (1) trendy w urodzie (1) tusz do rzęs (1) Vichy (1) Wibo (8) włosowe podsumowanie (17) włosy (1) woda kolońska (1) woda perfumowana (1) wypadanie włosów (3) Yves Rocher (13) zabezpieczanie (1) Zainspiruj się naturą (6) zakątek czytelniczy (1) Ziaja (4) ZSK (1) żel do włosów (1) żel lniany (3) żel mrożący (2)