Ostatnimi czasy studia mocno dają mi się we znaki - to znaczy, że jest sesja. Czasu na wszystko brak - a miałam nadzieję, że na ostatnim roku sesja zimowa przejdzie bezboleśnie, a tu proszę - trzy egzaminy... Nie mam kiedy zajrzeć do Waszych blogów, a widzę na liście subskrypcyjnej, że ciekawe rzeczy mnie omijają. No ale dzisiaj mam zamiar to wszystko nadrobić, gdyż wreszcie mam wolny wieczór ;) A na wtorkowy egzamin zacznę się uczyć od jutra...
Zaniedbuję też ostatnio malowanie paznokci, nad czym bardzo ubolewam. Ładne, pomalowane paznokcie to wizytówka każdej kobiety! Mój niedawny nabytek - Wibo Extreme Nails, nr 51 (jeżeli mnie oczy nie mylą). Jest to lakier-cudak. Rzadko kiedy spotykam się z tym, że lakier ma zupełnie inny kolor po pomalowaniu pierwszej warstwy, a inny po nałożeniu drugiej. Zwykle pierwsza warstwa jest po prostu mniej intensywna i druga podbija kolor. Nie w tym przypadku! Ale o tym za chwilę.
Kolor ten wybrałam, gdyż brakowało mi takiego klasycznego eleganckiego lakieru w mojej kolekcji. W buteleczce jest on bardzo ciemny, brąz połączony z bordo, tak mogę go określić. Na paznokciach jest tonę czy dwie jaśniejszy, zależy od światła.
Pierwsza warstwa wygląda następująco - jest to wręcz fiolet, bardzo ładny swoją drogą:
Poniżej małe porównanie - dwa paznokcie (mały i serdeczny) pomalowane jedną warstwą, z kolei środkowy i wskazujący - dwoma warstwami:
Ogólnie lakier prezentuje się następująco:
Lakier prezentuje się na paznokciach świetnie, moim zdaniem. Szkoda tylko, że bardzo krótko się trzyma - po dwóch dniach robią się już odpryski. Tylko trzeba wziąć poprawkę na to, że nie używam żadnych hipersuperekstra utrwalaczy.
Pędzelek jest w sam raz, na trzy mazy, konsystencja jest dość rzadka, maluje się nim naprawdę dobrze. Schnie całkiem szybko, zadziwiająco szybko wręcz, przynajmniej mój egzemplarz.
Dostępność - Rossmann, cena - około 5-6 zł.
Moja ocena
4/5
Co sądzicie o tym kolorze? :)
Pozdrawiam!
kolor świetny - idealny na obecną porę roku :)
OdpowiedzUsuńOoo tak, idealnie pasuje ;)
UsuńPiękny kolor :) Myślę, że SV przedłużyłoby jego żywotność!
OdpowiedzUsuńPodchodzę do SV jak pies do jeża, jakoś nie potrafię się przekonać, że faktycznie jest taki świetny.
UsuńDwie warstwy wyglądają lepiej :) Ostatnio coś mnie wzięło na ciemniejsze kolory :D
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, że w zależności od nastroju i chciejstwa można jednym lakierem wyczarować dwa różne kolory ;)
Usuńwłasnie takiego ciemnego koloru szukałam! :)super wygląda :) chociaż jedna warstwa też ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNo to już wiesz, gdzie szukać ;)
UsuńKocham takie soczyste kolory!
OdpowiedzUsuńJa mam różnie - raz mnie bierze na delikatne, ale w mojej kolekcji mam mało takich kolorów. Przeważają soczyste właśnie, lubię, jak na paznokciu coś się dzieje.
Usuńjaki ładny kolor! w buteleczce wydawał się o wiele ciemniejszy.
OdpowiedzUsuńDokładnie, ale przyznam, że kolor na paznokciu przypadł mi do gustu i tak ;)
UsuńPodoba mi się ten fiolet, jaki uzyskujesz po pokryciu płytki jedną warstwą lakieru:) Takim fioletem nie pogardzę, więc muszę sobie zanotować numer, żeby wiedzieć, czego szukacz, gdy znajdę się w Rossmannie:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również będziesz zadowolona ;)
Usuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Malwina:)
Również pozdrawiam imienniczkę ;)
Usuń