Na I spotkaniu opolskich bloggerek dowiedziałam się, że mam cerę normalną w kierunku mieszanej (co mnie bardzo zdziwiło, gdyż odkąd pamiętam miałam suche skórki na nosie raz między brwiami, z którymi nie mogłam sobie poradzić), bez przebarwień, bez naczynek, w dobrym stanie, niestety mało nawilżoną (47%). Od dawna szukałam idealnego dla mnie kremu nawilżającego do twarzy, jednak zawsze było coś nie tak - a to za tłusty, a to zbyt ciężko się rozprowadzał, a to w ogóle nie niwelował suchych skórek. Już jakiś czas temu słyszałam o firmie FlosLek - wszystkie opinie były pozytywne, dlatego postanowiłam poszukać jakiegoś kremu nawilżającego właśnie tej firmy. I w taki sposób trafiłam na serię Happy per aqua. Czy krem z tej serii na dzień sprawdził się u mnie? O tym poczytacie poniżej ;)
Co o kremie pisze sam producent?
Krem intensywnie nawilżający zapewnia długotrwałe nawilżenie oraz codzienną pielęgnacja skóry normalnej z tendencją do przesuszania. Daje uczucie komfortu i ukojenia, łagodzi podrażnienia. Pozostawia na powierzchni skóry delikatny, matowy film, który wzmacnia naturalną barierę lipidową, ogranicza utratę wody własnej naskórka. Działa bodźcowo na procesy naprawcze skóry. Wchłania się szybko i równomiernie. Rano idealny pod makijaż.Głęboko nawilżona, gładka, jedwabista, przyjemna w dotyku skóra, o ładnym, naturalnym i zdrowym kolorycie. Wg. opinii badanych krem: 100% odmładza 100% zwiększa elastyczność. źródło
Co o nim sądzę ja?
Używam tego kremu od sierpnia ubiegłego roku, codziennie rano. Ciężko jest dostać cokolwiek z tej serii w sklepach stacjonarnych czy w aptekach - ja swój egzemplarz musiałam zamówić właśnie w aptece - cena, jaką zapłaciłam to 20,20 zł. W słoiczku otrzymujemy 50 ml kremu o konsystencji śmietanki, który bardzo dobrze daje się rozprowadzić po skórze i wchłania się natychmiast - nie lepi się, pozostawia skórę miękką i wyraźnie nawilżoną. Pod makijaż jest nie najgorszy, jednak nie daje takiego poślizgu przy nakładaniu podkładu. Nie zapycha.
Do kremu został dołączony mały gratis - próbka kremu (nie pamiętam nazwy, ale był do skóry dojrzałej - niezbyt przemyślany ruch ze strony producenta). Używam tego kremu już siódmy miesiąc, a opakowanie jest do połowy pełne - jest on naprawdę bardzo wydajny, niewielka ilość wystarczy do pokrycia całej twarzy.
Efekt mnie naprawdę zadowala - pozbyłam się suchych skórek, skóra jest nawilżona, a o to mi przecież chodziło ;)
Skład (ze strony producenta)
Aqua, Propylene Glycol, Arachidyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Ethylhexyl Stearate, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Glycerin, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii Butter, Rosa Canina Fruit Oil, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Panthenol, Phenoxyethanol, Cetearyl Alcohol, Enteromorpha Compressa Extract, Triethanolamine, Carbomer, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Allantoin, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Disodium EDTA, Alpha- Isomethyl Ionone.
Ja jestem bardzo zadowolona z tego kremu - postanowiłam dokupić z tej samej serii krem regeneracyjny na noc, ale nie jestem jeszcze w stanie za wiele powiedzieć na jego temat, gdyż używam go dopiero trzeci tydzień, niezbyt regularnie.
Moja ocena
5/5
Znacie ten krem, tą serię? Może macie jakieś inne wypróbowane kremy do twarzy,
które polecacie?