tag:blogger.com,1999:blog-1566345812755264802024-02-19T13:32:02.935+01:00Malwinowy zakątekZakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.comBlogger179125tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-28390051944611184642014-01-02T20:29:00.002+01:002014-01-02T20:32:31.066+01:00Czytelnicze podsumowanie grudniaW grudniu przeczytałam 10 książek, w tym kilka naprawdę dobrych i wartych polecenia. Jak zawsze królują kryminały ;) Zapraszam na czytelnicze podsumowanie grudnia ;)<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2-2Gh8rO9GYXx-eZm8B6phOOexE1ovM7R_T5c1J1RP4i8z0jUwaPVWfiNmxCqZvrl27VjX8eQp8Irvhc2rE5hkBOEanKQGj_72zY2tNs36U0_1E7w-O5YnirWZhO-u0FwpPD4EoV8Yw/s1600/Grudzie%C5%84.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="195" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2-2Gh8rO9GYXx-eZm8B6phOOexE1ovM7R_T5c1J1RP4i8z0jUwaPVWfiNmxCqZvrl27VjX8eQp8Irvhc2rE5hkBOEanKQGj_72zY2tNs36U0_1E7w-O5YnirWZhO-u0FwpPD4EoV8Yw/s400/Grudzie%C5%84.jpg" width="400" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/178000/178832/144476-155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/178000/178832/144476-155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/178000/178832/144476-155x220.jpg">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<ul>
<li><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/178832/otchlan-pozadania">Otchłań pożądania</a> (Megan Hart)</b></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Mam na imię Mary, Brandy, Honey, Amy - co miesiąc inaczej. Czasami Joe nawet nie pyta mnie o imię. Ale zawsze umie sprawić, bym płonęła, kiedy poczuję na ciele dotyk jego ust i rąk. Nieważne, kim jestem i gdzie mnie poznał. Seks z nim jest zawsze wspaniały. Nigdy nie mam dość i niecierpliwie czekam na następne spotkanie.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Tak naprawdę nazywam się Sadie. Raz w miesiącu Joe opowiada mi o swoich ostatnich podbojach. Ja tylko słucham. Nie domyśla się, że w wyobraźni gram rolę każdej dziewczyny, z którą spędził noc. Te seksualne fantazje stały się moją obsesją. Wciągają mnie w mroczną otchłań…</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Wiem, że to złe, mój mąż by tego nie zrozumiał, ale nie umiem przestać. Jeszcze nie teraz… </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px;">"Otchłań pożądania" to trzecia książka Megan Hart, którą miałam przyjemność czytać i z całą pewnością mogę powiedzieć, że najlepsza z tego trio.</span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; line-height: 20px;"><br /></span></div>
<span style="font-family: inherit;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;">Istnieje wiele poradników, które mówią, jak radzić sobie z niepełnosprawnością najbliższej osoby, jak się nią opiekować, wiele poradni oferuje wsparcie psychiczne. Jednak co zrobić z zabijającą wręcz tęsknotą za bliskością fizyczną? Za utraconą swobodą, dotykiem, poczuciem spełnienia? Główna bohaterka Sadie znajduje się właśnie w takiej sytuacji - jej mąż uległ poważnemu wypadkowi, jest sparaliżowany - ta sytuacja przewraca ich życie do góry nogami. Jedynym wytchnieniem dla Sadie jest pierwszy piątek każdego miesiąca...</span></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px;"><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Książka dostarczyła mi wiele emocji - wręcz płakałam przy opisach intymnych relacji Sadie i jej męża, tak trudnych, tak niesprawiedliwych, tak bolesnych. Wszystko zostało opisane adekwatnym językiem - bez wulgaryzmów, ale również bez cenzury. Opisy scen łóżkowych w "Otchłani pożądania" są po prostu smaczne - nie zawstydzające, ale też nie bulwersujące.</span></div>
</span><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px;"><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Dzięki tej książce doświadczyłam wiele wzruszeń - należy ona do kategorii literatury erotycznej, ale ja z całą stanowczością twierdzę, że jest to również bardzo dobra powieść psychologiczna.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>8/10</b></span></div>
</span></span></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<ul><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/167000/167131/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/167000/167131/155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/167131/egzekutor">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<li><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/167131/egzekutor">Egzekutor</a> (Chris Carter)</b></li>
</ul>
</div>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Policja w Los Angeles odkrywa na stopniach kościoła ociekające krwią pozbawione głowy ciało księdza. Sprawca starannie je ułożył: nogi duchownego leżą wyprostowane, ramiona złożone na piersi jak do modlitwy, a w miejscu, gdzie powinna być głowa, spoczywa łeb psa… Na klatce piersiowej widnieje napisana krwią cyfra 3. </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Detektyw Robert Hunter myśli początkowo, że to zabójstwo rytualne, jednak gdy okrutnie okaleczonych ciał przybywa, ze zgrozą odkrywa, że wszystkie ofiary umarły w sposób, który je najbardziej przerażał. Tylko skąd morderca mógł znać ich najgorsze koszmary? </span></i><i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px;">"Egzekutor" to moja pierwsza przygoda z twórczością Chrisa Cartera, ale już wiem, że nie ostatnia. Książkę przeczytałam w jeden dzień - niezwykle trzyma w napięciu do samego końca. Początkowo niepowiązane ze sobą wątki wywołały u mnie konsternację, ale oczywiście wszystko z każdą przewróconą kartką zaczęło się wyjaśniać. Po raz pierwszy spotkałam się z tak krótkimi rozdziałami - na kartkę/dwie. Z początku bardzo mi to przeszkadzało, jednak z biegiem czasu przestałam na to zwracać uwagę, co zwiększyło przyjemność lektury. Ciekawi bohaterowie, od Roberta Huntera po tytułowego egzekutora. Historia ciekawie skonstruowana - ja raczej nie próbowałam rozwiązać zagadki "kto jest mordercą?", aczkolwiek zawsze mam podświadomie swoje typy - tutaj jednak nie trafiłam. I mam w sumie małą uwagę - Hunter? To jest tak strasznie tendencyjne... (Simon Becket napisał serię książek, której głównym bohaterem jest David Hunter). Autor mógł się chociaż trochę wysilić i wymyślić mniej tendencyjne nazwisko.</span></span></div>
<span style="color: #222222; line-height: 20px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span><span style="font-family: inherit;">Nie pozostaje mi nic innego, jak trochę cofnąć się w czasie i sięgnąć po "Krucyfiks" Chrisa Cartera.</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"><b>7/10</b></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/194000/194281/188783-155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/194000/194281/188783-155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/194281/rany-kamieni">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<ul>
<li><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/194281/rany-kamieni">Rany kamieni</a> (Simon Beckett)</b></li>
</ul>
<blockquote>
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Rany kamieni - tu wszystko jest inne: bohater, sceneria, tylko Beckett jest taki sam:</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Mistrz wyrafinowanej prozy, oszczędnych środków, bogatego języka, plastycznych opisów. Mistrz emocji, mistrz nastroju, strachu i tajemnicy.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Ale tym razem poszedł dalej i inną drogą. Tu sam narrator, wszyscy i wszystko jest tajemnicą. Każda scena rodzi zagadkę. Każde wyjaśnienie rodzi jeszcze trudniejsze pytania. Tajemnice osaczają. Napięcie i niepewność rośnie. I strach, który chwycił za gardło w pierwszej scenie, zacieśnia swój uścisk i dławi.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">To głęboka, mądra, pełna zadumy nad losem i naturą ludzką powieść ubrana w formę literackiego thrillera psychologicznego.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Ktoś ucieka… przez pola gdzieś we Francji. W zagajniku parkuje luksusowe audi. W strumieniu usiłuje zmyć krew z fotela, z pasa i rąk… Zaciera wszelkie ślady. Zabiera plecak i odchodzi. I zabiera coś jeszcze…</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">W nieznośnym upale wśród obezwładniającej ciszy i w paraliżującym słońcu idzie przed siebie. Tylko dokąd? Tego nie wie. Nie ma pieniędzy, żadnych planów, za to ma siniaki na twarzy. Dowiadujemy się, że jest Anglikiem. Widzimy, że jest inteligentny i wrażliwy. Domyślamy się, że jest młody. Wiemy, że musi się ukrywać…</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">W desperacji wchodzi do ogrodzonego drutem kolczastym lasu i dociera do wyglądającej na opuszczoną farmy. Prosi o wodę młodą tajemniczą kobietę z dzieckiem na ręku…</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Nie spodziewa się, jak szybko i w jakich dramatycznych okolicznościach będzie mu dane tu wrócić. I w jak deliryczno-surrealistycznej scenerii, przywodzącej na myśl scenerię największych XIX i XX-wiecznych mistrzów prozy, będzie uwięziony - a może ocalony.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">To brzydko-piękne odcięte od świata miejsce i jego zagadkowi mieszkańcy są wielką mroczną tajemnicą. Choć w tej nieodgadnionej dziwności wszystko i wszyscy są aż do bólu prawdziwi – w swoich słabościach, porywach szlachetności, w swoich zbrodniach i karach… </span></i><i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px;">Piąta książka Becketta wydana w Polsce. Pierwsza, która nie jest wliczana w serię o Davidzie Hunterze. No właśnie.</span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; line-height: 20px;"><br /></span></div>
<span style="font-family: inherit;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;">"Rany kamieni" to zdecydowanie powieść zupełnie inna, w porównaniu do tych, którymi do tej pory raczył nas Beckett. Nie ma rozkładających się ciał, wartkiej akcji, psychopatycznych morderców. W najnowszej pozycji historia zaczyna się niejasno - główny bohater (Sean) ucieka, porzuca auto, wpada w pułapkę ustawioną na zwierzynę (tak przynajmniej początkowo myśli...), budzi się po kilku dniach w stodole z opatrzoną nogą. Chce uciekać dalej, ale nie może chodzić, więc zostaje uziemiony na nieznanej mu farmie, pod opieką dwóch nieznanych mu dziewcząt i ich rozjuszonego ojca. W ten sposób główny bohater zaczyna wieść niespokojne życie, pracując na farmie i powoli odkrywając sekrety rodziny.</span></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;">Wiele miejsca w książce zajmują przemyślenia Seana, jego spostrzeżenia oraz retrospekcje. Akcja oczywiście na końcu przyspiesza, a zakończenie jest dla mnie (o dziwo!) satysfakcjonujące.</span></div>
</span><span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;">"Rany kamieni" w moim odczuciu nie można w żaden sposób porównać do serii o Davidzie Hunterze - ta książka jest po prostu inna. Nie lepsza, nie gorsza. Po prostu inna.</span></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div>
<b>6/10</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/51000/51055/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/51000/51055/155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/51055/grobowy-zmysl">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<ul>
<li><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/51055/grobowy-zmysl">Grobowy zmysł</a> (Charlaine Harris)</b></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Martwi leżą dosłownie wszędzie. Harper wyczuwa ich grobowym zmysłem.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Harper zarabia na życie czymś w rodzaju słuchu i węchu, ale…metafizycznego. „Czuje” człowieka, który wybrał się na polowanie ze swoim wrogiem i od lat leży w zaroślach pod tamtym drzewem. Widzi kości pechowej kelnerki, co obsługiwała niewłaściwą osobę i skończyła pod dachem opuszczonej rudery. Słyszy historię nastolatka, który wypił za dużo w nieodpowiednim towarzystwie. Podły los zgotował mu płytki grób w sośniaku.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; text-align: justify;">Gdzieś tam, wśród zwłok zakopanych w ogródku, zatrzaśniętych w bagażnikach porzuconych aut, obciążonych blokami cementu i zatopionych w jeziorze, może być jej siostra. </span></i><i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;">"Grobowy zmysł" to ciekawa książka z niebanalnym (jak dla mnie) szkieletem historii, na której oparte są wydarzenia w niej zawarte. No bo szczerze - gdzie jeszcze przeczytamy o "hochsztaplerce", która ma dar odnajdywania zwłok? Ano raczej nigdzie, a przynajmniej ja się z tym nie spotkałam. Harper (bo o niej mowa) i jej brat Tolliver zarabiają dzięki temu darowi na życie, co nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem - większość społeczeństwa odbiera to jako żerowanie na ludzkiej tragedii. </span></div>
<span style="font-family: inherit;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;">Harper i Tolliver przyjeżdżają do Sarne na kolejne zlecenie - tym razem dziewczyna ma znaleźć ciało zamordowanej nastolatki Teenie. Oczywiście ciało zostaje odnalezione przez główną bohaterkę, która oprócz wibracji, jakie odczuwa w pobliżu martwych ciał, widzi również ostatnie sekundy życia ofiary i potrafi wskazać przyczyny śmierci. Odnalezienie ciała Teenie oraz fakty, jakie przedstawia Harper w związku z jej śmiercią, bardzo się komuś w Sarne nie podobają i to prowadzi do serii niefortunnych wydarzeń.</span></span></div>
<span style="font-family: inherit;">
</span><br />
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;">Książka jest napisana ciekawie i intrygująco - nie ma niepotrzebnego rozwlekania fabuły oraz zbytecznych opisów. Jedynie w pewnym momencie już się zupełnie pogubiłam kto, gdzie, z kim - chyba powinnam to sobie była rozpisać, aby połapać się w przedstawionej historii ;) Cieszy mnie fakt, że jest to pierwszy tom serii "Harper Connelly".</span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;"><br /></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;"><b>6/10</b></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;"><b><br /></b></span></div>
<div style="font-family: inherit; text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; font-family: inherit; line-height: 20px;"><b><br /></b></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/7000/7046/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/7000/7046/155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/7046/grob-z-niespodzianka">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/7046/grob-z-niespodzianka">Grób z niespodzianką</a> (Charlaine Harris)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Martwi nie czują, ale czekają. Na kobietę, której piorun usmażył mózg.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Harper jest poszukiwaczem ciał. Takim Nieboszczykowym Licznikiem Geigera. Specyficzny talent do odnajdywania zwłok - swój szósty, grobowy zmysł - zyskała po porażeniu piorunem. Jest jedną z nielicznych osób na Ziemi, które przeżyły takie „pieszczoty”.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Stała już nad wieloma dołami, w których porzucono lub ukryto zwłoki różnych nieszczęśników. Także nad grobami, w których razem ze zmarłymi spoczęły tajemnice ich zgonu. Skupiona nad ludzkimi szczątkami, widziała wiele śmierci.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Ale ta mogiła zaskoczyła nawet ją. Tłokiem oraz natłokiem spraw, które nie pozwoliły zmarłym spoczywać w pokoju. A żywych zmuszały do… powiększenia grona nieboszczyków. I tak, z okolic cmentarnego horroru, wkraczamy w zaklęte rewiry rasowego kryminału. </span></i><i style="text-align: start;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Niestety druga część serii "Harper Connelly" już mnie trochę rozczarowała. Przy okazji "Grobowego zmysłu" przeczytałam opinię, że "odkrycie mordercy zaszkodziło powieści" - wówczas nie mogłam się zgodzić z tym stwierdzeniem. Jednak po lekturze tej książki już wiem, co autorka tego stwierdzenia miała na myśli. Opowieść jest wciągająca, czyta się ją lekko i przyjemnie, z ciekawością przerzuca kolejne kartki. Jednak z momentem wyjaśnienia zagadki, autorka w kilku niemalże zdaniach wyjaśnia, co się wydarzyło później, jakby od niechcenia i byle jak - i właśnie to niezbyt przypadło mi do gustu. Po ciekawej historii pani Harris w moim odczuciu lekceważy czytelnika, "rzucając" mu na "otarcie łez" po przeczytaniu książki parę zdań czegoś na kształt epilogu. No właśnie - na kształt. </span></span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Generalnie "Grób z niespodzianką" przypadł mi do gustu, jednak jak dla mnie zakończenie pozostawia wiele do życzenia.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b>5/10</b></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/154000/154038/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/154000/154038/155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/154038/zakrety-losu">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/154038/zakrety-losu">Zakręty losu</a> (Agnieszka Lingas-Łoniewska)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Pierwsza część trylogii o braciach Borowskich. Książka o miłości pierwszej, nieoczekiwanej i niezwykłej. Jej siła jest tak wielka, że odmienia ludzi i zdarzenia. I chociaż prowadzi do zbrodni, odkrywa przed bohaterami blask wielkiej namiętności...</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Katarzyna rozpoczyna życie w nowym otoczeniu, gdy nagle pojawia się On… Dziewczyna boi się nadchodzącej namiętności, ale już wie, że będzie w to brnąć. Czuje, że zaczyna jej na nim zależeć… i to bardzo.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Krzysztof od początku wiedział, że z nią to będzie coś innego. Zastanawiał się nad swymi uczuciami i odkrywał w sobie coraz większe pożądanie. Nie przypuszczał, że ta miłość na zawsze odmieni jego życie…</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Poruszająca opowieść o młodości uwikłanej w wybory, które odmienić mogą niejedno życie. Czy wiara w potęgę miłości zdoła uchronić bohaterów przed trudnościami, jakie niesie los? Czy ich marzenia o wspólnym życiu mogą się ziścić? </span></i><i style="text-align: start;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
<div>
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><i><br /></i></b></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Dawno żadna książka nie dostarczyła mi tyle emocji. I nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek płakała podczas lektury czegokolwiek... </span></span><span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /></span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Kaśkę i Krzyśka poznajemy, gdy obydwoje mają po 18 lat. Tylko 18 lat, a życie daje im w kość i ciągle czują się odpowiedzialni za wszystko, co się dzieje dookoła. Wyrzuty sumienia (czy słuszne?) nie dają im spokoju na wiele lat, po czym spotykają się ponownie. I znowu historia sprzed lat się powtarza, tylko że teraz jest już o wiele groźniej...</span></span><span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /></span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Rewelacyjna książka, którą przeczytałam niemalże w jeden wieczór z zapartym tchem. Rozbudowana fabuła, która wielu osobom może przeszkadzać, ale nie mnie. No i wątek prawniczy, z którym jak dotąd nie spotkałam się w żadnej polskiej powieści. Jestem historią przedstawioną przez autorkę zauroczona - zafundowała ona czytelnikowi piękne opisy emocji, jakie towarzyszyły głównym bohaterom podczas ich zmagań z brutalną rzeczywistością. </span></span><span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /></span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Miłość to potężne uczucie. Źle pokierowana niestety może być destrukcyjna...</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b>8/10</b></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/154000/154040/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/154000/154040/155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/154040/zakrety-losu-braterstwo-krwi">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/154040/zakrety-losu-braterstwo-krwi">Zakręty losu. Braterstwo krwi</a> (Agnieszka Lingas-Łoniewska)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Kontynuacja pierwszej części trylogii o braciach Borowskich. Opowieść o tym, że honor, rodzina i miłość są w stanie walczyć nawet z największym zagrożeniem.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Katarzyna i Krzysztof po otrzymaniu mafijnego ostrzeżenia starają się żyć normalnie. Lecz przecież mafia nie wybacza i nie zapomina. I wkrótce mecenas Krzysztof Borowski otrzyma propozycję nie do odrzucenia. Ale wówczas brat marnotrawny – Lukas, powróci. Aby zmierzyć się z dawnymi pobratymcami, a obecnie wrogami, aby rozliczyć przeszłość i dokonać zemsty. Lecz nie wie, że na swojej drodze spotka kogoś jeszcze. Ją. Kobietę po przejściach, potrzebującą pomocy. Czy odnajdzie w sobie resztki człowieczeństwa? I czy Lukas potrafi naprawdę kochać?</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Pasjonująca opowieść o odkupieniu win, braterstwie i wielkiej miłości. Bo każdy zasługuje na jeszcze jedną szansę. Czasami ostatnią. </span></i><i style="text-align: start;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Trzy lata po wydarzeniach opisywanych w "Zakrętach losu" Katka i Krzysiek wiodą uporządkowane życie - prowadzą wspólnie kancelarię, wybudowali dom na obrzeżach Wrocławia, starają się o dziecko. Wydawałoby się, że po tylu latach rozłąki i cierpienia wszystko układa się dobrze i państwo Borowscy wreszcie mogą odetchnąć z ulgą. Jednak pewnego dnia Krzysiek otrzymuje telefon od "klienta" z propozycją nie do odrzucenia...</span></span><span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /></span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Powieść świetnie się czyta, jednym tchem - musiałam już natychmiast wiedzieć, co się dalej wydarzy. Na początku nie przypadło mi do gustu, że postać Łukasza Borowskiego zyskała tyle uwagi w tej części, ale z każdą przewróconą kartką ten bohater coraz więcej zyskiwał w moich oczach. Jednak braterstwo krwi to bardzo silna więź, której nie można ot tak zerwać.</span></span><br />
<div>
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><br /></b></span></span></div>
<div>
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b>8/10</b></span></span></div>
<div>
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><br /></b></span></span></div>
<div>
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><br /></b></span></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/154000/154041/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/154000/154041/155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/154041/zakrety-losu-historia-lukasa">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/154041/zakrety-losu-historia-lukasa">Zakręty losu. Historia Lukasa</a> (Agnieszka Lingas-Łoniewska)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Ostatnia część trylogii o braciach Borowskich przedstawia życie Łukasza „Lukasa” Borowskiego. Gangstera, handlarza, mordercy, lecz również ukochanego syna, brata i męża. To wycieczka w przeszłość do czasów, gdy Lukas stawiał swoje pierwsze kroki „na mieście”, aż w końcu stał się jednym z najważniejszych ludzi mafii, świadkiem koronnym i odkupicielem własnych win.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Bo za winy trzeba płacić.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Błędy naprawić.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Złe postępki zamienić na dobre.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Bo ja jestem Lukas. Prosty chłopak z miasta.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">O gorącym sercu i zimnym spojrzeniu.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">I zawsze spłacam swój dług.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Moje życie dopiero się zaczęło.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">A dług pozostał jeszcze niespłacony...</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;">Wstrząsająca i wzruszająca opowieść człowieka, który przeżył wiele, widział prawie wszystko i potrafił równie mocno kochać, co nienawidzić. </span></i><i style="text-align: start;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
</div>
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Tak, jak się spodziewałam - trzecia część trylogii o braciach Borowskich okazała się klapą... Przeczytałam ją tylko dlatego, że nie lubię pozostawiać niedokończonych historii i chciałam się dowiedzieć, co dzieje się dalej z Katką i Krzyśkiem... Niestety tych informacji w trzeciej części było jak na lekarstwo, a sama historia Lukasa... Ciekawie było spojrzeć na wydarzenia opisane w pierwszych dwóch tomach z jego perspektywy, ale szczerze - średnio wierzę w taką szaleńczą miłość 26-latka do 16-latki... No nie oszukujmy się, przecież tych ludzi dzieliła przepaść, w każdym aspekcie życia. I ta jego "przemiana"? Jakoś mało realistyczne to wszystko.</span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b>5/10</b></span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span>
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/143000/143665/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/143000/143665/155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/143665/ulubione-rzeczy">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/143665/ulubione-rzeczy">Ulubione rzeczy</a> (S.J. Bolton)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;"><i>Lacey Flint, młoda londyńska policjantka z ponurą, głęboko skrywaną przeszłością, jest zafascynowana postaciami seryjnych morderców, zwłaszcza najsłynniejszego: Kuby Rozpruwacza, nigdy nieschwytanego rzeźnika wiktoriańskiego Londynu. Ale jako detektyw nigdy jeszcze nie prowadziła sprawy zabójstwa, nie widziała z bliska zwłok. Aż do pewnego wieczoru,gdy na parkingu obok jej samochodu osuwa się na ziemię straszliwie poraniona kobieta, która umiera na jej rękach...Lace zostaje przewieziona na przesłuchania. Uczestniczy w śledztwie, ale wie, ze jest obserwowana. A potem dostaje list – przerażająco znajomy, przypominający jej coś, co – jak sądziła – pogrzebała głęboko w przeszłości.Naśladujący listy Rozpruwacza do Scotland Yardu. A kolejne zabójstwa są wierną repliką bestialskich zbrodni sprzed stu lat. Tyle że ich sceną są miejsca dobrze znane Lacey...Co łączy policjantkę z zabójcą… Kolejne tropy prowadzą do niej samej. A najważniejszą zagadką w tej makabrycznej szaradzie może okazać się odpowiedź na pytanie: kim naprawdę jest Lacey Flint… </i></span><i style="text-align: start;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Na początku dość opornie szło mi czytanie tej książki. Jej opis wydał mi się bardzo ciekawy, jednak pierwsze strony spowodowały mętlik w mojej głowie, nic do siebie nie pasowało. Dopiero z czasem zaczęłam odkrywać zawiłość przedstawionej historii a zakończenie było wisienką na torcie.</span></span><span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /></span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Lacey Flint poznajemy w dość nietypowych okolicznościach - na jej rękach umiera kobieta, ledwo co zaatakowana nożem. Wydawałoby się, że sprawca nie może znajdować się daleko, jednak on rozpływa się niczym mgła. Z czasem giną kolejne kobiety, a morderca ewidentnie upatrzył sobie Lacey - część dowodów w śledztwie nawiązuje do młodej policjantki. Pikanterii dodaje fakt, że wszystkie morderstwa są kopią tych dokonanych przed laty przez słynnego Kubę Rozpruwacza... Z biegiem historii odkrywane są coraz bardziej zatrważające karty z przeszłości Lacey...</span></span><span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /></span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Książka napisana jest tak, jak lubię najbardziej - każde słowo ma swoje miejsce i znaczenie, choćby początkowo wydawało się inaczej. Akcja jest wartka i trzyma w napięciu do ostatniej kartki. Chętnie sięgnę po kolejne tomy tej serii i mam nadzieję, że się nie rozczaruję.</span></span><br />
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b>7/10</b></span></span></div>
<div>
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><br /></b></span></span></div>
<div>
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><br /></b></span></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/164000/164159/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/164000/164159/155x220.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/164159/karuzela-samobojczyn">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/164159/karuzela-samobojczyn">Karuzela samobójczyń</a> (S.J. Bolton)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote>
<i><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Druga bestsellerowa powieść z bohaterką Ulubionych rzeczy, policjantką z tajemniczą przeszłością, zafascynowaną postaciami seryjnych morderców.</span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;"><br /></span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Tym razem Lacey Flint ma wcielić się w rolę ofiary… </span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;"><br /></span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Uniwersytet w Cambridge sceną zbrodni doskonałych: morderstw bez mordercy. Ofiary zabijają się same…</span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;"><br /></span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Cambridge tuż przed północą to miasto czarnych cieni i złotego światła. Reflektor prawie pełnego księżyca oświetla eleganckie niczym weselny tort budynki, filary wskazujące bezchmurne niebo jak kamienne palce,i nielicznych ludzi, którzy błądzą jeszcze po ulicach, jak zjawy, to pojawiając się w plamach światła, to niknąc w cieniu.</span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;"><br /></span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Kobieta stojąca na krawędzi jednej z najwyższych wież wygląda jak turystka podziwiająca widok. Powietrze u stóp wieży jest nieruchome. Na szczycie wieje wiatr. Na tyle silny, że włosy kobiety łopoczą wokół jej głowyjak flaga. Kobieta jest młoda i byłaby piękna, gdyby jej twarz nie była pozbawiona wszelkiego wyrazu. Gdyby w jej oczach było jakiekolwiek światło. To twarz kogoś, kto wierzy, że jest już martwy...</span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;"><br /></span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Uniwersytetem Cambridge wstrząsa seria tajemniczych samobójstw. Już kilkanaście dziewczyn odebrało sobie życie – w bardzo gwałtowny, krwawy, makabryczny sposób. Sposób, który każe doktor Evi Oliver, uniwersyteckiemu psychiatrze, podejrzewać, że to coś więcej niż zbieg okoliczności.</span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;"><br /></span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Do Cambridge przyjeżdża z Londynu Lacey Flint. Prowadzi śledztwo, udając studentkę. Niebawem ktoś zaczyna ją straszyć, wykorzystując jej najskrytsze lęki.</span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;"><br /></span><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">I zaczynają ją dręczyć te same niepokojące koszmary, o jakich mówiły dziewczyny, zanim odebrały sobie życie...</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;"> </span></i><i style="text-align: start;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: xx-small; line-height: 19.5px; text-align: justify;">(lubimyczytac.pl)</span></i></blockquote>
</div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Rewelacyjna książka! Przeczytałam ją w jeden dzień. Tak, jeden. Jak już raz wejdzie się w świat stworzony przez S.J. Bolton, to ciężko wrócić do rzeczywistości. Bardzo dobrze napisana powieść, wątek kryminalny na mistrzowskim poziomie. Retrospekcje, które mogą nieźle namieszać w głowie, ale z każdą przewróconą kartką odkrywamy historię, która mrozi krew w żyłach. I to pytanie odbijające się echem w głowie - o co tu chodzi?! Jak już odkryjemy prawdę, to ciężko uwierzyć, że w ludzkiej głowie mogą rodzić się tak chore rzeczy.</span></span><span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /></span><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Książkę dodaję do Ulubionych i polecam ją przeczytać.</span></span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8/10</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
W 2013 roku przeczytałam 52 książki, czyli średnio wychodzi jedna na tydzień. Ale to jest tylko statystyka, gdyż w ciągu minionego roku przez 5 miesięcy czytałam jedynie rzeczy związane z magisterką i egzaminem, także przeczytałam 52 książki w 7 miesięcy. Eeeee, czyli ile na tydzień? Wyższa matematyka ;D Postanowienie na 2014 rok - przeczytać kolejne co najmniej 52 książki ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>A Wam jak szło czytanie w ostatnim roku? </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Zapraszam do dyskusji na temat wymienionych przeze mnie pozycji ;)</b></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-51680208428836638892013-12-29T14:58:00.001+01:002013-12-29T15:05:20.561+01:00Podsumowań ciąg dalszy ;) Tym razem kosmetycznie i książkowo.<div style="text-align: justify;">
Ostatnio podzieliłam się z Wami moimi bardziej osobistymi przemyśleniami odnośnie mijającego roku. Dzisiaj przyszedł czas na przyziemniejsze rzeczy - czyli ulubieńcy i niewypały 2013 roku ;) Będzie to oczywiście moja wybitnie subiektywna lista ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Na początek - kosmetyczni ulubieńcy!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFyr1cqbbQ5YqMot8HE4UQCshl3Nr3BPW7db0T4xAyMxJ3uk17CrnOyLJMeETSlDOJgH3WDdDpJf2BBx5x3f5vdtGIqrdODBZjxnX3CySoaGBP6F8aNTMomrQ863SKUKoWpNFlfh5VzQ/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; display: inline !important; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFyr1cqbbQ5YqMot8HE4UQCshl3Nr3BPW7db0T4xAyMxJ3uk17CrnOyLJMeETSlDOJgH3WDdDpJf2BBx5x3f5vdtGIqrdODBZjxnX3CySoaGBP6F8aNTMomrQ863SKUKoWpNFlfh5VzQ/s200/01.JPG" width="145" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>Niewątpliwie jest nim <b>maska do włosów Kallos Latte</b> (pisałam o niej tutaj <a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2013/07/najlepsza-maska-do-wosow-ever.html">KLIK</a>). Jeżeli chcę mieć pewność, że moje włosy będą wyglądały idealnie i zgodnie z moimi wymaganiami, zawsze sięgam po tą maskę. Po żadnej innej nie uzyskałam tak świetnego efektu, jak po tej - włosy się dobrze układają, są miękkie, nawilżone i och ach ;)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT81FaM2vDybCv-kf_-aoejJdV_w7HKAlKEdhJAL68R-FFc8QkjJLcpoNONJ1C7QlVC3Q8IMkFRImp1aDfeiD820riQOq4I1LmUfJbnV2Rl6FfmqJyua3gS2F0PfyWS1qn9RE8IU3xnw/s1600/Happy+per+aqua+01.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="128" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT81FaM2vDybCv-kf_-aoejJdV_w7HKAlKEdhJAL68R-FFc8QkjJLcpoNONJ1C7QlVC3Q8IMkFRImp1aDfeiD820riQOq4I1LmUfJbnV2Rl6FfmqJyua3gS2F0PfyWS1qn9RE8IU3xnw/s200/Happy+per+aqua+01.JPG" width="200" /></a></div>
<div>
<ul>
<li>Nawilżający krem do twarzy <b>Happy per aqua FlosLek</b> (<a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2013/03/floslek-happy-per-aqua-krem-intensywnie.html">KLIK</a>), który jest nawilżający nie tylko z nazwy ;) Lekka konsystencja, szybko się wchłania i co najważniejsze - działa.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdDXjkn4mJkHqr3Yudd8HKGD6sL9gpgTgiNg-YjJLiX3DzjBPjglmOrml0tlFeBjmASLXHodU-yFdJarVQaS35XPdBn03OUHrtGE17Ka6kGvtsQ_jI0tGmL5kgNRqkH_ne0GQsDV30Kw/s1600/Jedwab+03.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdDXjkn4mJkHqr3Yudd8HKGD6sL9gpgTgiNg-YjJLiX3DzjBPjglmOrml0tlFeBjmASLXHodU-yFdJarVQaS35XPdBn03OUHrtGE17Ka6kGvtsQ_jI0tGmL5kgNRqkH_ne0GQsDV30Kw/s200/Jedwab+03.JPG" width="145" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<ul>
<li><b>Jedwab w płynie Green Pharmacy </b>(<a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2013/10/jedwab-w-pynie-green-pharmacy.html">KLIK</a>) - świetnie zabezpiecza włosy, nie wysuszając ich przy tym. Specyfik, który ma z jedwabiem niewiele wspólnego, praktycznie same oleje w składzie i za to przede wszystkim lubię ten produkt.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimVwlJ4_-O8fDtXq0VXcpvY6I4LeMpC6Lxez58Cp9pXaQtKq2L2q3APlLQElkFXXsZzOO_gMz2CMv1Lr4LLeT3H8F4vSeqV3PFrledIYwKj0fiQCHfThelwkkz8nMisGpXELF2h1TG7A/s1600/zielona+herbata+2.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimVwlJ4_-O8fDtXq0VXcpvY6I4LeMpC6Lxez58Cp9pXaQtKq2L2q3APlLQElkFXXsZzOO_gMz2CMv1Lr4LLeT3H8F4vSeqV3PFrledIYwKj0fiQCHfThelwkkz8nMisGpXELF2h1TG7A/s200/zielona+herbata+2.JPG" width="144" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<ul>
<li><b>Woda kolońska Zielona herbata Yves Rocher</b> (<a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2012/08/kobieta-bez-zapachu-to-kobieta-bez.html">KLIK</a>) to nie tylko ulubieniec mijającego roku, tylko już wielu mijających lat ;) Jest to zapach, który mi niesamowicie do mnie pasuje i nie potrafię się z nim rozstać.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIZDwiSHcnAoVEIiGXOGywBOvZyLRG3R1pSPzMO4lj5hfGaPVXKpvPauYjXXWYho1wtDWVXPfIzxcfrIxObIIG5xIQTROAaouV3K76lhpinh5WHZCffNe3Ne58LnB-P5qyOH2_JyWQWA/s1600/DSC00322-crop.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIZDwiSHcnAoVEIiGXOGywBOvZyLRG3R1pSPzMO4lj5hfGaPVXKpvPauYjXXWYho1wtDWVXPfIzxcfrIxObIIG5xIQTROAaouV3K76lhpinh5WHZCffNe3Ne58LnB-P5qyOH2_JyWQWA/s200/DSC00322-crop.jpg" width="113" /></a></div>
<div>
<ul>
<li>Wycofany już biedronkowy <b>zielony krem do rąk BeBeauty </b>(<a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2012/10/kosmetyczny-ulubieniec-wrzesnia.html">KLIK</a>). Taaaaak, ciągle jeszcze mam zapasy ;) Jest świetny, po prostu go ubóstwiam - do rąk, do kremowania włosów, na końcówki. Nie wiem, co zrobię, jak już go zabraknie w mojej magicznej szafce...</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br />
<br />
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetycznych ulubieńców mam więcej, ale ci wymienieni wyżej są niewątpliwie moimi hitami. I tak się zastanawiam, że nie trafiłam w mijającym roku na żadnego bubla... No żaden mi nie przychodzi go głowy! Wychodzi na to, że w tym roku trafiałam na same dobre kosmetyki ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>No to teraz czas na książkowych ulubieńców ;) </b>W mijającym roku przeczytałam naprawdę wiele dobrych książek, ale na potrzeby niniejszego podsumowania wybrałam the best of the best.</div>
</div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://p.alejka.pl/i2/p_new/50/46/beckett-pakiet-4-ksiazek-szepty-zmarlych-chemia-smierci-wolanie-grobu-zapisane-w-kosciach-simon-beckett_0_b.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://p.alejka.pl/i2/p_new/50/46/beckett-pakiet-4-ksiazek-szepty-zmarlych-chemia-smierci-wolanie-grobu-zapisane-w-kosciach-simon-beckett_0_b.jpg" width="198" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://alejka.pl/beckett-pakiet-4-ksiazek-szepty-zmarlych-chemia-smierci-wolanie-grobu-zapisane-w-kosciach-simon-beckett.html">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;"><b>Simon Beckett - seria "Dr David Hunter" (Chemia śmierci, Zapisane w kościach, Szepty zmarłych, Wołanie grobu)</b> - ja generalnie lubuję się w kryminałach, a to, co zaserwował pan Beckett to dla mnie wisienka na torcie kryminałów. Każda z czterech historii wciągnęła mnie tak, że nie mogłam odłożyć czytnika - już, natychmiast musiałam wiedzieć, co wydarzy się za moment! Niebanalne wątki kryminalne, genialne i wręcz drastyczne opisy tego, co dzieje się z naszym ciałem po śmierci. Do tej pory pamiętam emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury tej serii. Jest po prostu GENIALNA.</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.karlasbookblog.com/wp-content/uploads/2013/08/immortal-instruments.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="316" src="http://www.karlasbookblog.com/wp-content/uploads/2013/08/immortal-instruments.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://thelifeandliesofsarah.wordpress.com/2013/11/03/the-mortal-instruments-cassandra-clare/">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><b>Cassandra Clare - seria "The Mortal Instruments" (Miasto kości, Miasto popiołów, Miasto szkła, Miasto upadłych aniołów, Miasto zagubionych dusz)</b> - dawno (a może nigdy?) żadna młodzieżówka mnie nie wciągnęła, jak ta seria. A zaczęło się niewinnie, bo od filmu... Z ciekawości przeczytałam pierwszy tom i wpadłam ;) Byłam tak zachłyśnięta światem stworzonym przez Cassandrę Clare, że przeczytałam wszystkie tomy praktycznie ciągiem, w półtorej tygodnia. Niesamowici bohaterowie, wartka akcja, humor a także groza, czyli wybuchowa mieszanka ;) Tak wybuchowa, że niecierpliwie czekam na ostatni (szósty) tom.</li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/178000/178832/144476-155x220.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/178000/178832/144476-155x220.jpg" width="224" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/178832/otchlan-pozadania">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><b>Megan Hart - Otchłań pożądania.</b> Twórczość pani Hart nie jest mi obca i przedstawiona przeze mnie pozycja to było moje trzecie spotkanie z tą autorką, jednak ta książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jest klasyfikowana jako erotyk, ja bym jednak umieściła ją na półce z powieściami psychologicznymi. Nie chcę rozpisywać się nad jej fabułą (jej mini recenzja pojawi się w styczniu), dlatego powiem tylko tyle - jeżeli ktoś oczekuje czegoś więcej od literatury erotycznej, to ta pozycja z pewnością jest dla niego.</li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Niestety na książkowe niewypały w 2013 roku już trafiałam, aczkolwiek tutaj zaprezentuję tylko jeden bubel, przed którym Was pragnę przestrzec! :) Przypomnę tylko, że jest to moja SUBIEKTYWNA ocena, a co Wy z tym zrobicie, to już Wasza sprawa :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/152000/152997/155x220.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/152000/152997/155x220.jpg" width="226" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/152997/na-kazde-jego-zadanie">źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Sara Fawkes - Na każde jego żądanie. </b>Bardzo się cieszę, że przeczytałam tą książkę w zaledwie jeden dzień i nie musiałam poświęcać jej więcej czasu. Autorka ewidentnie poszła na łatwiznę i na fali popularności Fifty Shades of Grey napisała książkę bliźniaczo podobną do pierwowzoru. No doprawdy. Historia i sylwetki głównych postaci są identycznie zbudowane. Przeczytałam już sporo erotyków, większość inspirowana była Greyem, ale na Boga! Trafiałam na inspiracje, ale właśnie! Inspiracje! Nie kopie! Dobra, dość już tych wykrzykników ;) Szkoda czasu na te pozycję, a mogę polecić wiele lepszych erotyków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>To był mój subiektywny przegląd ulubieńców i jednego bezkonkurencyjnego bubla mijającego roku. Ciekawa jestem, czy Wasze przeglądy pokrywają się w jakimś stopniu z moim ;) A może dorzuciłybyście coś do mojej listy? Chętnie sięgnę po polecane przez Was książki!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-40756108842091501492013-12-27T23:01:00.000+01:002013-12-27T23:01:04.021+01:00Co było, co będzie?<div style="text-align: justify;">
2013 rok powoli się kończy, blogosferę powoli opanowują posty podsumowujące, ja również chciałabym dokonać takiego podsumowania. Nigdy tego nie robiłam - nie czułam potrzeby sumowania wydarzeń, zastanawiania się, co zrobiłam dobrze, co źle, nad czym mam popracować. Jednak życie bez planu, na hurra, przyjmowanie wszystkiego jak leci chyba się dla mnie skończyło.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mijający rok był dla mnie dobry - ciężki, ale owocny. Skończyłam studia, dostałam się na aplikację, powoli wkraczam w życie zawodowe. Jestem w szczęśliwym związku, planujemy ślub, wspólną przyszłość. Zakończyłam walkę z moim największym kompleksem - wyprostowałam zęby, zdjęłam aparat. Odkryłam na nowo przyjemność czytania. Staram się cieszyć z małych rzeczy. I jasno patrzę w przyszłość - mam odpowiednią osobę u boku. Wiem, że nie ma niczego ważniejszego od tego. Wszystko można przetrwać, jeżeli ma się z kim dzielić te dobre i złe chwile. Wszystko jest wtedy prostsze. I to jest najważniejsza lekcja, jaką dał mi 2013 rok. Czy oczekuję czegoś od 2014? Chyba tylko tego, żeby był kontynuacją bieżącego. Plany? Rozwijać się zawodowo, być szczęśliwą z moim partnerem, układać z nim życie. Organizować ślub i wesele i nie dać się przy tym zwariować. I nie zapominać w tym wszystkim o sobie, robić to, co sprawia mi przyjemność - czytać książki, oglądać dobre filmy, dbać o włosy, jeździć na rowerze... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Życzę sobie i Wam, żeby wszystkie nasze plany się zrealizowały.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-52303645115612926372013-12-17T15:47:00.000+01:002013-12-17T15:47:34.626+01:00Zoom na usta: mini pomadki od Yves Rocher<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj post, do którego dość długo się przekonywałam. Chcę pokazywać Wam również pomadki/szminki/błyszczyki itd., które mam w swojej kolekcji, ale jak je pokazywać, tylko maźnięciem na ręce? Ano na ustach byłoby najlepiej. No i do tych ust na blogu się przekonywałam, zwłaszcza, że moje nie są idealne, głównie dzięki bliźnie, którą nabyłam w dzieciństwie (nigdy nie zostawiajcie małych dzieci bawiących się pod stołem z psem!). Ostatecznie stwierdziłam, że raz kozie wiadomo co i oto dzisiaj mój mały debiut ;) Na pierwszy ogień idą mini pomadki z Yves Rocher. To są naprawdę maleństwa i trzeba bardzo uważać - ja na dzień dobry dwie połamałam, mimo że nie używałam prawie w ogóle siły przy malowaniu ust... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No to zaczynamy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyCToWpEpf0GBKD19PGvt3RehXqlZFQEzcrWIew6jYnw2BEOfmIX_28RFI_j8U2qhNaU2kAn59FoY08yPfisDd8uPSU7kIQAIoXQo23GK5jl6zdh9ArjAk_v1V15binu2kPdxQMIPJRA/s1600/Fromboise+sorbet+03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyCToWpEpf0GBKD19PGvt3RehXqlZFQEzcrWIew6jYnw2BEOfmIX_28RFI_j8U2qhNaU2kAn59FoY08yPfisDd8uPSU7kIQAIoXQo23GK5jl6zdh9ArjAk_v1V15binu2kPdxQMIPJRA/s320/Fromboise+sorbet+03.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR1lDiNp6X94_Bo18NJqfVPKA33taSjAY6tuKiyvEeybHNduabQIXcp8DEkxmPQEygATO5FuKYU6yr_YwMEHBMefkqcHMDlUpjSRtlO9K1Ht3J5ruFZRFRcswHzd36zygKYN5FLD1QoQ/s1600/Fromboise+sorbet+01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="153" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR1lDiNp6X94_Bo18NJqfVPKA33taSjAY6tuKiyvEeybHNduabQIXcp8DEkxmPQEygATO5FuKYU6yr_YwMEHBMefkqcHMDlUpjSRtlO9K1Ht3J5ruFZRFRcswHzd36zygKYN5FLD1QoQ/s320/Fromboise+sorbet+01.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Fromboise sorbet</b> to delikatny róż, a jednak najbardziej intensywny kolor z całego zestawu mini pomadek. Przeze mnie najmniej używany, gdyż preferuję neutralne odcienie, zbliżone do koloru ust. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHM4KbRlMJ9ktx2J6VRtdFrlzfdz4bfRtzl_-_lViJPrNlsdxY_jyzjN41AVugNUx1RRrEJUapKHrYdKfa3za5Zb8uQ3Rg11ewSUZFdgAT-u04SMb6Gn8JZA6t-x_Q_-UcGQ6mFweB9w/s1600/Noisette+craquante+02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="222" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHM4KbRlMJ9ktx2J6VRtdFrlzfdz4bfRtzl_-_lViJPrNlsdxY_jyzjN41AVugNUx1RRrEJUapKHrYdKfa3za5Zb8uQ3Rg11ewSUZFdgAT-u04SMb6Gn8JZA6t-x_Q_-UcGQ6mFweB9w/s320/Noisette+craquante+02.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLY6ApV_EOLO8IfpPmekH4GkP2IUhZmJdMbpwhqaoRCo-0p4bYAe6wvHr0RkOt3cS1DQKyBB12vn7nEMEZ3Y04lOKBjKQ7hJQanw_wybhSoiOhDx39uY-ptEsKUUnKKvBMQEYjSZuhNg/s1600/Noisette+craquante+03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLY6ApV_EOLO8IfpPmekH4GkP2IUhZmJdMbpwhqaoRCo-0p4bYAe6wvHr0RkOt3cS1DQKyBB12vn7nEMEZ3Y04lOKBjKQ7hJQanw_wybhSoiOhDx39uY-ptEsKUUnKKvBMQEYjSZuhNg/s320/Noisette+craquante+03.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Noisette craquante</b> to bardzo delikatny brąz, idealny do dziennego makijażu. Neutralny kolor, który bardzo lubię.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm-2hIYzHOD1dsC53dsm95Jrc9UWK3ywIjVRhWH9xZmxquddzn4U67F7vTurEmagmqpwWQaGlyyLj31woc6XqyBKxXxv5woSUhPEBBPhJUQnCb8uijo1sY9GGqafoa1jzwi2Fl2xy7Lg/s1600/Parme+scintillant+02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="246" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm-2hIYzHOD1dsC53dsm95Jrc9UWK3ywIjVRhWH9xZmxquddzn4U67F7vTurEmagmqpwWQaGlyyLj31woc6XqyBKxXxv5woSUhPEBBPhJUQnCb8uijo1sY9GGqafoa1jzwi2Fl2xy7Lg/s320/Parme+scintillant+02.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsRVj7dS0T3JZae1mSplSd_SOnAxyUJcmtSFsCneDez23Vij4syRvcXPUnqApZEAjqCI-Vjqt_VpcBWPED9cnkM4KfAy0L5-xEVSJzRN5MHUw0aSPMHTwBTwUwH2Qh6PfiR7KvzfULAw/s1600/Parme+scintillant+03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="163" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsRVj7dS0T3JZae1mSplSd_SOnAxyUJcmtSFsCneDez23Vij4syRvcXPUnqApZEAjqCI-Vjqt_VpcBWPED9cnkM4KfAy0L5-xEVSJzRN5MHUw0aSPMHTwBTwUwH2Qh6PfiR7KvzfULAw/s320/Parme+scintillant+03.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Parme scintillant</b> to kolor wpadający w fiolet. Najbardziej w tych pomadkach podoba mi się to, że mimo delikatnych kolorów, one dobrze kryją i nie pozostawiają prześwitów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyDKu7N6eaQZre754Q30WDW9C7zfWpUsbbXpDMlsbzaHgGHZf0AavYfjYOQmVgCM9NBwbCZZOrld5ijr40-zQDiQEO2bfgecTVsQjdT3L2phvWW3j4DDBx3DqlbIYw5DpHHe2dM-wApw/s1600/Rose+miel+02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="194" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyDKu7N6eaQZre754Q30WDW9C7zfWpUsbbXpDMlsbzaHgGHZf0AavYfjYOQmVgCM9NBwbCZZOrld5ijr40-zQDiQEO2bfgecTVsQjdT3L2phvWW3j4DDBx3DqlbIYw5DpHHe2dM-wApw/s320/Rose+miel+02.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2nWn_0FmgyaTDA_YWlIlSoTeoIJsV2UR9LGxcKVlfl-VfPvjDePCrqxWjDlkWPk700bC39Zx6UYKuIEzCR6axO1VT_akk8e6RhKl-cc87Oz91BEeWltD67t4L9qZFcJc8Oo-_GopeRQ/s1600/Rose+miel+03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="144" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2nWn_0FmgyaTDA_YWlIlSoTeoIJsV2UR9LGxcKVlfl-VfPvjDePCrqxWjDlkWPk700bC39Zx6UYKuIEzCR6axO1VT_akk8e6RhKl-cc87Oz91BEeWltD67t4L9qZFcJc8Oo-_GopeRQ/s320/Rose+miel+03.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Rose miel</b> to odcień, który jest najbardziej zbliżony do koloru ust i jest to najczęściej używana przeze mnie mini pomadka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCqumB0hQKadPgLP1vxwnieBd5CcnBuN8DuETUUXSRxy5EZYANVfhg0gG0q1KucrdyVlO_KjHksqwyTYRxbSfy-Jkvf4x5SdFcJvod04n1G_LXOoKyM5Dmtl6kUz3WRdt9hrOD72P9QQ/s1600/Rouge+etincelles+02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCqumB0hQKadPgLP1vxwnieBd5CcnBuN8DuETUUXSRxy5EZYANVfhg0gG0q1KucrdyVlO_KjHksqwyTYRxbSfy-Jkvf4x5SdFcJvod04n1G_LXOoKyM5Dmtl6kUz3WRdt9hrOD72P9QQ/s320/Rouge+etincelles+02.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVDn01gkARFjJbDnu28PiHf72NE-cI7Bh489GP-Vdisd9RwCZHeqcClOgnmrpYgdi5ea8HdERj4bPXF-pHUpGUftvVlO6hFMBUflNx9vwVTCQjkMB8k8ZnSexf9j-tzATuufEKYPgDbg/s1600/Rouge+etincelles+03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVDn01gkARFjJbDnu28PiHf72NE-cI7Bh489GP-Vdisd9RwCZHeqcClOgnmrpYgdi5ea8HdERj4bPXF-pHUpGUftvVlO6hFMBUflNx9vwVTCQjkMB8k8ZnSexf9j-tzATuufEKYPgDbg/s320/Rouge+etincelles+03.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Rouge etincelles</b> na pierwszy rzut oka wydaje się być intensywną czerwienią, jednak po nałożeniu na usta okazuje się, że jest to bardzo blady róż. Gdyby nie to, że dość niefortunnie ją ułamałam i bardzo ciężko się ją nakłada (a nie mam pędzelka), to z pewnością sięgałabym po nią częściej ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja jestem bardzo zadowolona z zakupu tego zestawu mini pomadek. Kosztował 9,90 zł a w tej cenie otrzymujemy 5 neutralnych kolorów, które z powodzeniem można stosować i na co dzień i na większe wyjścia. Dobrze kryją i całkiem długo się utrzymują na ustach - nie są "zjadane" przy pierwszej okazji. Nie wysuszają i są na tyle "przezroczyste", że nie trzeba lusterka, by poprawić makijaż ust w ciągu dnia. Na dodatek zajmują mało miejsca i można cały zestawik nosić ze sobą w torebce ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Co sądzicie o tym mini zestawie? </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Kolory trafiają w Wasz gust, czy może wolicie coś bardziej wyrazistego? :)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-74815893482493770342013-12-10T15:31:00.002+01:002013-12-10T15:31:47.523+01:00L'Biotica Biovax - maska do włosów keratyna+jedwab<div style="text-align: justify;">
Intensywnie regenerując maseczka do włosów keratyna+jedwab to jedna z nowości, jakie wypuściła na rynek marka Biovax. W sierpniu przedstawiłam recenzję innej nowości tej firmy - maskę z trzema olejami (<a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2013/08/lbiotica-biovax-intensywnie.html">KLIK</a>). Nie byłam z niej jakoś specjalnie zadowolona, mimo że jednym z tytułowych olei jest kokosowy, na który moje włosy reagują dobrze. Jak jest w przypadku maski z proteinami? O tym przeczytacie poniżej ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix7C-3-6Wo-AXy6_YI71_4qZK2LtWeeiRFo9aPalcZrZE-saYUCI9tCYr39Kih_bCCGIlsnesnp0IQLhbvvOwLnHf0_L_XJdw7KNnaODugW3aoemptr2jNJ66_rTiXIfnoJn5AmsvftA/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix7C-3-6Wo-AXy6_YI71_4qZK2LtWeeiRFo9aPalcZrZE-saYUCI9tCYr39Kih_bCCGIlsnesnp0IQLhbvvOwLnHf0_L_XJdw7KNnaODugW3aoemptr2jNJ66_rTiXIfnoJn5AmsvftA/s320/01.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Co o tej masce mówi sam producent?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcrYc6od9XXexPq3htgYltbFmbnC_4w311dPoK3K1KY9YYFDme6DHQZ-t2Cpp1AdacPR2ZVS6sWN1UyJYUopaM7o8aiEPyRmCaB1zqNfshqlMRdnolE6ZMQXx7Abh0ZddTFOtMjzQNSw/s1600/02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcrYc6od9XXexPq3htgYltbFmbnC_4w311dPoK3K1KY9YYFDme6DHQZ-t2Cpp1AdacPR2ZVS6sWN1UyJYUopaM7o8aiEPyRmCaB1zqNfshqlMRdnolE6ZMQXx7Abh0ZddTFOtMjzQNSw/s400/02.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlNGV1yXNzL3OND3tFqzrFCMzm1UhRgdhQAKIZ1JtO_qfHQUGEcvGMKJoNLr6GEmEarAJLRWpHM66LShPDzILCFvLxY8O93CEL6DVBJG45KGSXdnpxASfZgvf84HGkwXSBSMPFPwHfuQ/s1600/03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="116" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlNGV1yXNzL3OND3tFqzrFCMzm1UhRgdhQAKIZ1JtO_qfHQUGEcvGMKJoNLr6GEmEarAJLRWpHM66LShPDzILCFvLxY8O93CEL6DVBJG45KGSXdnpxASfZgvf84HGkwXSBSMPFPwHfuQ/s400/03.JPG" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja opinia</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Podobnie jak wersję z trzema olejami, tę maskę kupiłam w SuperPharmie w promocji - wolę zrobić mały zapas, ale mimo wszystko taniej. Stosowałam ją niemalże co każde mycie na różne sposoby - z czepkiem, bez czepka, solo, z dodatkami. Moje włosy generalnie nie najlepiej reagują na wszelakie proteiny, więc tym większe było moje zdziwienie po pierwszym użyciu maski - wręcz efekt wow, świetny skręt, cud miód i orzeszki. No, potem nie było już tak pięknie. Włosy się puszyły, skręt był mocno rozluźniony, dlatego zaczęłam kombinować z dodatkami - próbowałam z różnymi olejami i aloesem i to był strzał w dziesiątkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUgbSXYlrAoRK3J8aTMEGOqDZk0lBoI_SieAPXB5SZpmWFleuBcf9ydN3UnJUsRch1_CaylmYso7ZP3CuMCBvDi0L7zBMykYMwMeEYHAS59u5e8nwSL1HKmOtbKvuuJ32I9VF5NLmj6g/s1600/04.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="197" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUgbSXYlrAoRK3J8aTMEGOqDZk0lBoI_SieAPXB5SZpmWFleuBcf9ydN3UnJUsRch1_CaylmYso7ZP3CuMCBvDi0L7zBMykYMwMeEYHAS59u5e8nwSL1HKmOtbKvuuJ32I9VF5NLmj6g/s400/04.JPG" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak widać powyżej, maska zawiera nie tylko proteiny, ale i sporo emolientów, dlatego teoretycznie równowaga powinna zostać zachowana, a moje włosy powinny reagować na nią neutralnie. A tu proszę, puszą się (a generalnie nie mają takich tendencji), skręt jest taki sobie i nietrwały. Wniosek zatem wysnuwa się sam - ta maska jest dla moich włosów dobra raz na jakiś czas (chyba że z jakimś olejem albo aloesem), natomiast jej długotrwałe stosowanie powoduje niezbyt ciekawe efekty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatecznej oceny tej masce nie wystawię, bo musiałabym to zrobić w dwóch kategoriach ("raz na jakiś czas" oraz "długotrwałe stosowanie"). Zdaję sobie sprawę, że zbiera ona w blogosferze bardzo pozytywne opinie, jednak moje włosy na dłuższą metę nie tolerują protein w takiej dawce. Z drugiej strony opisywana przeze mnie maska przeznaczona jest do włosów zniszczonych i bazuje na długotrwałym stosowaniu... Czyżby moje fale były w całkiem dobrej kondycji? ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Używałyście tej maseczki? Jesteście jej fankami, czy podchodzicie do jej działania sceptycznie?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Jak dla mnie ciągle wersja do włosów ciemnych pozostaje numerem 1 </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>(w kategorii masek Biovax oczywiście ;))</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-68105755994865822022013-12-05T15:02:00.000+01:002013-12-08T17:39:25.931+01:00Włosowe podsumowanie listopada<div style="text-align: justify;">
Początek miesiąca to zwykle czas podsumowań - w moim wypadku zarówno włosowych, jak również czytelniczych. O książkach, z jakimi miałam przyjemność bądź nieprzyjemność obcować w ciągu ostatnich dwóch miesięcy mogłyście przeczytać wczoraj, za to dziś przychodzę do Was z podsumowaniem pielęgnacji moich włosów, które w listopadzie prezentowały się następująco:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYcYjY-q5AEWCO1uCyQ1oi7l4CM9DPsGiyM8FeVCQS22VEAPxdhL7GNlYP4dbPowYjokyqY25D3dcrWbXEcu8XFryrcjEkJ01-SUI3A_-JmvrHfawzMl3oBmbkjSTJcdjn6Eukp8uP7g/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYcYjY-q5AEWCO1uCyQ1oi7l4CM9DPsGiyM8FeVCQS22VEAPxdhL7GNlYP4dbPowYjokyqY25D3dcrWbXEcu8XFryrcjEkJ01-SUI3A_-JmvrHfawzMl3oBmbkjSTJcdjn6Eukp8uP7g/s320/01.JPG" width="201" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Właśnie zauważyłam, że moje włosy są na tyle długie,<br />
że kadr obejmuje również moje dłonie :)</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Szału nie ma, ale pocieszam się, że wyglądają tak dzień po myciu, po spaniu, po reanimacji. Włosy ze zdjęcia zostały przed myciem potraktowane po raz pierwszy w karierze <b>olejem musztardowym</b> (same włosy, skalp nie), umyte szamponem <b>Bambino,</b> następnie osuszone i nałożone na nie została odżywka <b>Nivea long repair</b> (do odparowania wody), spłukana, na ociekające włosy nałożyłam <b>odżywkę b/s Herbal Care lniana</b>, końce oraz spodnią warstwę zabezpieczyłam <b>jedwabiem z Green Pharmacy</b>, do stylizacji użyłam <b>żelu Bielenda z czarną rzepą (nową wersję)</b>. Potem ręcznikowanie w T-shirta i schnięcie naturalne.<br />
<br />
Odnośnie samego <b>oleju musztardowego</b> - dość długo przekonywałam się do jego zastosowania (i nie chodziło o zapach:)). Generalnie w Internecie można znaleźć informacje, że jest on świetny do <b>masażu skóry głowy</b> - pobudza regenerację i wzrost włosa, poprawia mikrokrążenie, doskonale nawilża. Ja co do zasady sceptycznie podchodzę do nakładania czegokolwiek na skórę głowy, dlatego odstawiłam ten olej na bok. Ostatnio sobie o nim przypomniałam, robiąc porządki w szafce - i jeszcze raz zaczęłam szperać w otchłani Internetu na jego temat. I w sumie okazuje się, że spokojnie można go nakładać na długość, w celu nawilżenia - systematyczne olejowanie tym olejem ma nadać włosom pięknego blasku i witalności. Zawiera wiele dobroczynnych składników - żelazo, wapń, fosfor, potas, witaminy PP, B1. Olej musztardowy świetnie się sprawdzi do masażu całego ciała - doskonale sprawdzi się na skórze suchej. Działa również jako izolator, chroniąc ciało przed zimnem (podobno rewelacyjnie rozgrzewa zimne stopy, muszę kiedyś spróbować ;)). Szybko się wchłania, co tylko zwiększy przyjemność jego stosowania. <span style="font-size: x-small;"><i>(źródło informacji - skarbymaroka.pl oraz helfy.pl)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powyższy schemat pielęgnacyjny stosowałam co mycie (ostatnio rzadsze, czasem nawet co 4 dni), tylko kosmetyków używałam zamiennie. Z olei - <b>kokosowy, oliwkę Hipp, </b>szamponów - <b>Bambino, Joanna Naturia pokrzywa z zieloną herbatą, Yves Rocher zwiększający objętość włosów, </b>z masek - <b> Kallos Latte (również do zmywania olei), Biovax z proteinami</b>, z odżywek - <b>Nivea long repair d/s, lniana Herbal Care b/s. </b>Zabezpieczanie standardowo <b>jedwabiem z GP.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Plan na grudzień - olejowanie, olejowanie, jeszcze raz olejowanie. Ciekawa jestem oleju musztardowego, po jednym razie jeszcze nie jestem w stanie za wiele o nim powiedzieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>A jak Wasze włosy w listopadzie? :)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>PS </b>Zakładka z miesięcznymi podsumowaniami mojej włosowej pielęgnacji została przeze mnie troszkę zaktualizowana. Przy każdym miesiącu znajdziecie zdjęcie włosów z danego miesiąca, w ten sposób bez problemu będziecie mogły zerknąć, co w danym miesiącu na nie wpływało. (<a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/p/wosowe-podsumowanie-miesiaca.html">KLIK</a>)</div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-49228124065021131702013-12-04T13:34:00.001+01:002013-12-04T19:42:16.042+01:00Czytelnicze podsumowanie października i listopada<div style="text-align: justify;">
Większość mojego wolnego czasu w ciągu ostatnich dwóch miesięcy mogłam wreszcie poświęcić jednej z moich ulubionych czynności, czyli czytaniu. Po trzech miesiącach posuchy niemal rzuciłam się na książki... Co przeczytałam? Co polecam? O tym przeczytacie poniżej ;)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6Q-bXQz3ykRdq_cUBLY4bxS29xxLxVFDLWxwVAcvDI7ciXnMJ06Ia-oIR4Fg-6T_0shA0Rzc75oChIaMzfOZ7d1tNMmFQrMMNytUTEG1jMcgyt2kDVYIany7qf_T2ByeW2C74mQDNJQ/s1600/Podsumowanie+pa%C5%BAdziernik+i+listopad.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="195" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6Q-bXQz3ykRdq_cUBLY4bxS29xxLxVFDLWxwVAcvDI7ciXnMJ06Ia-oIR4Fg-6T_0shA0Rzc75oChIaMzfOZ7d1tNMmFQrMMNytUTEG1jMcgyt2kDVYIany7qf_T2ByeW2C74mQDNJQ/s400/Podsumowanie+pa%C5%BAdziernik+i+listopad.jpg" width="400" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/62117/demony-dextera">Demony Dextera</a> (Jeff Lindsay)</b></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><i>Dexter Morgan: za dnia sumienny pracownik policyjnego laboratorium kryminalistycznego, w nocy seryjny morderca, który wymierza własną sprawiedliwość... innym seryjnym mordercom. Nagle pojawia się naśladowca. Zabija dokładnie w stylu Dextera - z tą samą maestrią, z tą samą finezją. Dexter jest najpierw dumny, że ktoś czerpie inspirację z jego niepowtarzalnych pomysłów. Potem pełen podziwu dla artyzmu tego drugiego. A w końcu zaczyna wątpić, czy w ogóle jest jakiś drugi..<span style="font-size: x-small;">. </span><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></i></span></blockquote>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Jak tylko usłyszałam, że jeden z moich ulubionych seriali powstał na podstawie serii książek, natychmiast postanowiłam ją przeczytać. I muszę przyznać, że rozczarowałam sie pierwszym tomem. Zwykle jestem zdania, że to książka jest "lepsza" od filmu/serialu, który jest nią inspirowany, ale w tym przypadku w moim odczuciu sytuacja jest odmienna. To scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty, nadając postaciom wiele kolorytu i charakteru oraz komplikując przedstawianą historię.</span><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"> </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Miałam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu książki. Mam nadzieję, że kolejne części pozytywnie mnie rozczarują.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b>5/10</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/141748/kwiaty-na-poddaszu">Kwiaty na poddaszu</a> (Virginia Cleo Andrews)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Wciągająca historia o rodzinnych tajemnicach i zakazanej miłości. Szczęśliwą z pozoru rodzinę Dollangangerów spotyka tragedia – w wypadku samochodowym ginie ojciec. Matka z czwórką dzieci zostaje bez środków do życia i wraca do swego rodzinnego domu. Niezwykle bogaci rodzice, mieszkający w ogromnej posiadłości, wyrzekli się córki z powodu jej małżeństwa z bliskim krewnym, a narodzone z tego związku dzieci uważają za przeklęte. W tajemnicy przed dziadkiem rodzeństwo zostaje umieszczone na poddaszu, którego nigdy nie opuszcza. Dzieci żyją w ciągłym strachu, nie dojadają. W dodatku brat z siostrą niebezpiecznie zbliżają się do siebie...</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"> </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></span></i></blockquote>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Przeczytałam tę powieść jednym tchem. Książka napisana jest bardzo ciekawym językiem, który w ogóle nie męczy - czyta się z lekkością i łatwością. Nie ma zbędnych przeciągnięć i opisów, cały czas historia trwa i się rozwija.</span><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"> </span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Makabryczne przeżycia głównych bohaterów na długą odcisną się w mojej pamięci.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b>7/10</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/29973/dekalog-dobrego-dextera">Dekalog dobrego Dextera</a> (Jeff Lindsay)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span id="moreBookDescription" style="background-color: white; color: #222222; display: inline; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px; margin: 7px 0px;">Dexter, przystojny i czarujący potwór, wciąż trzyma się swojej zasady: morduje tylko innych morderców. Nikt nie podejrzewa, że wzorowy pracownik policyjnego laboratorium nocami staje się katem twórczym wirtuozem zbrodni. Nikt, poza jednym wścibskim policjantem. Ciekawski sierżant to pierwszy problem naszego bohatera. Drugi to utalentowany rywal, przy którym metody pracy Dextera wydają się dziecinną zabawą...</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;"> </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></span></i></blockquote>
<br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">No i niestety ta część okazała się gorsza od poprzedniej. Razi mnie bylejakość postaci, zbyt wiele przemyśleń głównego bohatera. Styl, jakim napisana jest ta książka w ogóle nie pasuje do makabrycznych sytuacji w niej opisywanych. Nie wiem, czy sięgnę po kolejne części.</span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b>4/10</b></span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/132280/cichy-wielbiciel">Cichy wielbiciel</a> (Olga Rudnicka)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><i>Julia jest zwyczajną dziewczyną. Skończyła studia, pracuje, zakochała się. Gdy dostaje bukiet kwiatów od tajemniczego wielbiciela, jest podekscytowana i zaintrygowana. Wiersze, kolejne kwiaty i wiadomości zaczynają ją najpierw niepokoić, a potem przerażać. Nikt nie rozumie jej strachu. Przecież posiadanie wielbiciela jest takie romantyczne. Jak uwolnić się od stalkera, gdy nie wiesz, kim on jest? Ale on wie wszystko o tobie. Wie, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz… i wie, jak zniszczyć twoje życie.<span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></i></span></blockquote>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Jak cienka jest granica między miłością a obsesją? Zbyt cienka. Ta książka wstrząsnęła mną do głębi - stalking </span><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">może spotkać każdego. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak na pozór nic nieznaczące spotkanie może mieć tragiczne konsekwencje. Książkę pochłonęłam w jeden wieczór - ciężko mi było się od niej oderwać.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b>7/10</b></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/78113/zakleci">Zaklęci</a> (Graham Masterton)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;">Gdy Jack Reed zobaczył w strugach deszczu starą posiadłość w gotyckim stylu, natychmiast zapragnął przerobić ją na idylliczny, ekskluzywny hotel. Nie wiedział o tym, że przed 60 laty miejsce to było szpitalem dla psychicznie chorych - morderców i gwałcicieli, a wśród nich dla Quintusa Millera, charyzmatycznego, przerażającego swym wyglądem psychopaty, który przewodził miejscowej społeczności.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;">Któregoś dnia wszyscy pensjonariusze, 137 osób, znikli bez śladu. Okazuje się, że dzięki starożytnej magii ich obmierzłe dusze zostały zaklęte w pokrywających mury posiadłości płaskorzeźbach. Klątwę, która ich więzi można odczynić w jeden sposób - zamordować osiemset istnień ludzkich, wtedy ściany wypuszczą Quintusa Millera i jego orszak śmierci...</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;">Fala zbrodni, która przetoczyła się przez USA, sprawiła, że Quintus prawie osiągnął swój cel. Zginęło 799 osób. Pozostała ostatnia ofiara. Jack musi powstrzymać zaklętych, którzy, by się wyzwolić, chcą poświęcić życie jego syna.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;"> </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></span></i></blockquote>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Zupełnie nie wiem, co napisać o tej książce. W dobie boomu na wampiry i wilkołaki (aczkolwiek powieść została wydana w 1989 r.) miło było przeczytać historię o... No właśnie? Uwięzionych w innym wymiarze? Przeklętych? Historia jest niewiarygodna, ale skoro przyjmujemy istnienie i działanie sił nadprzyrodzonych, to wszystko jest możliwe.</span><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"> </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Masterton jest niewątpliwie mistrzem grozy - mrok aż wycieka spomiędzy kartek, ale napięcia nie doświadczyłam. Ponadto cała historia pędziła galopem, by skończyć się szybko i rozczarowująco, przynajmniej w moim odczuciu.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b>5/10</b></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/172350/goracy-rytm">Gorący rytm</a> (Olivia Cunning)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<i><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;">Jace, basista Sinnersów, ma za sobą przeżycia, o których woli nie mówić i nie myśleć. Jego duszę może ukoić tylko kobieta taka jak Aggie, przy której potrafi zapomnieć o cierpieniu i poczuciu winy.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;">Zdaniem Aggie, pięknej dominy, z mężczyzn nie ma żadnego pożytku – poza poczuciem władzy, jakie dają, gdy błagają o litość u jej stóp. Lecz Jace nie jest taki jak klienci klubu, w którym Aggie tańczy co noc. Jeszcze żaden mężczyzna nie rozpalał jej aż tak i przy żadnym nie czuła się aż tak bezbronna...</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;">Kiedy niespodziewany wypadek stawia przyszłość Jace’a w zespole pod znakiem zapytania, Aggie wie, że musi mu pomóc. I pokazać, że czas i miłość leczą wszystkie rany…</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; font-size: 13px; line-height: 19.5px;"> </span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></span></i></blockquote>
<br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Moją trzecią przygodę z twórczością pani Cunning oceniam pozytywnie. "Gorący rytm" jest to czwarty tom serii "Sinners on Tour", który w czytelniczym ciągu zajmuje trzecią pozycję, zaraz po "Ostrej grze". Moim zdaniem trzyma poziom pierwszej części (drugą byłam lekko rozczarowana) - czyta się ją szybko, lekko, opisy scen erotycznych naprawdę mogą podnieść ciśnienie ;) Historia skupia się tym razem na basiście, jednak ciągle przewijają się główni bohaterowie pierwszych dwóch części i możemy dowiedzieć się co nieco o ich dalszych losach - dla mnie to jest główny atut serii "Sinners on Tour". Zadziwia mnie jednak fakt, że nie ma tam zwykłej postaci - każdy z członków zespołu ma jakąś historię, oczywiście pogmatwaną, która miała decydujący wpływ na to, kim są teraz. Niemniej jednak seria ta zajmuje szczególne miejsce w mojej biblioteczce.</span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b>7/10</b></span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/189029/miasto-kosci">Miasto kości</a> (Cassandra Clare)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><i>Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela. Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą zmarli Łowcy. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich. Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak aż do Powstania, wojny domowej, pod przywództwem zbuntowanego Łowcy, Valentine'a, który niemal na zawsze zniszczył tajemny świat Łowców. I mimo że od śmierci Valentine'a minęło wiele lat, rany, jakie zostawił, nigdy się nie zabliźniły. Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. A Kielich zaginął... <span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></i></span></blockquote>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Pierwszy tom sagi The Mortal Instruments, która w założeniu miała być trylogią.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Najpierw obejrzałam film, potem postanowiłam, że koniecznie muszę przeczytać książkę. I dobrze zrobiłam, dzięki temu czytając o bohaterach, wizualizowałam sobie ich w wyobraźni i miałam lepszy odbiór całej powieści. Jest wielowątkowa, ale czytelnik nie jest w stanie pogubić się wśród tych wszystkich Nocnych Łowców, Przyziemnych, Podziemnych, Wilkołakach i Wampirach. Świat, na pozór normalny, okazuje się być zapełniony różnego rodzaju stworami. Walka dobra ze złem, na jej tle miłość, ale czy taka oczywista?</span><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"> </span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Świetna powieść, po prostu.</span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b>8/10</b></span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/190686/miasto-popiolow">Miasto popiołów</a> (Cassandra Clare)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><i>Clary Fray chciałaby, żeby jej życie znowu stało się normalne. Ale czy cokolwiek może takie być, skoro dziewczyna jest Nocnym Łowcą, zabijającym demony, jej matka została magicznie wprowadzona w stan śpiączki, a ona sama nagle zaczyna widzieć mieszkańców Podziemnego Świata – wilkołaki, wampiry, wróżki… <span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></i></span></blockquote>
<br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Po drugi tom sagi The Mortal Instruments (tłumaczenie "Dary Anioła" jakoś mnie drażni) sięgnęłam natychmiast po przeczytaniu pierwszej części. "Miasto popiołów" również mnie nie zawiodło swoją fabułą. Tajemnica goni tajemnicę, wraz z bohaterami dowiadujemy się coraz więcej o ich przeszłości. Przy tej książce nie można się nudzić - ciągła akcja, zaskakujące zwroty wydarzeń, iskra pomiędzy głównymi bohaterami, niepewność, jak to się wszystko potoczy. Zakończenie pozostawia pewien niedosyt i nutę być może rozczarowania, dlatego natychmiast po lekturze "Miasta popiołów" zaczytałam się w trzeciej części.</span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b>8/10</b></span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/190684/miasto-szkla">Miasto szkła</a> (Cassandra Clare)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><i>Pośród chaosu wojny Nocni Łowcy muszą zdecydować się na walkę u boku wampirów, wilkołaków i innych Podziemnych… albo przeciwko nim. Tymczasem Jace i Clary też muszą podjąć ważne decyzje. Czy mogą pozwolić sobie na zakazaną miłość?<span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></i></span></blockquote>
<br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Niewątpliwie seria The Mortal Instruments w zamierzeniu miała być trylogią - świadczy o tym zakończenie trzeciego tomu. Wszystko się wyjaśnia, czytelnik jest uspokojony. Ta część jest najbardziej dynamiczna z pierwszych trzech tomów - niesamowite zwroty akcji, zaskakujące wydarzenia, tajemnice zostają ujawnione i wyjaśnione. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się pewnych rozwiązań, które zaserwowała nam autorka, ale świadczy to o nieprzewidywalności czytanej historii.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Mogę już z całą pewnością stwierdzić, że jestem zafascynowana tą sagą - przedstawionym w niej światem, tak pełnym różnorodności. Nic nie jest oczywiste, nic nie jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka. </span><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">"Normalność wcale nie jest taka dobra, jak się wydaje."</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b>8/10</b></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/194197/miasto-upadlych-aniolow">Miasto upadłych aniołów</a> (Cassandra Clare)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><i>Wojna się skończyła i szesnastoletnia Clary Fray wraca do Nowego Jorku, podekscytowana możliwościami, które się przed nią otwierają. Zaczyna szkolenie Nocnego Łowcy, żeby nauczyć się wykorzystywać swój wyjątkowy dar. Podziemni i Nocni Łowcy w końcu zawarli pokój i, co najważniejsze, Clary może w końcu nazywać Jace’a swoim chłopakiem. Jednakże wszystko ma swoją cenę. Ktoś zabija Nocnych Łowców i prowokuje w ten sposób napięcia między Podziemnymi i Nocnymi Łowcami, mogące doprowadzić do kolejnej krwawej wojny. Najlepszy przyjaciel Clary, Simon, nie może jej pomóc. Jego matka właśnie dowiedziała się, że syn jest wampirem, więc Simon musiał opuścić dom rodzinny. Okazuje się jednak, że wszyscy chcą mieć go po swojej stronie... ze względu na moc klątwy, która niszczy jego życie. I gotowi są zrobić wszystko, żeby dostać to, czego chcą. W dodatku, Simon umawia się równocześnie z dwiema pięknymi, niebezpiecznymi dziewczynami, i żadna nie wie o tej drugiej. Kiedy Jace zaczyna się odsuwać od Clary, niczego nie wyjaśniając, jest ona zmuszona dotrzeć do serca tajemnicy, która okaże się jej najgorszym koszmarem. Clary zapoczątkowuje ciąg strasznych wydarzeń, mogących pozbawić ją wszystkiego, co kocha. Nawet Jace’a. Miłość. Krew. Zdrada. Zemsta.<span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></i></span></blockquote>
<br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Ech, i po co od razu po trzeciej części sięgnęłam po czwartą? Wprawdzie bohaterowie nie muszą już walczyć ze złem w postaci Valentine'a, ale oto pojawia się coś gorszego, coś o wiele gorszego. Potrafi wedrzeć się w ludzki umysł i nim sterować, ranić najbliższe osoby. Pojawiają się nowi bohaterowie, bardzo ciekawi moim zdaniem, dopełniający historię z pierwszych tomów. I muszę przyznać, że poświęcenie większej uwagi Simonowi wyjątkowo przypadło mi do gustu - generalnie bardzo polubiłam tego bohatera, odkąd stał się wampirem. Zakończenie może nie wszystkim przypaść do gustu, no ale jest przecież piąty tom i mam nadzieję, że w nim się wszystko wyjaśni, bo z pewnością nie doczekam do szóstego...</span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b>8/10</b></span></span><br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<ul>
<li><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/194198/miasto-zagubionych-dusz">Miasto zagubionych dusz</a> (Cassandra Clare)</b></span></span></li>
</ul>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Georgia, 'Times New Roman', Times, serif; line-height: 19.5px;"><i>Jace stał się sługą zła, związanym na wieczność z Sebastianem. Tylko mała grupka Nocnych Łowców wierzy, że można go ratować. Żeby to zrobić, muszą zbuntować się przeciwko Clave. I muszą działać bez Clary. Bo Clary rozgrywa niebezpieczną grę zupełnie sama. Ceną przegranej jest nie tylko jej własne życie, ale również dusza Jace’a. Clary jest gotowa zrobić dla niego wszystko, ale czy nadal może mu ufać? I czy on jest naprawdę stracony? Jaka cena jest zbyt wysoka, nawet za miłość?<span style="font-size: x-small;"> </span><span style="font-size: xx-small;">(lubimyczytac.pl)</span></i></span></blockquote>
<br />
<span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><span style="font-family: inherit;">Pierwsze cztery tomy The Mortal Instruments przeczytałam praktycznie jednym ciągiem, jeden po drugim, bez nawet kilku godzin przerwy. Po czwartej części powiedziałam sobie "Stop" - przede mną ostatni dostępny tom, przyjemność trzeba dozować i czytać na spokojnie. Zrobiłam sobie dzień przerwy i lekturę dawkowałam sobie przez trzy dni. I bardzo dobrze zrobiłam :)</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">Historia na początku wydaje się być beznadziejna - Jace zniknął i nie wiadomo, co się z nim stało, ani gdzie jest. Wydaje się, że Clave postawiło na nim krzyżyk, jednak główni bohaterowie nie dają za wygraną. Clary, Simon, Isabelle, Alec i Magnus angażują się w tajemnicy przed resztą w poszukiwania Jace'a. Poruszają Niebo i Ziemię, żeby znaleźć rozwiązanie, które pomoże wytropić zaginionego przyjaciela oraz sprowadzić go do domu. Powieść obfituje w wiele zwrotów akcji - Cassandra Clare nie zawodzi w tej kwestii czytelników. Dialogi są takie, jakie lubię - nie brak w nich humoru i sarkazmu. Czytam wiele opinii, które wyrażają zawód zmianą osobowości Izzy, ale właśnie dzięki temu bardziej polubiłam tę bohaterkę.</span><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /><br style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;" /><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;">"Miasto zagubionych dusz" skończyło się tak, że nie odczuwam natychmiastowej potrzeby sięgnięcia po kolejną część i w spokoju będę czekać na szósty tom ;)</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b>8/10</b></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: #fdfff1; color: #222222; line-height: 20px; text-align: start;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;">Po sadze The Mortal Instruments robię sobie małą przerwę - całą serię przeczytałam w niewiele ponad tydzień, zatraciłam się w świecie stworzonym przez Cassandrę Clare i jakoś nie potrafię ot tak sięgnąć po kolejną książkę, która nie będzie opowiadała o Nocnych Łowcach - Clary, Jace'u, Alecu, Izzy, Simonie... Myślę, że to tylko kwestia czasu, nim sięgnę po kolejne propozycje tej autorki.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b>Co ciekawego ostatnio przeczytałyście? </b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b>Znacie zaprezentowane przeze mnie pozycje? Co o nich sądzicie? </b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b>Zapraszam do dyskusji ;)</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><br /></b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #222222;"><span style="line-height: 20px;"><b><br /></b></span></span></div>
<br />
<br />
<br /></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-34212155950380714002013-11-21T12:09:00.001+01:002013-11-21T12:09:27.426+01:00Gorączka -40%<div style="text-align: justify;">
Jakieś dwa tygodnie temu usłyszałam pierwsze nieoficjalnie informacje o dużej akcji promocyjnej, jaką od jutra do następnego piątku będzie prowadzić Rossmann, a mianowicie -40% na całą kolorówkę. W pierwszym momencie pomyślałam "o matko, zbankrutuję!". Na blogach zaczęły się pojawiać posty z serii "Co polecam kupić" oraz "Na co warto zwrócić uwagę". Sama zaczęłam robić listę produktów, które MUSZĘ kupić. No cóż, okazuje się, że mam praktycznie wszystko, co jest mi do szczęścia potrzebne. Ewentualnie mogłabym się zaopatrzyć w moje ulubione tusze z Wibo i Lovely oraz kilka lakierów do paznokci. Nowy podkład, puder, cienie do powiek - to tylko zachcianki, w sumie niepotrzebne, a pieniądze zostają w kieszeni. Kilka dni temu SupherPharm poszedł w ślady Rossmanna i również zorganizował akcję promocyjną. Jaką? Ano -40% na kolorówkę oraz dodatkowo z tego, co zapamiętałam, na stylizację i odżywianie włosów (od dzisiaj do połowy przyszłego tygodnia). Tym razem sobie pomyślałam "Na odżywianie włosów!". A zaraz potem "Przecież mam trzy maski w zapasie...", czyli znowu nie uda mi się wydać pieniędzy podczas takiej super akcji promocyjnej. I wiecie co? Bardzo dobrze. Nie potrzebuję dodatkowych kosmetyków, które zaczęłabym używać za kilka (jak nie kilkanaście) miesięcy, a które dawno straciłyby datę ważności, zanim bym je zużyła. Nie muszę wydawać niepotrzebnie pieniędzy, bo mam ochotę kupić sobie nowy podkład. Ten, który mam świetnie się sprawdza, jeszcze mam pół buteleczki, no na cholerę mi kolejny? Puder mam wprawdzie na wykończeniu, ale używam z YR - jest sprawdzony i bardzo mi pasuje, więc nie ma sensu eksperymentować z nowymi, które wcale nie muszą sprawdzić się na mojej twarzy. Cienie, kredki, szminki - wszystko mam, nic się nie kończy. Zresztą, moje "kolorówkowe" potrzeby nigdy nie były duże. Gdybym była na wykończeniu kosmetyków, pewnie bym się w nie zaopatrzyła, korzystając z 40-procentowej obniżki, bo nie ma co ukrywać, jest to dość duża promocja. <span style="color: #cccccc;">Tak sobie jeszcze myślę, po co Superpharm tak na ostatnią chwilę wyskoczył z podobną akcją? Zamiast odczekać tydzień, dwa...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #cccccc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #cccccc;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Co myślicie o tej kosmetykowej gorączce, związanej z 40-procentową promocją? Wpadłyście w jej szał, czy może podeszłyście do tego z rezerwą? Czekam na Wasze komentarze ;)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-46225374791681581472013-11-13T14:37:00.001+01:002013-11-13T14:37:20.614+01:00Szykowny błękit od Yves Rocher<div style="text-align: justify;">
Na moim blogu już dawno nie pojawił się lakierowy post, spieszę więc nadrobić te zaległości ;) Ostatnio moją kolekcję powiększyło kilka lakierów, a jednym z nich jest właśnie szykowny błękit od Yves Rocher.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghAAPNig6iRNVbmwvKx62tWdo7yYjBlMJIZdlbUnDEQRJFMXgHwAz1m_sYkjehXZ-tuGOxV5V5JG-dOrl8aRNOZWSvu2mx0-a3gWRiusJNeVG7C2YZxoZNJbZ7a-NBkyZ6UNfvRAKznA/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghAAPNig6iRNVbmwvKx62tWdo7yYjBlMJIZdlbUnDEQRJFMXgHwAz1m_sYkjehXZ-tuGOxV5V5JG-dOrl8aRNOZWSvu2mx0-a3gWRiusJNeVG7C2YZxoZNJbZ7a-NBkyZ6UNfvRAKznA/s320/01.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyznam, że markę YR znam już od dawna i bardzo ją lubię, aczkolwiek to jest mój pierwszy lakier tej firmy. Byłam sceptycznie nastawiona, głównie do jakości, ale miło się rozczarowałam ;) W sumie nie dostrzegam w nim żadnych wad. Przede wszystkim - niezwykle dobrze kryje. Już jedna warstwa pokrywa paznokieć kolorem, jaki jest widoczny w buteleczce.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgngLC3xViD_6H89Lr6aOaFoHi6194Qii0Ys6ze-e6bvPFRgAaNtSBEs46arxk_g_D_HtLbNDuxB0FESKFzhVEcx0TEQobHJowvazww0X4Do-TH9-tQAoii3jTYwY7u5xVmwR9N_eIR6A/s1600/02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgngLC3xViD_6H89Lr6aOaFoHi6194Qii0Ys6ze-e6bvPFRgAaNtSBEs46arxk_g_D_HtLbNDuxB0FESKFzhVEcx0TEQobHJowvazww0X4Do-TH9-tQAoii3jTYwY7u5xVmwR9N_eIR6A/s320/02.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po drugie - kolor jest niezwykle intensywny, wręcz cieszy oko wśród otaczającej nas jesiennej aury, której aktualnie daleko do tzw. złotej polskiej jesieni. Ponadto lakier długo utrzymuje się na paznokciu, u mnie nawet do 3 dni, co ostatnio jest moim paznokciowym rekordem. Odnośnie schnięcia - używam przyspieszacza Sally Hansen, więc nie jestem w stanie stwierdzić jego rzeczywistego czasu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxN_34lX0QuyCSKo-oduwBW14IsbcrEvhsk5X1OzV_XeXYLYglAEtXPlk5BrWVxQl4uULnrVdJd4M3jH3lAJNMSOswuZ0g81-YNog0zShSSI9iEv421H7vziVL4PXTUwaBHla1d_tQag/s1600/03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxN_34lX0QuyCSKo-oduwBW14IsbcrEvhsk5X1OzV_XeXYLYglAEtXPlk5BrWVxQl4uULnrVdJd4M3jH3lAJNMSOswuZ0g81-YNog0zShSSI9iEv421H7vziVL4PXTUwaBHla1d_tQag/s320/03.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lakier otrzymujemy w małej buteleczce (3 ml), co wg mnie jest jego zaletą - nie zajmuje dużo miejsca, nie zdąży wyschnąć czy zgęstnieć, bo już pewnie dawno go zużyję ;) Kosztuje 9,90 zł, jest to produkt z serii "Zielony punkt", a zgodnie z informacją na stronie YR - z edycji limitowanej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBrM6NvsP7BufUgY3OpvrgUpt5dPDX1HznIY5wcX7yBgjiUcrQ0vwNOCI_qmfjLNZCWG6vnyvkf2KwReUHUtiDcN8kw0nzF27sdeklYK94GlVfWldNjZpUN-5JHbhcHKx3XGY4PkpS6Q/s1600/04.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBrM6NvsP7BufUgY3OpvrgUpt5dPDX1HznIY5wcX7yBgjiUcrQ0vwNOCI_qmfjLNZCWG6vnyvkf2KwReUHUtiDcN8kw0nzF27sdeklYK94GlVfWldNjZpUN-5JHbhcHKx3XGY4PkpS6Q/s320/04.JPG" width="232" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując - jestem zadowolona z zakupu tego konkretnego lakieru oraz koloru. Jeżeli w najbliższej przyszłości nie wycofają tej edycji limitowanej, z pewnością zaopatrzę się w inne kolory - wszystkie znajdziecie <a href="http://www.yves-rocher.pl/lakier_do_paznokci_it_colors">TUTAJ</a>. Mnie zauroczył radosny róż ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Co sądzicie o tym lakierze? </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Na jesienne dni wolicie delikatny manicure, czy lubicie szaleć z kolorami?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-65911323782925574952013-11-06T09:00:00.000+01:002013-11-06T09:00:06.661+01:00Higiena z Cleanic<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi odczuciami na temat produktów marki Cleanic, które z powodzeniem można przypisać do kategorii "higiena". Temat wybitnie niewłosowy :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Chusteczki do higieny intymnej z ekstraktem z płatków róży</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCcQskOeSlXT4LfJawzyhssjjhk5eqmKwuzgnvB8Yt48eM9Y5LOxmjFVpsHUqv6AN4iIaHVdbKpALnY9UEczirz80_QPqrlzDlscba7m1DPjmh2hWjKz5C1oIDMv_h18hDXms3okKbgw/s1600/01+intymne.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="204" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCcQskOeSlXT4LfJawzyhssjjhk5eqmKwuzgnvB8Yt48eM9Y5LOxmjFVpsHUqv6AN4iIaHVdbKpALnY9UEczirz80_QPqrlzDlscba7m1DPjmh2hWjKz5C1oIDMv_h18hDXms3okKbgw/s320/01+intymne.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.cleanic.com/higiena-intymna/chusteczki-z-ekstraktem-z-platkow-rozy/">Od producenta</a>: </b><i><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; border: 0px; color: #262626; line-height: 22px; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"> chusteczki działają łagodząco, a zawarta w nich betaina nawilżająco.</span><span style="background-color: white; color: #262626; line-height: 22px;"> </span><span style="background-color: white; border: 0px; color: #262626; line-height: 22px; margin: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Delikatnie oczyszczają i pielęgnują wrażliwe miejsca intymne.</span><span style="background-color: white; color: #262626; line-height: 22px;"> Są wykonane z miękkiego włókna, łatwego w utylizacji (można je spłukać w toalecie - do dwóch sztuk). Subtelny różany zapach pozostawia długotrwałe uczucie świeżości, a zawarty kwas mlekowy gwarantuje zachowanie właściwego pH.</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #262626; line-height: 22px;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBeNqSL9AAwHYIJhudbuMPjh-ghCn9MJ-pwpjds6Cp67bRCpUs5Edg-b5xIdv41Q0PDUWe8f0yXzNd8LO9L4akGKJcKhCym3aZYDRIZXfLeIkcEBMh4196NdlERu0wC1WY9SkxSMhA8w/s1600/02+intymne.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBeNqSL9AAwHYIJhudbuMPjh-ghCn9MJ-pwpjds6Cp67bRCpUs5Edg-b5xIdv41Q0PDUWe8f0yXzNd8LO9L4akGKJcKhCym3aZYDRIZXfLeIkcEBMh4196NdlERu0wC1WY9SkxSMhA8w/s320/02+intymne.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moim zdaniem</b> te chusteczki mają wszystko, czego wymagam od chusteczek do higieny intymnej - oczyszczają, odświeżają, przyjemnie pachną, nie pozostawiają po sobie lepkiej i irytującej warstwy, opakowanie jest małe i poręczne. Jedno, do czego mogę się przyczepić, to znowu ten nieszczęsny otwór do wyjmowania chusteczek - tak samo, jak w przypadku tych do demakijażu, jest po prostu za mały i ciężko jest chwycić pojedynczą sztukę i zwykle wyjmowałam dwie. W toalecie można je spłukać niczym papier toaletowy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Patyczki Cleanic Professional (do dokładnego oczyszczania)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2jkky_WcF4dcAwt1rTdY_I8BqGVwoo0qBjZ6Lrmh7uAHJp6JsgU8frF6fMVjXP9ijby8TIGTJK0VvrJBUVBFc-IAB2kzZH7IvDKaX7NXbEXgBrwIEDfaI4NXn0nEQxRQNUhYHi4oHug/s1600/01+patyczki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="207" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2jkky_WcF4dcAwt1rTdY_I8BqGVwoo0qBjZ6Lrmh7uAHJp6JsgU8frF6fMVjXP9ijby8TIGTJK0VvrJBUVBFc-IAB2kzZH7IvDKaX7NXbEXgBrwIEDfaI4NXn0nEQxRQNUhYHi4oHug/s320/01+patyczki.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.cleanic.com/patyczki/patyczki-cleanic-professional-klik-box/">Od producenta</a>:<i> </i></b><i>to idealny produkt dla osób praktycznych, ceniących wielofunkcyjne i wygodne kosmetyczne rozwiązania. Dzięki odpowiednio wyprofilowanej, bawełnianej główce, patyczek umożliwia dokładne i skuteczne oczyszczenie. Dodatkową zaletą produktu jest praktyczne opakowanie, które dzięki poręcznemu zamknięciu, doskonale sprawdzi się</i> <i>nie tylko w domu, ale też w podróży.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Suqh-qfaYCc9zpw3Z65BDY8QML9Asc6K3aKDb9r1jouqQ4WHyuWYDGcwGFl2zjMM5f8WAn9X8ktC3DUmNgCrCGv3aJbsYbfGCzfh9SNXsRVeC5XWZ75EmwuoGvujT77LmbQmWr3Vtw/s1600/02+patyczki.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Suqh-qfaYCc9zpw3Z65BDY8QML9Asc6K3aKDb9r1jouqQ4WHyuWYDGcwGFl2zjMM5f8WAn9X8ktC3DUmNgCrCGv3aJbsYbfGCzfh9SNXsRVeC5XWZ75EmwuoGvujT77LmbQmWr3Vtw/s320/02+patyczki.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, jak Wy, ale ja nigdy nie używałam patyczków kosmetycznych do korekty makijażu czy do demakijażu - po prostu nie mam nigdy takiej potrzeby. Dla mnie patyczek służy tylko i wyłącznie do higieny uszu i tak też używałam produktu Cleanic. Mam jakąś taka nieznośną przypadłość zwaną alergią, która lubi się przejawiać łuszczącą się skórą wewnątrz uszu oraz swędzeniem w tym miejscu (taki dziwoląg ze mnie :)), dlatego z patyczka korzystam codziennie, a czasem nawet kilka razy dziennie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZS-W_FNrGckKDVbp9_o1SmIn_nTBPWWFbRG1AqStVYXxAdXjX7flLWdM5YHIitnae2c8IvIp_sJvSGHYQJj-WKwNA4r2CYHmWfGHn5MMH10Lzq-8_jHHBR1O6p4ZO16JS6mztMxcKQg/s1600/03+patyczki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZS-W_FNrGckKDVbp9_o1SmIn_nTBPWWFbRG1AqStVYXxAdXjX7flLWdM5YHIitnae2c8IvIp_sJvSGHYQJj-WKwNA4r2CYHmWfGHn5MMH10Lzq-8_jHHBR1O6p4ZO16JS6mztMxcKQg/s320/03+patyczki.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Opisywany produkt bardzo przypadły mi do gustu - materiał na końcu plastikowego patyczka nie schodzi podczas użytku, co jest bardzo ważne, gdyż nie trzemy wrażliwego miejsca ostrym końcem. Niestety niektóre patyczki są pod tym względem do niczego, dlatego te u mnie zapunktowały ;) Co do wyprofilowanej główki - nie zauważyłam jakiejś drastycznej różnicy między nią, a zwykłą końcówką. Pudełko typu klik box na pewno jest bardzo wygodne w podróży, aczkolwiek ja używam go tylko w domu, dlatego nie odczułam plusów tej innowacji. Pewnie zostanę wierna tym patyczkom ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Płatki Cleanic Silk Effect</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsb4UM-tRsfmtW8l4iGsr226oa8xZIWpEBrP4L25aIlB-CNI2_6CKF_q7c1GLK29j7Kok7_1dUXij42UdERs7jgXINrEunLmn_UujdyQR14UiykJlSfC9-sZ1DOAXVwLxYszKZYTjkJQ/s1600/02+p%C5%82%C4%85tki.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsb4UM-tRsfmtW8l4iGsr226oa8xZIWpEBrP4L25aIlB-CNI2_6CKF_q7c1GLK29j7Kok7_1dUXij42UdERs7jgXINrEunLmn_UujdyQR14UiykJlSfC9-sZ1DOAXVwLxYszKZYTjkJQ/s320/02+p%C5%82%C4%85tki.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.cleanic.com/demakijaz/platki-cleanic-silk-effect/">Od producenta</a>: </b><i>gwarantują skuteczność oraz przyjemne doznania podczas codziennego demakijażu. Dzięki proteinom jedwabiu są gładkie, miękkie, puszyste i wyjątkowo delikatne. Płatki Silk Effect są doskonałym rozwiązaniem dla cery szczególnie wrażliwej, łatwo ulegającej dokuczliwym podrażnieniom. Grube, mięsiste płatki, w 100% wykonane z bawełny, skutecznie oczyszczają, przygotowując skórę na przyjęcie kolejnych preparatów upiększających.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8ASsuY8uml_ClwNoEz8gPjdSF86qRC5WC5lzon0Wsj1YBZjBNz4bg1L99BlZb5ijqG3PItYCkAfXDN8doSzSBZfOaRaMizzd_QRD5l8NSnaXOoVBpMgptQ4k7dvTAIchNdUF0A8-l4g/s1600/03+p%C5%82atki.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8ASsuY8uml_ClwNoEz8gPjdSF86qRC5WC5lzon0Wsj1YBZjBNz4bg1L99BlZb5ijqG3PItYCkAfXDN8doSzSBZfOaRaMizzd_QRD5l8NSnaXOoVBpMgptQ4k7dvTAIchNdUF0A8-l4g/s320/03+p%C5%82atki.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Muszę przyznać</b>, że są to chyba najlepsze płatki kosmetyczne, z jakimi miałam kiedykolwiek styczność. Nie wiem, jak tam jest z tymi proteinami jedwabiu, bawełną itd., ale faktem jest, że bardzo dobrze mi się z nich korzysta - i przy demakijażu i przy zmywaniu lakieru z paznokci. Płatek jest grubszy, niż inne mi znane, zmoczony nie staje się nagle cieniutki i prawie przezroczysty, dobrze się nim operuje na twarzy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWv2N4OlMgrsf6JZXSn9_psLmX2LETCfQOn6VndsnwH-PUMDXdv_lR5EK8nTYwaB_Wxm39qo3Qf76nZby_y6psoRYc46ERnHPW8llGjalnmPFWIzmNaaelKKN6GgwZHEBVkdM0CihNGw/s1600/04+p%C5%82atki.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWv2N4OlMgrsf6JZXSn9_psLmX2LETCfQOn6VndsnwH-PUMDXdv_lR5EK8nTYwaB_Wxm39qo3Qf76nZby_y6psoRYc46ERnHPW8llGjalnmPFWIzmNaaelKKN6GgwZHEBVkdM0CihNGw/s320/04+p%C5%82atki.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Są naprawdę wydajne (o ile można takiego przymiotnika użyć do opisywania płatków kosmetycznych) - do zmywania lakieru Baltic Sand musiałam zużyć około 5-6 płatków innej firmy (nie pamiętam jakiej), natomiast tych używam 2-3. To chyba najlepiej oddaje istotę ich wydajności. Można je dostać w dwóch wersjach - 100 oraz 40 płatków - ta druga jest idealna na wyjazd, a pierwsza do używania w domowych pieleszach. Z pewnością pozostanę im wierna, zużyłam już nie tylko opakowanie przysłane mi przez Cleanic, ale i kolejne, nabyte już przeze mnie drogą kupna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Podsumowując</b>, jestem zadowolona z opisywanych w tej notce produktów. Z każdym kolejnym postem przekonuję się, że Cleanic to dobra marka ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Co sądzicie o tych produktach? Miałyście kiedyś z nimi styczność?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-25198605147972265512013-11-05T12:11:00.002+01:002013-11-05T12:11:16.066+01:00Włosowe podsumowanie września i pażdziernika<div style="text-align: justify;">
Moje włosy miały ze mną ciężko we wrześniu - praktycznie zero jakiejkolwiek pielęgnacji, prócz maski/odżywki po myciu. Wyjątkiem był żel lniany z dodatkami oraz psikadło wzmacniająco - odżywiające, które zrobiłam po otrzymaniu moich pierwszych półproduktów. Włosy oraz skórę głowy psikałam nim niemal codziennie, gdyż nie zabierało to zbyt dużo czasu ani uwagi, a sam proces robienia tej mikstury (2 minuty) traktowałam jako przerwę w nauce. W październiku moje włosy zyskały więcej uwagi z mojej strony - praktycznie przed każdym myciem nakładałam na nie krem zielony z Biedronki albo serum olejowe, zaczęłam wzbogacać maski półproduktami oraz intensywniej je zabezpieczać, z uwagi na rozpoczynający się sezon kurtkowo-szalikowy. Niestety stres związany z egzaminem nie pozostał bez echa - włosy zaczęły mi wypadać jak szalone. Łykam witaminy, dalej wcieram psikadło domowej roboty, udało mi się namówić narzeczonego, żeby kilka minut wieczorem przed snem wykonał masaż mojej skóry głowy. Łudzę się, że widzę jakieś marne efekty, ale niestety chyba ich jeszcze nie widzę.Może za tydzień-dwa coś bardziej ruszy?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kosmetyki, jakie stosowałam do pielęgnacji włosów: <b>szampon Bambino</b> do częstego stosowania oraz <b>Joanna Natria pokrzywa z zieloną herbatą</b> do oczyszczania, odżywka d/s - <b>Nivea Long repair</b>, odżywka b/s - <b>Farmona Herbal Care lniana</b> oraz <b>żel lniany z dodatkami</b>, maski - <b>Biovax jedwab i keratyna, Kallos Latte</b>, zabezpieczanie - <b>jedwab Green Pharmacy</b> oraz s<b>pray Gliss Kur Ultimate Oil Elixir</b>, żel - <b>Bielenda z czarną rzepą</b> oraz <b>lniany z dodatkami</b>, inne - <b>płukanka lniano-octowa</b>, <b>półprodukty</b> (aloes, D-panthenol, kolagen z elastyną, kwas hialuronowy), <b>psikadło wzmacniająco-odżywiające</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ-ctPMYBV4P9G9rp_IMsI8xsfhwDrQreeXDGWogY7NQLDkYDLYYk6vP3wLL4IIgNZXfIgrNlCXrqWdB_RivZV_Kzsz2-4S-BPESO4mkGOq-ZEZwKXtAfHgwNYNchgxBv0GlQ9oVGk6w/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ-ctPMYBV4P9G9rp_IMsI8xsfhwDrQreeXDGWogY7NQLDkYDLYYk6vP3wLL4IIgNZXfIgrNlCXrqWdB_RivZV_Kzsz2-4S-BPESO4mkGOq-ZEZwKXtAfHgwNYNchgxBv0GlQ9oVGk6w/s320/01.JPG" width="221" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nie pamiętam, jakiego zestawu tutaj użyłam,<br />ale na pewno były suszone dyfuzorem.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I teraz mam do Was pytanie - <b>jak zmieniacie swoją włosową pielęgnację wraz z nadchodzącą jesienią?</b> Na co bardziej zwracacie uwagę? Czego dajecie więcej, czego mniej? Będę Wam bardzo wdzięczna za wszelakie uwagi ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-87617959597652281692013-10-24T14:37:00.001+02:002013-10-24T14:37:47.371+02:00Joanna Naturia - duet do pielęgnacji włosów z pokrzywą i zieloną herbatą<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić jeden z moich ulubionych duetów w pielęgnacji włosów - szampon oraz odżywkę bez spłukiwania z pokrzywą i zieloną herbatą z serii Joanna Naturia. Oba te produkty charakteryzuje piękny zapach, działanie zgodne z oczekiwaniami, niska cena oraz niestety ograniczona dostępność. Oba te kosmetyki rzadko spotykam w drogeriach, o ile szampon częściej, to kupienie odżywki może stanowić problem. Dlatego robię zapasy, jak spotkam kilka butelek na półce.<br />
<br />
<span style="background-color: #93c47d;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ4uKFJu9Abn9XNU1bOXiQLvGxHIzgzDVvTsabAnZMZQdXsGGxB4ALSptruJchhsuPZqWyJFwNQh17QmxbJvFkDxatxg4_xQHMdee3ZRNa_7RcrfKbvqpsMjOYDTSe4jyDymuqMdEabg/s1600/Joanna+szampon+01.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ4uKFJu9Abn9XNU1bOXiQLvGxHIzgzDVvTsabAnZMZQdXsGGxB4ALSptruJchhsuPZqWyJFwNQh17QmxbJvFkDxatxg4_xQHMdee3ZRNa_7RcrfKbvqpsMjOYDTSe4jyDymuqMdEabg/s320/Joanna+szampon+01.JPG" width="232" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Joanna Naturia, szampon pokrzywa i zielona herbata</b><br />
<br />
<br />
Według <a href="http://www.sklepjoanna.pl/products/2913-naturia-pokrzywa-i-zielona-herbata-szampon-200-ml.aspx">producenta</a>, <i>r<span style="background-color: white; text-align: left;"><span style="font-family: inherit;">eceptura tego szamponu została opracowana, aby pielęgnować włosy przetłuszczające się i normalne. Oparta jest na bazie ekstraktów z pokrzywy i zielonej herbaty, dzięki czemu wzmacnia włosy i działa antyłojotokowo, tonizująco i przeciwzapalnie. Szampon sprawia, że włosy odzyskują sprężystość, puszystość i blask. Są miękkie i delikatne w dotyku oraz mniej się przetłuszczają.</span></span></i><br />
<span style="background-color: white; text-align: left;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiFe-UYg-BQ3X-riHwR8I2lHJvgYSEdaXTMNTnU-b29Suv3PFgQrlm5IWR8fAGfSDJE4ooCkNwR5iXc7MMCL2Xw_anamICihyphenhyphengopBG16dhxbqLOnfS6HKbYovsNDeexzaWN99kIoIrVQ/s1600/Joanna+szampon+02.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiFe-UYg-BQ3X-riHwR8I2lHJvgYSEdaXTMNTnU-b29Suv3PFgQrlm5IWR8fAGfSDJE4ooCkNwR5iXc7MMCL2Xw_anamICihyphenhyphengopBG16dhxbqLOnfS6HKbYovsNDeexzaWN99kIoIrVQ/s320/Joanna+szampon+02.JPG" width="232" /></a><span style="background-color: white; text-align: left;"><span style="font-family: inherit;">Ja używam tego szamponu tylko i wyłącznie w celu oczyszczenia włosów raz na dwa-trzy tygodnie, dlatego nie bardzo potrafię się wypowiedzieć na temat jego właściwości tonizujących (?), przeciwzapalnych oraz nadających włosom sprężystość, puszystość i blask. Szukałam dobrze oczyszczającego szamponu i padło akurat na ten, gdyż wcześniej używałam odżywki b/s z tej serii i bardzo spodobał mi się zapach. Kosztuje kilka złotych (4-5 zł) i spotkać go można nawet w osiedlowych drogeriach czy sklepikach. Kupiłam go w czerwcu i żywot tego opakowania właśnie dobiega końca, także wydajność oceniam na plus (przy używaniu co 2-3 tygodnie!). Szampon ma postać żelu pod prysznic, dobrze się pieni - wystarczy jego niewielka ilość, aby dobrze oczyścić włosy. Po jego użyciu aż skrzypią pod palcami , czuć, że są dobrze oczyszczone. No i ten zapach się wszędzie unosi ;) Zawsze po zastosowaniu tego szamponu nakładam treściwszą maskę/odżywkę, więc nie jestem w stanie określić, czy jego zapach utrzymuje się na włosach również po ich umyciu. </span></span><br />
<span style="background-color: white; text-align: left;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEighG89-PfCSNIhSxtUzyrrqY2nYXlfl14Idfo0J8-Sg5VXXp7YKKfcS_qr1zEYSyDCq2icAI3z_xr0W71RSeiDMHNnV22dpTBzLqVDdF0IsIPRZNcAdlyzvJvqCYDmoyU1THRmVcyg2A/s1600/Joanna+szampon+03.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="245" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEighG89-PfCSNIhSxtUzyrrqY2nYXlfl14Idfo0J8-Sg5VXXp7YKKfcS_qr1zEYSyDCq2icAI3z_xr0W71RSeiDMHNnV22dpTBzLqVDdF0IsIPRZNcAdlyzvJvqCYDmoyU1THRmVcyg2A/s320/Joanna+szampon+03.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Podsumowując - raczej nie wybrałabym tego szamponu do codziennego stosowania ze względu na SLeS w składzie, chyba że do metody OMO. Aczkolwiek narzeczony czasem mi go podbierał i nie narzekał na jego właściwości ;) Funkcję oczyszczającą spełnia bardzo dobrze, po jego użyciu włosy odżywają i jakoś tak chętniej się skręcają ;)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc8XDqt26oOTgu1FACJLNmRmErQ9SRxdFHpAxoHiRlve1aYAdjzX-E7Su88JRQdm6GUyatSypVbAQf7mR0UHVqf5NSGDchye4ESGww0DqkWPybFVWE18NnYP1uiB1gAAHQn-8vg8Y5kA/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc8XDqt26oOTgu1FACJLNmRmErQ9SRxdFHpAxoHiRlve1aYAdjzX-E7Su88JRQdm6GUyatSypVbAQf7mR0UHVqf5NSGDchye4ESGww0DqkWPybFVWE18NnYP1uiB1gAAHQn-8vg8Y5kA/s400/01.JPG" width="221" /></a></div>
<br />
<b>Joanna Naturia, odżywka b/s z pokrzywą i zieloną herbatą</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
Według <a href="http://www.sklepjoanna.pl/products/3221-naturia-mini-odzywka-pokrzywa-i-zielona-herbata-100g.aspx">producenta</a>, <i>u<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 19.1875px;">lepszony skład wzbogacony jest o naturalne ekstrakty </span></span><span style="line-height: 19.1875px;">roślinne</span><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 19.1875px;"> z pokrzywy i zielonej herbaty, dzięki czemu wzmacnia włosy i działa antyłojotokowo, tonizująco i przeciwzapalnie. Odżywka sprawia, że włosy odzyskują sprężystość, puszystość i blask. Są miękkie i delikatne w dotyku oraz mniej się przetłuszczają.</span></span></span></i><br />
<i><span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 19.1875px;"><br /></span></span></span></i>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 19.1875px;">Moja przygoda z tą odżywką zaczęła się dość dawno, jeszcze przed "włosomaniactwem". Najpierw znane mi były jej siostry - wersja z miodem i cytryną czy makiem, jednak ich zapachy mocno mi nie podchodziły, aż trafiłam na mój ukochany zapach, czyli zieloną herbatę. Po lekturze wizażu zrozumiałam, jak ważne jest stosowanie odżywki b/s po każdym myciu i od tamtej pory praktycznie się z nią nie rozstaję (ostatnio zrobiłam wyjątek dla lnianej wersji Herbal Care, ale to temat na osobną notkę). </span></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBvnr2V-L_wDMvjEyATFwMh6f21wwHaBEuoI9SKWInmxL4qNoQFTU0uUQwavoMBrttzsoDZ-1aEYQClDbkzZKgkbFZ-n1CORfRDQ2UJjmYbDa1NeaKOgpnYqY5EyYpvIKxwS2yufhOSQ/s1600/02.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="175" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBvnr2V-L_wDMvjEyATFwMh6f21wwHaBEuoI9SKWInmxL4qNoQFTU0uUQwavoMBrttzsoDZ-1aEYQClDbkzZKgkbFZ-n1CORfRDQ2UJjmYbDa1NeaKOgpnYqY5EyYpvIKxwS2yufhOSQ/s320/02.JPG" width="320" /></a></div>
Odżywkę stosuję zwykle na ociekające jeszcze włosy i raczej nie ograniczam się z jej ilością, zwłaszcza na spodnią warstwę włosów, która lubi się plątać. Przy włosach falowanych/kręconych może również pełnić funkcję reanimatora - w moim przypadku świetnie się sprawdza ugniatanie włosów wilgotnymi dłońmi z roztartą porcją odżywki - potem wystarczy poczekać chwilkę do ich wyschnięcia i odgnieść ewentualne sucharki (jeżeli wcześniej na włosy był nakładany żel, to taka sytuacja jest jak najbardziej prawdopodobna).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFY-Soaicf4kZUCY7EXDedY8MsaNMKaJ36M7eAXSqXvcDknotnOadPxhyphenhyphenajCQGaXlmSwfqjOqjxghax5kn6ifKowTXhP_tNGrNtg6Z1T617fhC6XsTFTTB__PLhL9iBgeFNrGlZ5lUdA/s1600/05.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFY-Soaicf4kZUCY7EXDedY8MsaNMKaJ36M7eAXSqXvcDknotnOadPxhyphenhyphenajCQGaXlmSwfqjOqjxghax5kn6ifKowTXhP_tNGrNtg6Z1T617fhC6XsTFTTB__PLhL9iBgeFNrGlZ5lUdA/s320/05.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Ta odżywka bardzo dobrze się sprawdza jako baza pod różnego rodzaju serum olejowe, czy po prostu przy olejowaniu na mokro. Jest na tyle rzadka, że nie zapycha atomizerów i spryskiwaczy. Jej wydajność jest naprawdę imponująca, zważywszy na standardową pojemność buteleczki.<br />
<br />
Odżywka z pokrzywą i zieloną herbatą jest moim niekwestionowanym hitem w kategorii odżywek b/s. Włosy po jej użyciu są miękkie w dotyku, zabezpieczone przed ucieczką wody oraz podatniejsze na skręt i to mi się najbardziej w niej podoba ;)<br />
<br />
<br />
Ostatnio zauważyłam, że Joanna wypuściła na rynek mniejsze (100 g) wersje standardowych opakowań opisywanego przeze mnie duetu - jest to świetne rozwiązanie, na pewno w przypadku odżywki, którą można zabrać na kilkudniowy wyjazd i odciążyć tym samym kosmetyczkę ;)<br />
<br />
<b><br /></b>
<div style="text-align: center;">
<b>Co sądzicie o tych kosmetykach? Czy również są Waszym KWC?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Chętnie poznam Waszych faworytów w kategorii szamponów oczyszczających</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>oraz odżywek b/s ;)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
</div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-57335494611801825412013-10-20T14:44:00.001+02:002013-10-20T14:44:41.457+02:00BeBeauty - płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Podczas miesięcy wakacyjnych blogosferę tempem błyskawicy omiotła wiadomość, iż z Biedronki wycofywany jest płyn micelarny BeBeauty. Pomyślałam sobie - no i co z tego? I poszłam do sklepu kupić ostatnie dwie sztuki tego produktu :) I okazuje się, że dobrze zrobiłam, bo nie dość, że kosmetyk przypadł mi do gustu, to jeszcze okazało się, że ulubiony płyn micelarny wielu Polek jednak będzie dostępny w Biedronce (jak będzie w praktyce - czas pokaże; osobiście nie widziałam tego płynu w żadnym sklepie, oprócz ostatnio dostępnej promocyjnie gigawersji).<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh61jT3SQX9BVjlRC_RahMDzey4ojuGVw-dP3qQCtWlncy1hxLAmLwLmWHg97t56x92KQAh979xG38eJzTSnWgNyXqDwLM81qTVAw0bHKup9W-PSqHk7U-r0w5Il1WnDyH0SHEYvbXgrA/s1600/micel+01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh61jT3SQX9BVjlRC_RahMDzey4ojuGVw-dP3qQCtWlncy1hxLAmLwLmWHg97t56x92KQAh979xG38eJzTSnWgNyXqDwLM81qTVAw0bHKup9W-PSqHk7U-r0w5Il1WnDyH0SHEYvbXgrA/s320/micel+01.JPG" width="232" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Biedronkowy płyn micelarny jest pierwszym tego typu kosmetykiem, z którym się spotkałam, dlatego nie miałam właściwie względem niego żadnych oczekiwań, gdyż nie miałam go do czego porównywać. Używam go już kilka miesięcy (mniej więcej od czerwca), także nadszedł również czas na jego recenzję ;)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2RA7c2-1SpUFzZbTfNddIYv2nYP7RSTm1qcGXcI93CnX4qdgNxhDlJglVov7n2wSPbAKUpuapz8XmDgib5YHjUl51poXKZZdCccTYxyLGyEQO3k8B0J-BPMFiXTtUMdI2LDwSwLWWqw/s1600/micel+03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2RA7c2-1SpUFzZbTfNddIYv2nYP7RSTm1qcGXcI93CnX4qdgNxhDlJglVov7n2wSPbAKUpuapz8XmDgib5YHjUl51poXKZZdCccTYxyLGyEQO3k8B0J-BPMFiXTtUMdI2LDwSwLWWqw/s320/micel+03.JPG" width="232" /></a></div>
<br />
<br />
I tutaj jest miejsce na moje wyznanie - jestem tym płynem absolutnie zachwycona. Faktycznie jest <b>delikatny</b> - moja cera nigdy <b>nie jest podrażniona</b> po użyciu tego kosmetyku, aczkolwiek przy oczach należy uważać - w przypadku zbyt dużej ilości płynu na waciku może on dostać się do oka i troszkę poszczypać. Nie jest to przyjemne uczucie, dlatego w okolicach oczu należy zachować ostrożność. Ten płyn micelarny bardzo dobrze radzi sobie z tuszem do rzęs oraz eyelinerem oraz nie ma problemu ze zmyciem podkładu czy pudru - po kilku wacikach twarz jest czysta. Po jego użyciu twarz jest również <b>odświeżona i przyjemnie miękka w dotyku</b> - ważną cechą tego produktu jest to, że <b>nie pozostaje po nim uczucie ściągniętej skóry</b>. Jestem fanką jego zapachu - <b>lekki, rześki i utrzymujący się jakiś czas na skórze.</b> Po kilku miesiącach używania nie zauważyłam żadnych negatywnych efektów stosowania opisywanego płynu micelarnego.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUp1P2d_TkI5j2o_zM5lOYoBxxknhDBcF1fNaLxOTgly-1YqOpGc2LTIzKzt7KBbRTgXLBBWOJ57rpVkDAue6bQtq6Cm9QRAERUTYRK3-lVpRWzV9cflUh4asBTV_h3zCUmYdYtSjV6A/s1600/micel+02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="126" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUp1P2d_TkI5j2o_zM5lOYoBxxknhDBcF1fNaLxOTgly-1YqOpGc2LTIzKzt7KBbRTgXLBBWOJ57rpVkDAue6bQtq6Cm9QRAERUTYRK3-lVpRWzV9cflUh4asBTV_h3zCUmYdYtSjV6A/s320/micel+02.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">skład</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Opakowanie ma <b>bardzo wygodny dozownik</b> - coraz bardziej lubię tego typu rozwiązanie w kosmetykach (bez zbędnych nakrętek oraz klapek, które lubią się łamać). Skrywa w sobie 200 ml płynu, który jest wydajny - wystarcza na ok. półtorej miesiąca codziennego używania do demakijażu czy odświeżania twarzy w ciągu dnia. Kosztuje kilka złotych (chyba niecałe 5 zł) - według mnie jest to <b>śmiesznie niska kwota, jak za tak dobry kosmetyk</b>.<br />
<br />
Mam nadzieję, że w przypadku tego płynu micelarnego nie powtórzy się historia, jaka spotkała biedronkowy zielony krem do rąk. Jest to świetny produkt i szkoda by było, gdyby go zabrakło.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Używałyście kiedyś płynu micelarnego BeBeauty? Co o nim sądzicie?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b> A może macie innych faworytów w tej kategorii?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
</div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-33429633618062212832013-10-18T14:24:00.001+02:002013-10-18T14:24:10.399+02:00Chusteczki odświeżające Cleanic<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, jak Wy, ale ja bardzo często myję ręce. Nie tylko dlatego, że rodzice mnie tak nauczyli - po prostu czuję taką potrzebę po powrocie do domu/wejściu do jadłodajni/pubu/skorzystaniu z toalety/przed posiłkiem. O ile w domu czy jadłodajni nie ma problemu ze znalezieniem umywalki i mydła, o tyle większy problem jest w centrach handlowych, gdzie łazienki niekoniecznie znajdują się koło barów szybkiej obsługi, czy pociągach - wyciągam w wagonie kanapkę i zamierzam ją zjeść, ale wcześniej tymi samymi rękoma kupowałam bilet, otwierałam drzwi do przedziału, dotykałam różnych rzeczy przeznaczonych do użytku publicznego (nie mówiąc już o korzystaniu z pociągowej toalety...). I co wtedy? Mój mózg nie pozwala mi zjeść brudnymi rękoma, nie i koniec. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wcześniej jakoś nie miałam świadomości, że istnieje coś takiego, jak chusteczki odświeżające - prędzej wiedziałam o istnieniu żelu antybakteryjnego, którego cena mogła pozostawiać wiele do życzenia. I wtedy przyszła do mnie paczka od Cleanic ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtzwqG9zTtym5DpodBOSmRtsLkzXqWfQA81_OBMSlD7QFNTPzceikl2s7Y8xUW0j6mh6DlWZJmxLr-41xAJXnaRdAGRHKUKhpch7cw-1IFK8ho5BTQWHqoaPGo9NsMuig6iiz51XRI1g/s1600/01+chusteczki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtzwqG9zTtym5DpodBOSmRtsLkzXqWfQA81_OBMSlD7QFNTPzceikl2s7Y8xUW0j6mh6DlWZJmxLr-41xAJXnaRdAGRHKUKhpch7cw-1IFK8ho5BTQWHqoaPGo9NsMuig6iiz51XRI1g/s320/01+chusteczki.JPG" width="232" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na <a href="http://www.cleanic.com/chusteczki-odswiezajace/chusteczki-cleanic-cleanchic/">stronie producenta</a> możemy przeczytać, że <i>chusteczki zostały nasączone płynem antybakteryjnym i zostały zaprojektowane do szybkiego odświeżania oraz oczyszczania w ciągu dnia, zarówno w pracy, jak i w podróży. Posiadają kwiatowy zapach, który zapewnia długotrwałe uczucie świeżości. Dodatkowo małe, estetyczne opakowanie z wygodnym systemem zamykania sprawia, że produkt idealnie nadaje się do każdej kobiecej torebki.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicEwJddyjS2P7wBIxA9Ig7ZzNmpcdiTRKJtJCAAc1NTqJMm8AUvAR3i4H2x9xovi302cNefxb5vV4_eYVcPBJTrQ3ZJO_qlxJenmAC8uNYX6P7FoEKhVLLd30y_a1hrKghFBb8orF_TQ/s1600/02+chusteczki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicEwJddyjS2P7wBIxA9Ig7ZzNmpcdiTRKJtJCAAc1NTqJMm8AUvAR3i4H2x9xovi302cNefxb5vV4_eYVcPBJTrQ3ZJO_qlxJenmAC8uNYX6P7FoEKhVLLd30y_a1hrKghFBb8orF_TQ/s320/02+chusteczki.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Zostałam posiadaczką dwóch wersji zapachowych - Clean&Chic oraz Pure&Glamour i muszę przyznać, że obie wersje przypadły mi do gustu - są świeże, orzeźwiające, ale i bardzo intensywne, co nie wszystkim może przypaść do gustu. Po użyciu tych chusteczek ich zapach jeszcze długo utrzymuje się w powietrzu i na dłoniach. Podręczne opakowanie sprawia, że zmieszczą się nawet do najmniejszej torebki, natomiast zawiera 15 sztuk dobrze nawilżonych chusteczek.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAqgrzVWB_L2wrby2D3JbBGsXHOBEFqjcMpEXr1vbFUWhAuIq6mZii1Pp_iu-2CxIUxype6MewMQjtMMrFuStI-NvW00HmVA_UuTOptOkzmTbNyF7lgj93S_ou3AX901ziLO_53HDxwg/s1600/03+chusteczki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAqgrzVWB_L2wrby2D3JbBGsXHOBEFqjcMpEXr1vbFUWhAuIq6mZii1Pp_iu-2CxIUxype6MewMQjtMMrFuStI-NvW00HmVA_UuTOptOkzmTbNyF7lgj93S_ou3AX901ziLO_53HDxwg/s320/03+chusteczki.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Opakowanie jest wygodne - jego zawartość wydobywa się bezproblemowo (otwór jest w sam raz ;)), a lep bardzo dobrze trzyma. I teraz najważniejsze, czyli funkcjonalność i działanie omawianych chusteczek - jak dla mnie<b> bez zarzutu</b> ;) Dłonie są odświeżone, odkażone (i co ważne - nie lepią się! - chusteczki nie pozostawiają żadnego filmu) i spokojnie można po użyciu produktu Cleanic przystąpić do spożywania posiłków ;) Na dodatek jedną chusteczkę w krótkim odstępie czasu można wykorzystać wielokrotnie, gdyż nie traci ona swojego nawilżenia natychmiast po wyjęciu z opakowania, lecz dopiero po kilku minutach. Dostępne są praktycznie w każdej drogerii za kilka złotych, ostatnio widziałam je w Biedronce ;)<br />
<br />
Podsumowując - jestem zadowolona z opisywanych przeze mnie chusteczek i wiem, że na pewno w przyszłości jeszcze po nie sięgnę.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Czy używacie chusteczek odświeżających? Znacie propozycję od marki Cleanic?</b></div>
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-74478804811355521512013-10-09T21:05:00.002+02:002013-10-09T21:05:35.513+02:00Jedwab w płynie Green Pharmacy<div style="text-align: justify;">
Dawno mnie tutaj nie było, oj dawno, dlatego chciałabym się z Wami przywitać po mojej długiej nieobecności na blogu. Mojej absencji winna była nauka do<span style="font-family: inherit;"> egzaminu wstępnego na aplikację, ale osoby, które odwiedzały wcześniej to miejsce, zapewne o tym wiedzą ;) Wszystko poszło zgodnie z planem, a ja zyskałam więcej czasu na bywanie w moim internetowym zakątku. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami opinia na temat pewnego serum, które towarzyszyło mi przez całe wakacje, a od niedawna zużywam już drugą buteleczkę. Tak, jak w temacie niniejszej notki, mowa jest o jedwabiu z Green Pharmacy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPUF8z1vzmC05zXK4mcBq-oHKP7carVHKhzEjte_RgBX0x8uwiEBdlDduVb4r_Qm3OcOtVhzBhGsDGFWlRVXcjKjCP4XtpnRg7vtu6QuKyd6zZsKH15gvLgVYh1IvvnKw07mUfl3idpA/s1600/Jedwab+03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPUF8z1vzmC05zXK4mcBq-oHKP7carVHKhzEjte_RgBX0x8uwiEBdlDduVb4r_Qm3OcOtVhzBhGsDGFWlRVXcjKjCP4XtpnRg7vtu6QuKyd6zZsKH15gvLgVYh1IvvnKw07mUfl3idpA/s320/Jedwab+03.JPG" width="232" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.elfa-pharm.pl/pl/oferta/jedwab/">Według producenta</a> </b><span style="font-family: inherit;">jest to <i>b<span style="line-height: 17px;">ardzo silnie skoncentrowane serum, które wygładza końcówki włosów i przeciwdziała ich rozdwajaniu, dla efektu jednolitych włosów na całej ich długości. Przeznaczone do włosów: cienkich, delikatnych, łamliwych, uwrażliwionych na wskutek działania czynników chemicznych i/lub mechanicznych, przemęczonych zabiegami fryzjerskimi. Dzięki lekkiej formule nie obciąża włosów. Olejki ryżowy i kameliowy regenerują uszkodzoną strukturę włosa i chronią końcówki przed rozdwajaniem. 100% ekstrakt aloesu i olejek cedrowy nawilżają przesuszone partie włosów przywracając im lśniący, zdrowy wygląd.</span></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><i><span style="line-height: 17px;"><br /></span></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="line-height: 17px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><b>Poniżej skład:</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4ulNvWJ12ouRityt90qaS1_hFoJ8OE9bNL8HAl3shLswLZUHHMrXqcBC2wE_jfOMh79rfH2it8_dtzhqpudbV6BOVFsUqJMoyK7YCufkyf3dBTXzfxxr9DKEMPZN663iJmytxXT7HOQ/s1600/Jedwab+01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="249" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4ulNvWJ12ouRityt90qaS1_hFoJ8OE9bNL8HAl3shLswLZUHHMrXqcBC2wE_jfOMh79rfH2it8_dtzhqpudbV6BOVFsUqJMoyK7YCufkyf3dBTXzfxxr9DKEMPZN663iJmytxXT7HOQ/s320/Jedwab+01.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="line-height: 17px;">Cyclopentasiloxane </b><span style="line-height: 17px;">pełni funkcję rozpuszczalnika, dodatkowo zmiękcza włos, <b>dimeticonol</b> zapobiega pienieniu się, ponadto również zmiękcza włos, dalej mamy wysoko w składzie <b>oliwę z oliwek, wyciąg z liści aloesu, olej ryżowy, olej kameliowy, olej cedrowy syberyjski,</b> potem już zapachy i konserwanty. Jak widać, jedwab z Green Pharmacy z jedwabiem nie ma właściwie nic wspólnego, praktycznie same oleje i za to lubię ten specyfik ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNj17SabCgc7JMC8bvOewSGkUIZ-lphDYEsMkmtyalAAHGOAMYvqfEVSbfwEPiJxH-kRA5BYZq9_YkVi_czFCzgNm_IgXEfnG9shvJwpevQsnrgc6cxByGkRebqThKos0EG0ZMn4nQpw/s1600/Jedwab+04.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNj17SabCgc7JMC8bvOewSGkUIZ-lphDYEsMkmtyalAAHGOAMYvqfEVSbfwEPiJxH-kRA5BYZq9_YkVi_czFCzgNm_IgXEfnG9shvJwpevQsnrgc6cxByGkRebqThKos0EG0ZMn4nQpw/s320/Jedwab+04.JPG" width="174" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;">Muszę przyznać, że ten kosmetyk wyparł z mojej pielęgnacji biovaxowe serum A+E. Skład omawianego przeze mnie produktu to praktycznie same oleje, a swoją funkcję pełni równie dobrze, co serum z Biovaxa. <b>Włosy są zabezpieczone, nie łamią się, nie rozdwajają</b> (ostatnio włosy podcinałam w sierpniu i od tamtej pory nie zauważyłam rozdwojonej czy złamanej końcówki). Obietnice producenta nie są puste - serum naprawdę przeciwdziała rozdwajaniu włosów. Oleje to nie silikony - one działają na strukturę włosa, nie dają sztucznego, krótkotrwałego efektu. Nie zauważyłam obciążenia, natomiast włosy oczyszczam jak zawsze, raz na kilka tygodni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;">Serum (kilka kropel) stosowałam po każdym myciu, na mokre końcówki i do połowy długości włosów oraz na ich spodnią warstwę. Jedna buteleczka o pojemności 30 ml wystarczyła na 3 miesiące regularnego stosowania. Wygodna pompka nie pozwala na przesadzenie z ilością - już po pierwszym użyciu wiedziałam, ile produktu potrzebuję. Zapach ma ładny, delikatny, nienachalny i nie wyczuwalny po nałożeniu na włosy. Jest dostępny w wielu drogeriach, ja swoje serum kupuję w Rossmannie za ok. 10 zł.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;">Jedwab z Green Pharmacy niewątpliwie stał się moim <b>ulubieńcem i z pewnością nie będę go szczędzić moim włosom, zwłaszcza teraz, gdy zbliża się sezon kurtek i szalików</b>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 17px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 17px;"><b>Zabezpieczacie włosy?</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 17px;"><b>Jacy są Wasi ulubieńcy w tej kategorii? </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 17px;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 17px;"><b><br /></b></span></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-70245096157825063942013-09-05T16:36:00.002+02:002013-09-05T16:36:32.823+02:00Chusteczki do demakijażu Cleanic - Rose balance formula<div style="text-align: justify;">
Zawsze byłam dość sceptycznie nastawiona do chusteczek do demakijażu - nie potrafiłam uwierzyć, że za ich sprawą dokładnie pozbędę się makijażu (największy sceptycyzm budził u mnie makijaż oka - tusz do rzęs, kredka, czasem eyeliner, generalnie dość uciążliwy do zmywania), dlatego unikałam tego typu produktów. Jednak pakując się na wyjazd stwierdziłam, że nie będę brała całego arsenału kosmetyków do demakijażu, tylko postawię na chusteczki, które przyszły do mnie w paczce od Cleanic. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitQC7Z6LFqve35PQQtqHnjdjxr0zOJ-vpyTPFD19ErFHmYRHIEwUIFIe38HAik9YG6kFhHs4K-q366XXDQavwzCnYbTC8vgC6YIl_MjVajIezy9q1Llww5JoJcUb3Cw1ijP0e8bNngcQ/s1600/01+demakija%C5%BC.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitQC7Z6LFqve35PQQtqHnjdjxr0zOJ-vpyTPFD19ErFHmYRHIEwUIFIe38HAik9YG6kFhHs4K-q366XXDQavwzCnYbTC8vgC6YIl_MjVajIezy9q1Llww5JoJcUb3Cw1ijP0e8bNngcQ/s320/01+demakija%C5%BC.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jestem posiadaczką wersji do skóry suchej i wrażliwej (muszę zaznaczyć, że o ile moja skóra jakoś rewelacyjnie nawilżona nie jest, to nie nazwę ją wrażliwą) - na stronie producenta czytamy, że <i>zawierają ekstrakt z płatków róży francuskiej, aloes i D-pantenol, dzięki czemu łagodzą podrażnienia, dają uczucie nawilżenia i komfortu, nie naruszając naturalnej równowagi skóry. </i>W charakterystycznym dla takich produktów opakowaniu znajdziemy 10 sztuk <b>dobrze nawilżonych chusteczek</b>, które z czasem nie tracą tej właściwości (dlatego dziwią mnie opinie, z którymi się już spotkałam, a mianowicie, że są one suche, nawet po pierwszym otwarciu). Opakowanie jest niewielkie i poręczne, aczkolwiek jego minusem jest jak dla mnie <b>zbyt mały otwór, przez który mam wyciągnąć chusteczkę</b> - jest to dość problematyczne, gdyż czasem wyjmowałam dwie sztuki, a potrzebowałam jednej. Chusteczki mają bardzo <b>przyjemny różany zapach</b>, który na skórze jest dość długo wyczuwalny po ich użyciu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik_aEufg423VY2CLUk7_cZLbsJXiqaH-p0i4OLizfHpoBDvjEwADR_YplkFKMoU1_QLL3QLxgxjfcYay2l5EO1lQA_MBtPwgDIYMY32gZKir7yDSVJ75EqQA9PhZQVKOKICh3kwCqhNQ/s1600/02+demakija%25C5%25BC.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik_aEufg423VY2CLUk7_cZLbsJXiqaH-p0i4OLizfHpoBDvjEwADR_YplkFKMoU1_QLL3QLxgxjfcYay2l5EO1lQA_MBtPwgDIYMY32gZKir7yDSVJ75EqQA9PhZQVKOKICh3kwCqhNQ/s320/02+demakija%25C5%25BC.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najważniejsze, czyli działanie, zupełnie mnie nie rozczarowało. Wiadomo, że nie jest to mleczko do demakijażu czy płyn micelarny, ale uważam, że chusteczki jak najbardziej spełniają swoją funkcję - <b>dokładnie zmywają makijaż</b>, <b>nie podrażniają oczu</b> (czego się obawiałam) oraz pozostawiają twarz przyjemnie miękką i delikatną - faktycznie po ich użyciu jest <b>uczucie nawilżenia</b> (uczucie, nie nawilżenie). Chusteczki <b>nie podrażniły mojej skóry</b> i nie wpłynęły na nią w żaden inny negatywny sposób. Ich obsługa jest przyjemna, ewentualne problemy pojawiają się przy zmyciu makijażu oka, zwłaszcza, jak pojawi się coś cięższego na powiece, np. eyeliner, ale nie jest to nie do przejścia, wystarczy trochę więcej potrzeć czy przytrzymać dłużej chusteczkę na powiece i gotowe.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Generalnie nie mam do tych chusteczek większych zastrzeżeń - uważam, że bardzo dobrze sprawdzają się na wyjazdach, gdy kosmetyczka pęka w szwach, w sytuacjach awaryjnych, czy do zwykłego odświeżenia twarzy w trakcie dnia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Znacie te chusteczki? Jesteście ich zwolenniczkami czy przeciwniczkami?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ja ewidentnie dołączyłam do grupy zwolenniczek ;)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-7602803327908975842013-09-04T18:58:00.002+02:002013-09-04T18:58:55.586+02:00Włosowe podsumowanie sierpnia<div style="text-align: justify;">
Ostatnio moje włosy mają ze mną lepiej - zaczęłam je traktować mniej po macoszemu - w sierpniu powróciłam do częstszego olejowania i kremowania włosów - do tego celu używałam <b>oliwki Hipp</b> oraz <b>zielonego kremu z Biedronki </b>(zapasy;)). Szampon standardowo do codziennego mycia <b>Bambino</b>, do oczyszczania <b>Joanna Naturia z pokrzywą i zieloną herbatą</b>. Maski - Biovax 3 oleje oraz nowość - maska <b>Bingo Spa z ekstraktem z drożdży</b> (używam jej praktycznie co każde mycie i jestem z niej zadowolona - włosy są miękkie, puszyste a i skręt jest całkiem całkiem). Gdy nie nakładałam maski na włosy, sięgałam po odżywkę <b>Nivea long repair</b>. Słyszałam o niej same pozytywne opinie, dlatego gdy zobaczyłam ją w Biedronce w promocji, postanowiłam ja wypróbować. Nie jestem jeszcze w stanie nic sensownego na jej temat powiedzieć, gdyż w tym momencie króluje Bingo Spa i za dużo jej nie używałam po prostu. Odżywka b/s - <b>Joanna Naturia pokrzywa i zielona herbata</b>, stylizator - żel <b>Bielenda z czarną rzepą</b>, zabezpieczanie - <b>jedwab GP</b>, który jest już na wykończeniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak prezentowały się moje włosy po nakremowaniu ich na całą noc biedronkowym kremem, umyciu szamponem Bambino oraz masce Bingo Spa z ekstraktem z drożdży:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj10Xw6IeWYFTTb1s2gEc6zDMRE_O25iZm_LrZO0EKlW0iToAqel8Y-pVoLH_ajJhe0BIZw4HfSMccIJyOd5pxGu1JukMJVkhUjAYBvADDfT1G66gw3_jAxcIVBu8gb3Os-WaFa0STVHg/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj10Xw6IeWYFTTb1s2gEc6zDMRE_O25iZm_LrZO0EKlW0iToAqel8Y-pVoLH_ajJhe0BIZw4HfSMccIJyOd5pxGu1JukMJVkhUjAYBvADDfT1G66gw3_jAxcIVBu8gb3Os-WaFa0STVHg/s320/01.JPG" width="207" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pielęgnacja moich włosów pod koniec sierpnia została troszkę wzbogacona za sprawą półproduktów, o których niedawno Wam pisałam <a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2013/08/pierwsze-zamowienie-z-zsk-na-dobry.html">w tym poście</a>. Mgiełka oraz żel domowej roboty wystarczyły mi na równy tydzień niemalże codziennego stosowania. Moje pierwsze wrażenia - włosy się ładnie układają, zauważyłam, że pięknie się błyszczą, mgiełka ewidentnie wydłuża świeżość moich włosów o dzień, natomiast żel jest świetną odżywką b/s i reanimatorem - zwłaszcza tą ostatnią jego funkcją jestem zachwycona. W przypadku mgiełki nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć, czy rzeczywiście ogranicza wypadanie włosów, gdyż za krótko ją stosuję. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWy-wPy9SErwWa_T3rTC_IufCI7tVM7RiITc1IwV3f_OVXcAWpMSQPhHDsJi2qzgUCT4os1DnMudtnQpE6cKrrElPbf_-XCeYiAtKKp16LPaNW6FtOR4CucIWTjRljLg9DcP2KYrnSBA/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWy-wPy9SErwWa_T3rTC_IufCI7tVM7RiITc1IwV3f_OVXcAWpMSQPhHDsJi2qzgUCT4os1DnMudtnQpE6cKrrElPbf_-XCeYiAtKKp16LPaNW6FtOR4CucIWTjRljLg9DcP2KYrnSBA/s320/01.JPG" width="195" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tutaj dzień po myciu, reanimacja wyłącznie mgiełką.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWz29RDZKksTYXcydO88jwvEdG7I9ViS9JM7RFKURKDhCdbuSQ19t59bIYALSgFg-czbbNHciN4X0zFGBCkc3-gJUGSv9KIQm8iZvYJn0FvRxnUJ4dGM_2hamGx3CJXaFztBcj0T1UNQ/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWz29RDZKksTYXcydO88jwvEdG7I9ViS9JM7RFKURKDhCdbuSQ19t59bIYALSgFg-czbbNHciN4X0zFGBCkc3-gJUGSv9KIQm8iZvYJn0FvRxnUJ4dGM_2hamGx3CJXaFztBcj0T1UNQ/s320/01.JPG" width="209" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">To zdjęcie zostało zrobione dzień po myciu, <br />ale nie zapisałam sobie, jakich produktów użyłam<br />do pielęgnacji i reanimacji.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już wiem, że niepotrzebnie czekałam tak długo na złożenie pierwszego zamówienia na półprodukty:)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prawie bym zapomniała! Na początku sierpnia odwiedziłam fryzjera - pozbyłam się ok. 2 cm włosów ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>A jak Wasze włosy w sierpniu? :)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
PS Ostatnio pisałam Wam, że jestem niezadowolona z trwałości lakierów Baltic Sand - teraz czerwień trzymała się w nienaruszonym stanie przez dwa dni, a nie jeden, tak więc jest postęp ;)</div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-71137980770979540442013-09-02T16:38:00.001+02:002013-09-02T16:38:05.582+02:00Baltic Sand (Lovely) - nr 1 i 3<div style="text-align: justify;">
Widząc w Rossmannie w szafie Lovely nowość, jaką są lakiery Baltic Sand, wiedziałam, że co najmniej jeden kolor będzie mój. Ostatecznie jestem w posiadaniu dwóch - nr 1 i 3. Nr 2, który jest intensywną żółcią, zupełnie mi nie podpasował. Nawet za bardzo nie wiedziałam, w jakich okolicznościach mogłabym nim pomalować paznokcie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Według <a href="http://lovelymakeup.pl/paznokcie/lakiery/baltic">producenta,</a> lakiery serii Baltic Sand są <i>hitem sezonu - t<span style="background-color: white; line-height: 19px;"><span style="font-family: inherit;">rzy niezwykle letnie kolory intensywnie żółty, kojący morski i uwodząca czerwień, wszystkie o konsystencji piasku. Wystarczy nałożyć pędzelkiem lakier i cieszyć się piaskowym manicure. Manicure wykonany lakierem Baltic Sand długo się utrzymuje i łatwo zmywa za pomocą wacika nasączonego zmywaczem do paznokci.</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="background-color: white; line-height: 19px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="background-color: white; line-height: 19px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Jako pierwszy w moje posiadanie wszedł kolor nr 3 - kojący morski.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghlVakmH4JEp0y2gmgLL-hDoi5TfaCjFfdVaXvHeYC4-3MCxde9ULiCG4plgLK_SZZIuLM1VZikjC_2ciHpH-gQ8DkD1bkgBYEEnMISR420Iv56V6Yv1icv2tETn-HF_JbuMVt-TGtsw/s1600/03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghlVakmH4JEp0y2gmgLL-hDoi5TfaCjFfdVaXvHeYC4-3MCxde9ULiCG4plgLK_SZZIuLM1VZikjC_2ciHpH-gQ8DkD1bkgBYEEnMISR420Iv56V6Yv1icv2tETn-HF_JbuMVt-TGtsw/s320/03.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlusbE_qR2snrK5_HMOjl5FmS818CH2cVb9YygVgR4UuzdsQ9vNatOREVUTBT6g8y9my1nt5VjlkyWX79gEHmgaqqYwfDskcTKAs2U-16IX8FHfv3mJuVNCyKz3dOSo7TshB639vGCCw/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlusbE_qR2snrK5_HMOjl5FmS818CH2cVb9YygVgR4UuzdsQ9vNatOREVUTBT6g8y9my1nt5VjlkyWX79gEHmgaqqYwfDskcTKAs2U-16IX8FHfv3mJuVNCyKz3dOSo7TshB639vGCCw/s320/01.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Coś w tym "kojącym" musi być, bo mogłabym patrzeć na pomalowanie nim paznokcie godzinami ;) Lakier bardzo wygodnie rozprowadza się na płytce paznokcia, <b>już jedna warstwa jest wystarczająco satysfakcjonująca</b> - i pod względem krycia i koloru. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcxOeevz6wgKmbzvLue5YNgGARSEI69ICEoM9yNP-ynvYZn_wmddQkPDyFBQGW6RRNuTueUKWkSSefLrH45PGULGx65ixydOhxwu0N5r2KHrGIn2kHv9Bx4jzcsMVoqCbV0TucFIg8uA/s1600/02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcxOeevz6wgKmbzvLue5YNgGARSEI69ICEoM9yNP-ynvYZn_wmddQkPDyFBQGW6RRNuTueUKWkSSefLrH45PGULGx65ixydOhxwu0N5r2KHrGIn2kHv9Bx4jzcsMVoqCbV0TucFIg8uA/s320/02.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxljtBe5d-HG5FM8hms_QYDEKDzpZwWOesK78yfVQCi3B3nyKUu6K9oHF86hcQUuLy01GtRf1th0gUolcM1bxZiF0D5U0qNlMkPQ9o87n9KZGz_26jGwZo9Haf6Qe44oGy9WCO8wy7fQ/s1600/04.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxljtBe5d-HG5FM8hms_QYDEKDzpZwWOesK78yfVQCi3B3nyKUu6K9oHF86hcQUuLy01GtRf1th0gUolcM1bxZiF0D5U0qNlMkPQ9o87n9KZGz_26jGwZo9Haf6Qe44oGy9WCO8wy7fQ/s320/04.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1_bx5xQoMzeubf9M7tvt_RfvXamKsyFk_5L9k6uT5r1MGLCNop-6RSpoH47KMxhoNX2pugUo48nh_NVtVHHBSHkV8zhT_s-0yUWgDpCO4XzJhxWUAr3smFukq29Re4S8QV-cG0yv8Ug/s1600/05.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1_bx5xQoMzeubf9M7tvt_RfvXamKsyFk_5L9k6uT5r1MGLCNop-6RSpoH47KMxhoNX2pugUo48nh_NVtVHHBSHkV8zhT_s-0yUWgDpCO4XzJhxWUAr3smFukq29Re4S8QV-cG0yv8Ug/s320/05.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Numerek 3 nie był długo sam, wkrótce dołączyła do niego uwodząca czerwień.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNjf_1j0aBt8jH4rrbLyQiVy3x5MNj3z6WNqAFhMvSdYVi21ylMKMDG6AhFETkbrV91PrlDNUAhQFZz8X0HPGqvx3gxoZ9UajonlyjL9fTtCZGqMcXnCiO6jwylKGUiZAnQRzKbM_HZg/s1600/04+dwie+warstwy.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNjf_1j0aBt8jH4rrbLyQiVy3x5MNj3z6WNqAFhMvSdYVi21ylMKMDG6AhFETkbrV91PrlDNUAhQFZz8X0HPGqvx3gxoZ9UajonlyjL9fTtCZGqMcXnCiO6jwylKGUiZAnQRzKbM_HZg/s320/04+dwie+warstwy.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0CCdYCNrdIW0z2o0cNg7h64_e5IhSvP2I7VPtn_PhmeUM8C8AL6USRDk0j7cs9i_-xb0K0Oi9v_8x_DYsTJUNYUCIFDnCcJrFBJehFBG70b1WaNJ8rfC_KWqeIwKo3ZBpN7hqzMnyjA/s1600/06+dwie+warstwy.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0CCdYCNrdIW0z2o0cNg7h64_e5IhSvP2I7VPtn_PhmeUM8C8AL6USRDk0j7cs9i_-xb0K0Oi9v_8x_DYsTJUNYUCIFDnCcJrFBJehFBG70b1WaNJ8rfC_KWqeIwKo3ZBpN7hqzMnyjA/s320/06+dwie+warstwy.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihQf4cHm0YEfrgb6wXgfIxiJT97TtPXcaRKFb2FMa66r09JFIPkOREWDHaRDH95YO1a20ya2deuQjfnRkGFl5U0scr10Wt8ZKsfsK_4de-fEq8VEYmah4jG_OMSyvn9Xv9oGC-ONpvhQ/s1600/05+dwie+warstwy.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihQf4cHm0YEfrgb6wXgfIxiJT97TtPXcaRKFb2FMa66r09JFIPkOREWDHaRDH95YO1a20ya2deuQjfnRkGFl5U0scr10Wt8ZKsfsK_4de-fEq8VEYmah4jG_OMSyvn9Xv9oGC-ONpvhQ/s320/05+dwie+warstwy.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">W moim odczuciu jest to raczej pomarańcz, niż czerwień. Co więcej, aby uzyskać kolor, który jest widoczny w buteleczce, <b>konieczne jest nałożenie dwóch warstw lakieru</b>. Po jednej odcień na paznokciu wpada w kolor malinowy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2XxVyOObs96MzN0g62Mgsyh43vSZ_3ACA0ZkTgBpFkllkafnwddXDqGdi6malXpiuOGdh_T-um7xnY8SaNKIzXVv0M1aC-kJ8QZpnkvS0zmIhx8fLGQPCBKo3CGmGiQyN6exAYm1ljw/s1600/01+jedna+warstwa.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2XxVyOObs96MzN0g62Mgsyh43vSZ_3ACA0ZkTgBpFkllkafnwddXDqGdi6malXpiuOGdh_T-um7xnY8SaNKIzXVv0M1aC-kJ8QZpnkvS0zmIhx8fLGQPCBKo3CGmGiQyN6exAYm1ljw/s320/01+jedna+warstwa.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jedna warstwa</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrX1WvWbkExwoU0-LRRvcQY4RrTygKRCWehbptGIFFcMSbiOW4AasEbhWBhUa35cwFTMDxM0yQoepSSD4mg7hzU5j7_9WzaEJIm-vjIOvUPH69Jg533fYKPBtrY_1smhMhbll-06pcrg/s1600/02+jedna+warstwa.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrX1WvWbkExwoU0-LRRvcQY4RrTygKRCWehbptGIFFcMSbiOW4AasEbhWBhUa35cwFTMDxM0yQoepSSD4mg7hzU5j7_9WzaEJIm-vjIOvUPH69Jg533fYKPBtrY_1smhMhbll-06pcrg/s320/02+jedna+warstwa.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jedna warstwa</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Poniżej dla porównania - jedna warstwa lakieru oraz dwie na paznokciach u jednej ręki:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYLwfTl2ZOKSod53VQn2BHP86WaLBzbAi4cj80GE5luAR3yBJSv6YGGTGz7L68wYeKrkwOXycOZj-Gf_fg63WpC7qfxsgVKKPPSqzSElA6XSqK1XFSn4v5lOnl7mx4BVimIKZibwfp7w/s1600/03+por%25C3%25B3wnanie+warstw.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYLwfTl2ZOKSod53VQn2BHP86WaLBzbAi4cj80GE5luAR3yBJSv6YGGTGz7L68wYeKrkwOXycOZj-Gf_fg63WpC7qfxsgVKKPPSqzSElA6XSqK1XFSn4v5lOnl7mx4BVimIKZibwfp7w/s320/03+por%25C3%25B3wnanie+warstw.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Oba lakiery naprawdę mi się podobają - są moimi pierwszymi nabytkami, które cechują się piaskową strukturą. Charakteryzują się <b>pięknie mieniącymi się brokatowymi drobinkami</b>, zwłaszcza w słońcu. Zmywanie tych lakierów stanowi nie lada wyzwanie, aczkolwiek nie jest to rzecz niemożliwa - faktycznie <b>waciki muszą być bardzo dobrze nasączone zmywaczem do paznokci</b> - ja zużywam ok. 4-5 wacików do zmycia lakieru z paznokci u obu rąk. Niewątpliwym plusem lakierów z serii Baltic Sand jest ich <b>fenomenalnie szybkie wysychanie</b> - po niecałych 5 minutach po pomalowaniu mogę spokojnie wykonywać wszystkie czynności, które wymagają użycia rąk ;)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Niestety ich <b>trwałość nie jest powalająca</b> - na moich paznokciach te lakiery bez odprysków utrzymują się dzień, co mnie zupełnie nie satysfakcjonuje.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Kolejnym minusem jest <b>pędzelek</b> - ale tylko lakieru nr 1. Jest o wiele szerszy od pędzelka lakieru nr 3, bardzo ciężko się nim operuje na mojej niezbyt dużej płytce paznokcia:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ZoA6hwH-7L9qFGkVNq0F-w6zD9K_EKZCIjtSL6hBLxD2zavvdmlMH-k8jSZnJqHdLGT_phAt660yiu5BI7KcS5lFVXINr8mkAYBoTXmVpgcWw2IfWD0kBwdYar5GJC9JeDDew9tKpA/s1600/p%25C4%2599dzelki.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-ZoA6hwH-7L9qFGkVNq0F-w6zD9K_EKZCIjtSL6hBLxD2zavvdmlMH-k8jSZnJqHdLGT_phAt660yiu5BI7KcS5lFVXINr8mkAYBoTXmVpgcWw2IfWD0kBwdYar5GJC9JeDDew9tKpA/s320/p%25C4%2599dzelki.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Niestety kupując lakier na 1 nie sprawdziłam pędzelka, zupełnie mi to nie przyszło do głowy. Mam nadzieję, że jest to defekt tylko tego konkretnego egzemplarza.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;">Początkowo bałam się, że będę paznokciami pomalowanymi lakierem o konsystencji piasku zahaczała o wszelkie możliwe ubrania, ale na szczęście nic takiego nie ma miejsca :)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><b>Moja ocena</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><b>4/5</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19px;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 19px;"><b>Co sądzicie o serii Baltic Sand? </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 19px;"><b>Chętnie poznam Wasze opinie na temat tych lakierów ;)</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 19px;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 19px;"><b><br /></b></span></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-29528515473532165442013-08-27T17:09:00.002+02:002013-08-27T17:09:46.647+02:00Pierwsze zamówienie z ZSK (na dobry początek)<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj odebrałam paczkę z pierwszym zamówieniem z ZSK. Aż sama się sobie dziwię, że złożyłam je ponad półtorej roku po rozpoczęciu przygody z "włosomaniactwem" ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZMgiUSosAlb-yhvOUQ38VrFrWUldHdashNkfTdH-UsoYuQd9zn6ShD4WzVjm1Ud1ktiztn_ltjqRO_uKNJUZf3j7qIWdmIP_3nAmRTh6FjJshVDnLIpOWOkpfPeOOTOMZfccVFldE7w/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="257" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZMgiUSosAlb-yhvOUQ38VrFrWUldHdashNkfTdH-UsoYuQd9zn6ShD4WzVjm1Ud1ktiztn_ltjqRO_uKNJUZf3j7qIWdmIP_3nAmRTh6FjJshVDnLIpOWOkpfPeOOTOMZfccVFldE7w/s400/01.JPG" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oto, co znalazło się w paczce:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNm9A5lJwz14oi1An7UEDmExZpaHSUMHVqytPOQn4EhTvNQdzUT5WgzghB26Uu03ya4nCgltaGnw7MJpu0yVlAwpbpYW5lR-zpm1EdVdN6VZ4RNOr9h_eZwawgQznA-W9VzzIyuiF_8w/s1600/02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNm9A5lJwz14oi1An7UEDmExZpaHSUMHVqytPOQn4EhTvNQdzUT5WgzghB26Uu03ya4nCgltaGnw7MJpu0yVlAwpbpYW5lR-zpm1EdVdN6VZ4RNOr9h_eZwawgQznA-W9VzzIyuiF_8w/s320/02.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kwas hialuronowy 1%</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4hS5ZcO3RMYppKw8zdsitqUZEVbrjUyVUyN-ow63X0keNN8q8S1yFDR6ZlJf47QUFzxmel1Q22rAmS4vylDwSl7V5cJqAjdtXiALUsGv7ZPTJvB5G16HF9lPPc1PsxDkoMK2lTnU9-w/s1600/03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4hS5ZcO3RMYppKw8zdsitqUZEVbrjUyVUyN-ow63X0keNN8q8S1yFDR6ZlJf47QUFzxmel1Q22rAmS4vylDwSl7V5cJqAjdtXiALUsGv7ZPTJvB5G16HF9lPPc1PsxDkoMK2lTnU9-w/s320/03.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">FEOG (konserwant)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTjSqPEDRzzzPrYFqOKufKg7ZwiqaGqyHVOOzoPQXUApk1sXqTk_KvR0jqvHHOB2Mkeo02MSUUyR9UKGSQ4mTE7p7sYu-YN8fQ9UEkzQNKy-YM_E3YQVoRO4GtfZt96rnQejJNbnDOrg/s1600/04.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTjSqPEDRzzzPrYFqOKufKg7ZwiqaGqyHVOOzoPQXUApk1sXqTk_KvR0jqvHHOB2Mkeo02MSUUyR9UKGSQ4mTE7p7sYu-YN8fQ9UEkzQNKy-YM_E3YQVoRO4GtfZt96rnQejJNbnDOrg/s320/04.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Olej organiczny makadamia</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSYtlh5keeAm1xJ_wsnPRJgCQ1kENXorzPPbp0B6yVFVnrhCZgoOBFF36MvA1bc8Y_oVwwD0Fv9Q3aRTnr-iPp8PKKbRdK_rcxZsyQriOlbRkNIaqkvQXNTIhUa9bjrDAH2uV1yMiw1g/s1600/05.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSYtlh5keeAm1xJ_wsnPRJgCQ1kENXorzPPbp0B6yVFVnrhCZgoOBFF36MvA1bc8Y_oVwwD0Fv9Q3aRTnr-iPp8PKKbRdK_rcxZsyQriOlbRkNIaqkvQXNTIhUa9bjrDAH2uV1yMiw1g/s320/05.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wyciąg z aloesu stężony 10-krotnie</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGiDkMw-z-xIGTdFs-7RYYapbtNSlKc5jEsKLuDel7RuUvr9xLK5T0znGHxQY_IHT9RaNTYHkrxMgo6cQYAQjvq0z740LIUuFXa9gD_8dEGeudAXZNxEDYYKlvzDWDCqpSQnXhff9VvA/s1600/06.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGiDkMw-z-xIGTdFs-7RYYapbtNSlKc5jEsKLuDel7RuUvr9xLK5T0znGHxQY_IHT9RaNTYHkrxMgo6cQYAQjvq0z740LIUuFXa9gD_8dEGeudAXZNxEDYYKlvzDWDCqpSQnXhff9VvA/s320/06.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">75% D-pantenol w roztworze wodnym</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh63Gy8BgJZNxi6SzqZJp6OljBufj0f10kzDJkuotJaoocxIkZlCU8GdEAh8Nxk3L5uWQEGWsy1_7hQK6Ztp5jAjluAPWpZ2mC8nOUgKnFCvBkuEaMwTM1BRValbqkq0mxH-jLdQs-QHA/s1600/07.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh63Gy8BgJZNxi6SzqZJp6OljBufj0f10kzDJkuotJaoocxIkZlCU8GdEAh8Nxk3L5uWQEGWsy1_7hQK6Ztp5jAjluAPWpZ2mC8nOUgKnFCvBkuEaMwTM1BRValbqkq0mxH-jLdQs-QHA/s320/07.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kompozycja witaminowa All-in-one</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3Hp405yCe9a00TLyxuXWaIR-ExWRCDdI5nwmm9psj3FW4oNVZ6wnXCWdk7lif5KgBhddeQkHW7al7kpHw8BECDq6gp8WEil5n76o1NDs8jYiiJVjQi-S1O3rTrkI5nh73wFmQ7WDS4w/s1600/09.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3Hp405yCe9a00TLyxuXWaIR-ExWRCDdI5nwmm9psj3FW4oNVZ6wnXCWdk7lif5KgBhddeQkHW7al7kpHw8BECDq6gp8WEil5n76o1NDs8jYiiJVjQi-S1O3rTrkI5nh73wFmQ7WDS4w/s320/09.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kolagen i elastyna</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxyoSHqm-VMLFvg2wP8A1wMWUMTKySwfWrhn0kkH5JC_E4aVv4Q_7m-NRlIR9Rvv3M4wba-nZ4FqC0ZK3AKT0gtB-ROsSa_Db99yokKUR7ojMqZEsgqrKWOYmkpfqWZRlASPNuRfzhsQ/s1600/08.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxyoSHqm-VMLFvg2wP8A1wMWUMTKySwfWrhn0kkH5JC_E4aVv4Q_7m-NRlIR9Rvv3M4wba-nZ4FqC0ZK3AKT0gtB-ROsSa_Db99yokKUR7ojMqZEsgqrKWOYmkpfqWZRlASPNuRfzhsQ/s320/08.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Korund mikrodermabrazja (jako prezent do zamówienia) </td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRWPk1WRuyNG6_9d5u-n7MdiQP178EhyphenhyphendlnkiRgTSb_0H5xvM5FPUvSzLHwmgXNmYqAM3-40Ki_7BhqN0tJ5i2xqVGbdSGd00tiUN7uQv08_rXZZ_9ViMR6_ZbBbFgWhQFdBoZFNXaZw/s1600/010.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRWPk1WRuyNG6_9d5u-n7MdiQP178EhyphenhyphendlnkiRgTSb_0H5xvM5FPUvSzLHwmgXNmYqAM3-40Ki_7BhqN0tJ5i2xqVGbdSGd00tiUN7uQv08_rXZZ_9ViMR6_ZbBbFgWhQFdBoZFNXaZw/s320/010.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Łyżeczki miarowe - 1 i 2 ml oraz 2,5 i 5 ml</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrS4qHaIZSuIy2wh_RMot0jyQVflxGenS7JR8lml5C9wcf31An1oa7HW8KIQ3h7dvyDLQtwhhFfr_Hm0zYoLLNrfXVBN4eJKRylRyqiuexgoEenQ0t-AzmVXQmgT1E_2c-L8Ml46kxcQ/s1600/011.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrS4qHaIZSuIy2wh_RMot0jyQVflxGenS7JR8lml5C9wcf31An1oa7HW8KIQ3h7dvyDLQtwhhFfr_Hm0zYoLLNrfXVBN4eJKRylRyqiuexgoEenQ0t-AzmVXQmgT1E_2c-L8Ml46kxcQ/s320/011.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pipetka 2 ml</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDjNc08LrTbJ0Ep4hz7tKfS4tPP6y_hc3U2dEKARWKy2_XSedefsJEBBwdxYZPLM3b9ufHj6P59dhc-y38bKyjtkeqm_PPr1pSEahUxBcEXXq6QOxRwvDvkxKGixFvi3L8OyU8_0993A/s1600/012.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDjNc08LrTbJ0Ep4hz7tKfS4tPP6y_hc3U2dEKARWKy2_XSedefsJEBBwdxYZPLM3b9ufHj6P59dhc-y38bKyjtkeqm_PPr1pSEahUxBcEXXq6QOxRwvDvkxKGixFvi3L8OyU8_0993A/s320/012.JPG" width="232" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Butelka - atomizer</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN6RQo4GTtIV3hvPp9ymHmu3xfRhVT02_PxfHOTKkGfXFEXxYKCHXQQCyFx4Y3OetZflNrekICXfy42sKFGiUUKZCSNTS3TkV1ypmI6NlHexadJHAY3GsvByYCikOv4awS-ypRnAMKXw/s1600/013.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN6RQo4GTtIV3hvPp9ymHmu3xfRhVT02_PxfHOTKkGfXFEXxYKCHXQQCyFx4Y3OetZflNrekICXfy42sKFGiUUKZCSNTS3TkV1ypmI6NlHexadJHAY3GsvByYCikOv4awS-ypRnAMKXw/s320/013.JPG" width="232" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Butelka - spryskiwacz</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym od razu nie chciała wypróbować nowych rzeczy i zabawić się w małego chemika :D Tym sposobem ukręciłam dwa produkty - mgiełkę do włosów oraz żel ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1Tc7FZ8Wr8ELYhXQFm1yk1_QwOrt5_d7r1DzMRIIe-69TpdkZdH4kt904muhr_2eRMzqmvcAiUns2zrCmALhtEFgqEoEwNMwe3BPJ49kQ6qHtIRi2XvacZNYlpqn6QLR4xumcL7zSxg/s1600/014.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1Tc7FZ8Wr8ELYhXQFm1yk1_QwOrt5_d7r1DzMRIIe-69TpdkZdH4kt904muhr_2eRMzqmvcAiUns2zrCmALhtEFgqEoEwNMwe3BPJ49kQ6qHtIRi2XvacZNYlpqn6QLR4xumcL7zSxg/s320/014.JPG" width="232" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Mgiełka do włosów (receptę znalazłam w wizażowym receptariuszu i lekko ją zmodyfikowałam):</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>torebka pokrzywy (zaparzona standardowo),</li>
<li>aloes - 5ml,</li>
<li>D-pantenol - 1 ml,</li>
<li>kompozycja witaminowa All-in-one - 1 ml,</li>
<li>kolagen i elastyna - 4 krople (w przepisie z receptariusza była keratyna, niestety nie była dostępna na ZSK, jak zamawiałam),</li>
<li>FEOG - 8 kropli.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Wszystko wylądowało w buteleczce od spryskiwacza, wymieszałam i już. Od jutra zaczynam testowanie ;)</div>
<div>
Mgiełka w receptariuszu zyskała miano odświeżająco-podkreślające-odżywiające-przeciw wypadaniu ;) Mam nadzieję, że spisze się w tej roli.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Żel stylizująco-wzmacniający (przepis również przeze mnie zmodyfikowany):</b></div>
<div>
<ul><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMpwFAv0U-EZAeVLdT8tX3cma0JSWUWdulZm8IusKYqJzzik3-0_G6QK2a0XX9SLm4cGeUQonIRa0CAMjLDuRK6zqvt84AulRg5YgWRKvxa4qf04sVumt_LZFXQsygNI8STgOlP2KehA/s1600/015.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMpwFAv0U-EZAeVLdT8tX3cma0JSWUWdulZm8IusKYqJzzik3-0_G6QK2a0XX9SLm4cGeUQonIRa0CAMjLDuRK6zqvt84AulRg5YgWRKvxa4qf04sVumt_LZFXQsygNI8STgOlP2KehA/s320/015.JPG" width="320" /></a>
<li>żel lniany (przygotowałam dwie łyżki siemienia na szklankę wody),</li>
<li>kwas hialuronowy - 2,5 ml,</li>
<li>aloes - 1 ml (w przepisie z receptariusza był jeszcze żel aloesowy, ale ja nie jestem w jego posiadaniu, dlatego pominęłam ten składnik),</li>
<li>kolagen z elastyną - 1 ml (oryginalnie była jeszcze keratyna),</li>
<li>D-pantenol - 8 kropli,</li>
<li>FEOG - 7 kropli,</li>
<li>ja dodałam od siebie jeszcze 3 krople oleju makadamia.</li>
</ul>
</div>
<div>
Wszystko wymieszałam w opakowaniu po masce Biovax (naprawdę fajne są te słoiczki ;)) i tak schowałam do lodówki. Zgodnie z receptariuszem, żel ten ma działanie stylizacyjne, nawilżające, wzmacniające i regenerujące. Może być stosowany jako odżywka b/s, żel oraz reanimator. Wszystkie te funkcje oczywiście sprawdzę ;)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Jakie są Wasze ulubione półprodukty? </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Chętnie poznam Wasze sposoby na ich wykorzystanie w codziennej pielęgnacji ;)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-76083607748333200732013-08-23T15:01:00.003+02:002013-08-23T15:01:51.540+02:00Wakacyjna kosmetyczka...<div style="text-align: justify;">
Tydzień temu o tej porze byłam w drodze do Żywca - na weekend odpoczynku i regeneracji - plażingu i smażingu na słonku. Pomijam, że jadąc na niecałe trzy dni człowiek musi się spakować, jak na tydzień. Pomijam, że nigdy nie wiadomo, jak będzie z pogodą (mimo prognoz) i trzeba wziąć "piętnaście" par butów (klapki, bo ciepło, pełne, bo zimno, kalosze, bo leje, platformy, bo trzeba się pokazać), "dwadzieścia" koszulek na zmianę (żeby pasowały do wakacyjnego imażu, odsłoniły trochę ciała, ale znowu - może być zimno! Tak więc z dłuższym rękawkiem plus do tego sweterek albo i bluzę, no bo może być zimno...) krótkie spodenki, długie spodnie (tak ze dwie pary - a co, jeśli jedna się zaplami? Przecież nie będę tracić czasu na pranie!), jakąś sukienkę może, coby pokazać opalone właśnie ciało albo bo właśnie mi się zachce ją założyć. Także no... Jak już te dylematy mamy rozwiązane, czas na spakowanie kosmetyczki... I tu zaczyna się chaos, walka z samą sobą, pakowanie i rozpakowywanie, gdyż coraz to nowe koncepcje przychodzą nam do głowy. Jakimś cudem spakowałam się z moim facetem w jedną kosmetyczkę... Jak to zrobiliśmy, pytacie?... Ano tak: jeden żel do kąpieli, jeden szampon, jedna pasta do zębów, jeden filtr i przyspieszacz opalania. Reszta moja, kilka drobiazgów jego (dezodorant, szczoteczka do zębów, maszynka, pianka do golenia, guma do włosów; lakier do włosów już się nie zmieścił, dlatego K. upchnął go gdzieś w torbie - tak, używa lakieru ;)). Jaka reszta zapytacie?... Ano: szczoteczka do mycia zębów, szyna retencyjna, szczoteczka do mycia szyny, płyn do mycia szyny, maszynka (nie, nie do golenia szyny), dezodorant, odżywka b/s do włosów, puder. Tylko tyle? Ano nie ;) I tu z pomocą przyszły mi wszelkiego rodzaju próbki, miniatury, produkty "do szybkiego użycia/reagowania" - próbka kremu do twarzy, próbka podkładu, próbka balsamu, próbka odżywki do włosów, chusteczki do demakijażu (dzięki temu nie musiałam brać wszelakich specyfików do zmywania twarzy i płatków kosmetycznych), chusteczki do higieny intymnej - generalnie pozwoliło mi to zaoszczędzić dużo miejsca. Do tego dezodorant w chusteczce oraz chusteczki odświeżające do torebki. A co z kolorówką? Ano kolorówka w swoim piórniczku, którego nigdy nie opuszcza i który został zapakowany gdzieś obok lakieru. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak się udał weekend? Bardzo się udał - pogoda dopisywała i bez przeszkód mogliśmy uskuteczniać smażenie nad jeziorem ;) Sweter, długie spodnie i pełne buty wieczorami się przydały, gdyż były dość zimne, krótkie spodenki w ciągu upalnego dnia, o sukience ostatecznie zapomniałam, kaloszy oczywiście nie wzięłam :D w kosmetyczce nie było ani jednego zbędnego kosmetyku i cały "drobiazg" się przydał ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Jakie są Wasze patenty na wakacyjną kosmetyczkę? </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Podzielcie się nimi, może inne dziewczyny skorzystają z Waszych rad? :)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-86867840740680286712013-08-22T15:35:00.003+02:002013-08-22T15:35:47.527+02:00Włosowe podsumowanie lipca + aktualizacja długości<div style="text-align: justify;">
Wiem, sierpień już się niemalże kończy, więc powinnam przyjść do Was z sierpniowym podsumowaniem mojej pielęgnacji włosów, aczkolwiek chciałabym zachować ciągłość w serii podsumowań. Być może moje opóźnienie wynika również z faktu, że w lipcu nie zrobiłam moim włosom żadnego zdjęcia! Aby dzisiejszy post nie był "suchy" mam dla Was coś innego - porównanie długości moich włosów ze stycznia oraz sierpnia bieżącego roku. Jest to ciekawostka przede wszystkim chyba dla mnie ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Generalnie w lipcu zbyt wiele się nie zmieniło - jako szampon do codziennego stosowania używałam <b>Bambino</b>, do oczyszczania (raz na trzy-cztery tygodnie) <b>Joannę Naturię pokrzywa z zieloną herbatą</b>. Maska - <b>Biovax argan, makadamia, kokos</b> oraz <b>Kallos Latte</b> i <b>maseczka odżywczo-odbudowująca z wyciągiem z owsa YR</b> od czasu do czasu, odżywka b/s - <b>Joanna Naturia pokrzywa z zieloną herbatą</b>, zabezpieczanie - <b>jedwab z Green Pharmacy</b>, stylizacja - <b>żel Bielenda z czarną rzepą</b>. Jak widać ciągle ten sam zestaw, jak na razie służy moim włosom, aczkolwiek planuję wprowadzić małe zmiany - <b>pierwsze zamówienie na ZSK poczynione ;)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Dodatkowo pokusiłam się o małe porównanie długości moich włosów:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz05KdKJK5NTRttrp1kelg7gwhqX_58XlGZI1nM06J2k_q1t3J10vR8O83MFDyjVHER39wuRt1Q6XY5Z4sO6SiHST7R6q_tVFDEkoBv-wie28dhc2XvwQvIT4MVp-N1aKoFUfc0Rpdxg/s1600/stycze%C5%84+a+sierpie%C5%84.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="269" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz05KdKJK5NTRttrp1kelg7gwhqX_58XlGZI1nM06J2k_q1t3J10vR8O83MFDyjVHER39wuRt1Q6XY5Z4sO6SiHST7R6q_tVFDEkoBv-wie28dhc2XvwQvIT4MVp-N1aKoFUfc0Rpdxg/s320/stycze%C5%84+a+sierpie%C5%84.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Założyłam do zdjęć tą samą koszulkę, alby lepiej porównać długość włosów - jak widać sięgają już kawałek za napis ;) Przypomnę tylko, że od stycznia miałam dwukrotnie podcinane końcówki. Wydaje mi się, że skręt na obu zdjęciach jest podobny, więc łatwiej można porównać długość, aczkolwiek przez sam fakt istnienia skrętu i tak jest to dalej utrudnione. Myślę, że jest to różnica ok 5 cm, a biorąc pod uwagę to, że przy podcinaniu końcówek pozbyłam się w sumie ok 3 - 4 cm mogę wyjść z założenia, że moje włosy rosną nieco ponad 1 cm na miesiąc. Wynik raczej standardowy ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Dobra, to teraz pochwalcie się - w jakim ekspresowym tempie rosną Wasze włosy? </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Co stosujecie, aby przyspieszyć ich porost?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-21780398924148923402013-08-21T15:04:00.002+02:002013-08-21T15:05:25.612+02:00L'Biotica Biovax - intensywnie regenerująca maseczka argan makadamia kokos<div style="text-align: justify;">
Pod koniec czerwca w tym poście (<a href="http://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2013/06/kosmetyczny-haul-z-ostatnich-kilki.html">klik</a>) pokazywałam Wam kosmetyczny haul z kilku miesięcy, a wśród nabytych przeze mnie kosmetyków znalazła się również maseczka argan makadamia kokos firmy Biovax. Po niecałych 2-óch miesiącach używania plastikowy słoik sięgnął dna, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tego kosmetyku ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCrx2cGPrizb7EQOXQauVMkv2zPMoD-oBH_Vq212VLJe7cuL5nAjKeyt_kovkOPumkS-j6hrE7jUUnr7LbsiCh9QGtIK5Lqt4SAKj_aAQN-8EvX2YSKV_StEXlDgfPkPXbimZBy4-82Q/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCrx2cGPrizb7EQOXQauVMkv2zPMoD-oBH_Vq212VLJe7cuL5nAjKeyt_kovkOPumkS-j6hrE7jUUnr7LbsiCh9QGtIK5Lqt4SAKj_aAQN-8EvX2YSKV_StEXlDgfPkPXbimZBy4-82Q/s1600/01.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Co pisze o tej masce sam producent?</b></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Biovax® Naturalne Oleje Argan Makadamia Kokos to swoista BioOdnowa dla Twoich włosów, dzięki którym przejdą one efektowną przemianę. Kompozycja starannie dobranych szlachetnych olejów zapewnia kompleksową rewitalizację i odmłodzenie włosów na całej ich długości.</i></span></span></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Kuracja uwalnia naturalne piękno i energię Twoich włosów, przywracając im zmysłowy wygląd oraz utrzymując je w doskonałej formie. Bogata maseczka o aksamitnej konsystencji kryje w sobie całe dobrodziejstwo drogocennych olejów, które przeniknie do włosa w trakcie zabiegu.</i></span></span></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Receptura maseczki Biovax® zawiera w swoim składzie 3 Naturalne Oleje obfitujące w cenne substancje odżywcze gruntownie rewitalizujące zarówno włosy, jak i skórę głowy bez efektu obciążenia:</i></span></span></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><strong>Olej Arganowy</strong> (Maroko), dzięki wyjątkowo wysokiej zawartości witaminy E (min. 550mg/l), chroni włosy przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników oraz promieniowaniem UV. Hamuje procesy starzenia. Dodaje włosom blasku, sprężystości, pięknie je wygładza. <strong>Olej arganowy w maseczce Biovax® jest produktem w 100% organicznym, tłoczonym na zimno, niemodyfikowanym chemiczne. Posiada certyfikat Ecocert.</strong></i></span></span></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><strong>Olej Makadamia</strong> (Hawaje) stanowi bogate źródło rzadko występującego w przyrodzie kwasu palmitooleinowego C16:1, harmonijnie funkcjonującego z naturalnymi lipidami skóry. Doskonale odżywia skórę głowy, warunkując prawidłowy wzrost zdrowych włosów.</i></span></span></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><strong>Olej Kokosowy</strong> (Indie) wnika do głębokich warstw włókna włosa, gdzie aktywnie hamuje utratę jego składników budulcowych. Wzmacnia strukturę włosów, zapobiegając ich łamliwości. Zapewnia silny i długotrwały efekt nawilżenia.</i></span></span></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<strong style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Efekt na włosach:</i></span></strong></div>
<br />
<ul style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<li><span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Włosy pełne blasku, życia i energii</i></span></span></li>
</ul>
<ul style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<li><span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Równomierne nawilżenie, wygładzona powierzchnia włosów</i></span></span></li>
</ul>
<ul style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<li><span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Promienne, lśniące zdrowym blaskiem włosy</i></span></span></li>
</ul>
<ul style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<li><span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Niezwykła elastyczność i sprężystość</i></span></span></li>
</ul>
<ul style="line-height: 16px; text-align: justify;">
<li><span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Zabezpieczona przed promieniowaniem UV struktura włókien</i></span></span></li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 16px;"><i><br /></i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_SCqZYl-Na9EJnYL9EqaZbeFdwkFj1d8B1BQCcbVI1a7Or7Yamu1WZg-quTMOHaYU-Z2J1n9aOUcu8jC5Qx0Pnd0TYTOgGIVldCM6PkUd0w71LJcFkb5JFG2Ih09tnYqKh6aJLaDPQQ/s1600/02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="245" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_SCqZYl-Na9EJnYL9EqaZbeFdwkFj1d8B1BQCcbVI1a7Or7Yamu1WZg-quTMOHaYU-Z2J1n9aOUcu8jC5Qx0Pnd0TYTOgGIVldCM6PkUd0w71LJcFkb5JFG2Ih09tnYqKh6aJLaDPQQ/s1600/02.JPG" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 16px;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 16px;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 16px;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; line-height: 16px;"><b>Moja opinia</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; line-height: 16px;">Maskę kupiłam w SuperPharmie w promocji za 13,99 zł, aczkolwiek jej normalna cena oscyluje w tej drogerii w granicach 20 zł. W tej cenie otrzymujemy 250 ml kosmetyku, ukrytego w charakterystycznym dla biovaxowych masek wygodnym plastikowym słoiku. Zapach - delikatny, nienachalny, dość słodki - niestety nie jestem w stanie ocenić dokładnie, do czego jest podobny - utrzymuje się na włosach do następnego mycia. Konsystencja - gęsta, można wręcz rzec, że ta maska jest niemalże stanu stałego, lecz mimo to bardzo dobrze rozprowadza się ją na włosach. Tytułowe oleje są dość wysoko w składzie:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 16px;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 16px;"><b><br /></b></span></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDskRcGaLtgVbDk1OcdY59nRFpkxxDoZxUMheTSq3_bgaXBE6JiNiRdj1w8f7a4h-9R_bg80QoaJawl3bRCVxCAnjzntR6o5U5y8gmB1hx9bV1j2S0ujyylrokoomZYoL-Y6WyB1ltkA/s1600/05.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="146" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDskRcGaLtgVbDk1OcdY59nRFpkxxDoZxUMheTSq3_bgaXBE6JiNiRdj1w8f7a4h-9R_bg80QoaJawl3bRCVxCAnjzntR6o5U5y8gmB1hx9bV1j2S0ujyylrokoomZYoL-Y6WyB1ltkA/s1600/05.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">skład</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="line-height: 16px;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;">Przechodząc już do samego działania opisywanej maski - spodziewałam się większego efektu wow na moich włosach. Po jej użyciu mój skręt był drobny i rozluźniony, niezależnie od tego, czy nakładałam na włosy czepek, czy nie oraz od czasu trzymania maski. Owszem, włosy były miękkie, nawilżone, ale jakieś takie bez życia - rzekłabym, że po prostu przyzwoite. <b>Lepszy efekt uzyskiwałam po Kallosie Latte</b>.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv0sImw-c0tmTrwpsWCi07tjO5PPpxPMHU3QSstnkXZ3axc4hNCVfodbbJCjfHjHiRDpjYqYqTDlVI2jT68xwLsqd5I5tjvpjX0agAexSGTmyPjwDJ_syy8gZsY03q6oQeq515qXVM4Q/s1600/03.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv0sImw-c0tmTrwpsWCi07tjO5PPpxPMHU3QSstnkXZ3axc4hNCVfodbbJCjfHjHiRDpjYqYqTDlVI2jT68xwLsqd5I5tjvpjX0agAexSGTmyPjwDJ_syy8gZsY03q6oQeq515qXVM4Q/s1600/03.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv0sImw-c0tmTrwpsWCi07tjO5PPpxPMHU3QSstnkXZ3axc4hNCVfodbbJCjfHjHiRDpjYqYqTDlVI2jT68xwLsqd5I5tjvpjX0agAexSGTmyPjwDJ_syy8gZsY03q6oQeq515qXVM4Q/s1600/03.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv0sImw-c0tmTrwpsWCi07tjO5PPpxPMHU3QSstnkXZ3axc4hNCVfodbbJCjfHjHiRDpjYqYqTDlVI2jT68xwLsqd5I5tjvpjX0agAexSGTmyPjwDJ_syy8gZsY03q6oQeq515qXVM4Q/s1600/03.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv0sImw-c0tmTrwpsWCi07tjO5PPpxPMHU3QSstnkXZ3axc4hNCVfodbbJCjfHjHiRDpjYqYqTDlVI2jT68xwLsqd5I5tjvpjX0agAexSGTmyPjwDJ_syy8gZsY03q6oQeq515qXVM4Q/s1600/03.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;">Efekt na włosach?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;">- nie powiedziałabym, że były pełne życia i energii,</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;">- faktycznie nawilżone i wygładzone,</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;">- promienne? co to znaczy w odniesieniu do włosów?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;">- elastyczne, sprężyste niekoniecznie,</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;">- nie jestem pewna co do zabezpieczenia przed promieniowaniem UV - aby ciało było zabezpieczone przed promieniowaniem UV, należy najpierw </span></span><span style="line-height: 16px;">użyć</span><span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"> odpowiedniego filtra, który pozostanie na skórze - jeżeli maska zawiera w sobie składniki z naturalnymi filtrami, to one chyba raczej nie działają, jeżeli zostają zmyte? To nie jest np. Jantar, który można pozostawić na włosach (i można go dzięki temu nazwać włosowym odpowiednikiem kremu z filtrem).<b> Dobrze myślę?</b> <b>Czy któraś z Was oświeci mnie w tym temacie?</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><b>Moja ocena</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><b>3+/5</b> (za jakość i pojemność w stosunku do ceny oraz efekt)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><b>Jakie są Wasze opinie na temat tej maski? Może stała się Waszym KWC?</b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><b><br /></b></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 16px;"><b><br /></b></span></span></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-17373304666528367642013-08-18T19:45:00.002+02:002013-08-18T19:45:44.048+02:00Paczka od Cleanic<div style="text-align: justify;">
W środę, dzięki uprzejmości Basi, do moich rąk trafiła paczka z produktami firmy Cleanic, tym samym rozpoczynając moją pierwszą współpracę. Muszę przyznać, że byłam mile zaskoczona jej zawartością - każdy z otrzymanych produktów jest dla mnie nowością. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBA5BxzRo2lNrA8clneEtb-FHzgXDX0nIN1W1MWnM3vJ7KkXIruT-OkxU23qjcaz3ZLSa5DOj7kAcHSMHvmdCauBPKxFCkChRV1o896bqYjYoIz_kMZqiaLGPbu2DbiJyqMlMAQPj_9A/s1600/01.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="302" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBA5BxzRo2lNrA8clneEtb-FHzgXDX0nIN1W1MWnM3vJ7KkXIruT-OkxU23qjcaz3ZLSa5DOj7kAcHSMHvmdCauBPKxFCkChRV1o896bqYjYoIz_kMZqiaLGPbu2DbiJyqMlMAQPj_9A/s320/01.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
Skład paczki był następujący:<br />
<ul>
<li>patyczki Cleanic Professional (klik box),</li>
<li>płatki Cleanic Silk Effect,</li>
<li>chusteczki do demakijażu Rose Balance Formula,</li>
<li>chusteczki do higieny intymnej z ekstraktem z płatków róży,</li>
<li>chusteczki odświeżające Clean&Chick oraz Pure&Glamour,</li>
<li>dezodorant w chusteczce Deo Soft oraz Deo Fresh.</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Muszę Wam się przyznać, że część z tych produktów już pojechała wraz ze mną na weekend nad jeziorem :) </div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Czy któryś z powyższych produktów szczególnie zwrócił Waszą uwagę? </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>O czym chciałybyście przeczytać w pierwszej kolejności?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
</div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-3420341528128214482013-08-14T13:43:00.000+02:002013-08-14T13:43:26.893+02:00Forum Wizaż.pl - fenomen?<div style="text-align: justify;">
Do przemyśleń na temat fenomenu forum Wizaż.pl nieświadomie zmusił mnie mój facet, który dość często wyraża swoją irytację, że spędzam czas na "fioletowych stronach" (taaaak, jak widzi fioletową stronę, na laptopie czy moim smartfonie to od razu wie, że przepadłam na dłuższy czas) zamiast spędzić z nim trochę czasu, czy zwyczajnie odpocząć od ekranu laptopa i telefonu. O co w tym wszystkim chodzi? Sama kiedyś nie miałam nawet pojęcia o istnieniu czegoś takiego, jak Wizaż.pl - żyłam i miałam się dobrze, a teraz nie ma dnia, bym nie odwiedziła "fioletowej strony". I nie chodzi mi tu o sam portal, bo na niego zaglądam rzadko i raczej nie czytam ichniejszych artykułów, lecz o forum - miejsce, tworzone przez każdego, kto się na nim zarejestruje. Sama zrobiłam to w grudniu 2010 roku, gdyż poszukiwałam informacji na temat tworzenia biżuterii, a zdjęcia dodawane przez użytkowników są widoczne wyłącznie dla zarejestrowanych osób. Przez dwa lata tylko podczytywałam forum, praktycznie w ogóle się nie udzielając, czasem dodawałam od siebie trzy grosze. W lutym 2012 roku zaczęłam swoje "włosomaniactwo". Gdzie znalazłam najwięcej informacji na temat pielęgnacji włosów? Oczywiście, że na forum Wizaż.pl. Doświadczone w tym temacie dziewczyny założyły specjalne wątki, gdzie można zgłębiać wszelkie tajemnice dotyczące włosów, a które chłonęłam całą sobą. Potem postanowiłam założyć bloga i właściwie od tego momentu zaczęłam nie tylko podczytywać forum, ale również aktywnie się na nim udzielać. Aktualnie jestem stałą uczestniczką dwóch wątków - w nich piszę codziennie, natomiast jeden regularnie podczytuję, czasem dodając coś od siebie. Naprawdę rzadko przeglądam nowopowstające wątki, aczkolwiek niektóre są warte uwagi i je subskrybuję, mimo że właściwie się w nich nie wypowiadam. <b>I tu zadaję sobie pytanie - na czym polega fenomen tego forum? </b>Przeglądając różne wątki zauważam powtarzające się avatary i loginy, niektóre osoby udzielają się w naprawdę wielu dyskusjach - skąd one biorą na to czas? Albo z drugiej strony - skąd biorą siłę i chęć na czytanie i odpowiadanie na różne posty, nawet te dziwne (wiadomo, trafiają się trolle, ale po co ciągnąć wątek, który ewidentnie jest prowokacją?). Ja czasem nie mam siły, żeby wziąć prysznic po powrocie do domu, a na nie zawsze można liczyć ;) Forum jest niewątpliwie pochłaniaczem czasu, ale można znaleźć na nim naprawdę ciekawe i wartościowe informacje oraz (co ja osobiście najbardziej cenię) nawiązać wiele kontaktów. Dzięki Wizażowi poznałam wspaniałe dziewczyny, z którymi świetnie się rozumiem i z którymi wspieramy się nawzajem - dajemy kopa, gdy widzimy, że któraś go potrzebuje, a także cieszymy się z naszych, choćby małych, sukcesów. Dlatego nie żałuję, że zarejestrowałam się na tym forum ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Jakie są Wasze odczucia na temat forum Wizaż.pl? </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Skarbnica wiedzy, strata czasu, rozrywka? Chętnie poznam Wasze opinie ;)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Zapraszam do dyskusji!</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-156634581275526480.post-19426435625399382372013-08-13T13:48:00.003+02:002013-08-13T13:48:24.913+02:0050 przypadkowych faktów o mnie ;)<div style="text-align: justify;">
Ostatnio spobał mi się ten tag, dlatego postanowiłam sama siebie otagować :) Ten post pisałam kilka dni bo wbrew pozorom wcale nie jest łatwo od tak wypisać aż 50 różnych faktów na swój temat. Mam nadzieję, że nikogo nie zanudzę ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8UKNgg5eQ01EYRnoL9Mx9PAnh9iWyIuFSKBDRKKwQswvEH2QGWGlslvXto4MSt-ZkcIVvdBOfEuiFSKgjMIZTeJr4oHh7hi_4ppyMn14fnEe98pc-2xDHLu5KFZtpfFJnlNqSgJJnzA/s1600/fakty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8UKNgg5eQ01EYRnoL9Mx9PAnh9iWyIuFSKBDRKKwQswvEH2QGWGlslvXto4MSt-ZkcIVvdBOfEuiFSKgjMIZTeJr4oHh7hi_4ppyMn14fnEe98pc-2xDHLu5KFZtpfFJnlNqSgJJnzA/s1600/fakty.jpg" height="126" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ol>
<li style="text-align: justify;">Uwielbiam moje imię ;) Gdybym mogła, nazwałabym tak własną córkę.</li>
<li style="text-align: justify;">Jestem typową córeczką tatusia. Podobno przejawiałam "córeczkowo-tatusiowe" skłonności od najmłodszych lat, jako brzdąc potrafiłam powiedzieć mojej mamie, która wróciła do domu po zabiegu, żeby sobie wracała, bo "sobie z tatusiem doskonale dajemy radę sami" ^^</li>
<li style="text-align: justify;">Przez 6 lat tańczyłam zawodowo taniec towarzyski.</li>
<li style="text-align: justify;">Niecały rok uczyłam się grać na klarnecie, kilka razy zagrałam nawet z orkiestrą na różnych uroczystościach kościelnych typu Boże Ciało czy pasterka.</li>
<li style="text-align: justify;">Z każdego miejsca, w którym przebywam turystycznie, jako pamiątkę kupuję kolczyki. Tym sposobem uzbierała się ich całkiem pokaźna ilość. Nie żebym nie kupowała w innych okolicznościach! :)</li>
<li style="text-align: justify;">Mój narzeczony jest moim pierwszym i jedynym partnerem. Jesteśmy razem 9 lat i 2 miesiące.</li>
<li style="text-align: justify;">Kiedyś niemalże pozbyłam się żywego szczurka... Przywiozłam go do domu ze sklepu zoologicznego, otwieram pudełko, a tam szczurek leży w nienaturalnej pozycji, cały w odchodach. Na szczęście okazało się, że był po prostu bardzo zestresowany ;)</li>
<li style="text-align: justify;">Rozmawiam ze swoją królicą. Czasami naprawdę mam wrażenie, że ona wszystko rozumie i bardzo sugestywnie zwraca mi uwagę na różne rzeczy.</li>
<li style="text-align: justify;">Mam strasznie wąskie palce. Narzeczony miał niemały problem z doborem pierścionka zaręczynowego - mój środkowy palec ma rozmiar 7,5. Aż strach myśleć, co będzie przy obrączkach!</li>
<li style="text-align: justify;">Jestem serialoholiczką. Oglądam kilkanaście seriali w jednym sezonie, aż boję się je wymieniać ;)</li>
<li style="text-align: justify;">Brzydzą mnie wszelkiego rodzaju owady, natomiast koników polnych, os, pszczół itp. boję się panicznie.</li>
<li style="text-align: justify;">Liczę schody. Wiem, dziwny zwyczaj, ale wchodząc po schodach nie mogę się powstrzymać przed liczeniem ich.</li>
<li style="text-align: justify;">Mam ogromny lek przed lataniem samolotami. Żadne fakty i statystyki do mnie nie przemawiają, nie wsiądę do samolotu i już, nawet nie chcę próbować. Zdaję sobie sprawę, że na dłuższą metę jestem bardzo niepraktyczna z tym lękiem, ale póki nie muszę, to nie mam zamiaru nigdzie latać.</li>
<li style="text-align: justify;">W związku z powyższym - mam też coś na kształt lęku wysokości oraz lęku przed przestrzenią. Piszę "na kształt", ponieważ na balkon na trzecim piętrze wyjdę, wyciągiem narciarskim wjadę, ale np. na Monte Cassino wjechałam z kocem na głowie (bardzo kręta i wąska droga,a przede wszystkim stroma! - kto był, ten wie), boję się podejść do barierki, jeżeli wiem, że za nią jest pusta przestrzeń.</li>
<li style="text-align: justify;">W czasie studiów zjechałam chyba całą Polskę - nie byłam tylko w jej północno-wschodniej części.</li>
<li style="text-align: justify;">Znam słowa wielu piosenek - nawet jeżeli usłyszałam jakąś dawno temu, potrafię co najmniej zwrotkę z refrenem zaśpiewać. Co więcej, zgaduję niemalże wszystkie piosenki w "Jaka to melodia?" :D</li>
<li style="text-align: justify;">Punkt 16 jest wynikiem tego, że uwielbiam słuchać muzyki, słucham jej zawsze i wszędzie, a moje ulubione radio to Złote Przeboje.</li>
<li style="text-align: justify;">W gimnazjum najlepiej uczyło mi się biologii przy System Of A Down ;)</li>
<li style="text-align: justify;">Bardzo szybko nauczyłam się czytać. W pierwszej klasie podstawówki wypożyczałam książkę w szkolnej bibliotece na jednej przerwie, podczas której ją przeczytałam, by na następnej ją oddać i wypożyczyć kolejną.</li>
<li style="text-align: justify;">Zamiłowanie do czytania książek zostało mi do dzisiaj. Na czas studiów zostały one niestety odstawione na boczny tor, ale mam nadzieję, że jak ta cała sprawa z nauką do egzaminu wstępnego na aplikację przeminie, to powrócę do tego miłego nawyku.</li>
<li style="text-align: justify;">Jestem typem przywódcy. Ciągnie mnie do liderowania i chyba robię to dobrze, bo zostało to docenione przez stowarzyszenie, do którego należałam przez całe studia.</li>
<li style="text-align: justify;">Migreny to moja zmora. Czasem kilka dni mam wyjęte z życia przez to cholerstwo.</li>
<li style="text-align: justify;">Mój ulubiony drink to wino z Colą/Pepsi (ew. białe wino ze Sprite).</li>
<li style="text-align: justify;">Uwielbiam horrory, ale tylko w czyimś towarzystwie .</li>
<li style="text-align: justify;">Świetnie czuję się za kierownicą, a narzeczony nie ma nic przeciwko byciu pasażerem :)</li>
<li style="text-align: justify;">Egzamin na prawo jazdy zdałam za pierwszym razem.</li>
<li style="text-align: justify;">Mam za wysoki poziom żelaza w organizmie. Skoro 75% kobiet ma jego niedobór, to ile procent ma go w normie, a ile nadmiar?</li>
<li style="text-align: justify;">Jestem zmarźluchem. Wiem, że ostatnio upały dawały się mocno we znaki, ale dla mnie 0 stopni to już sroga zima.</li>
<li style="text-align: justify;">Nie umiem pływać i jakoś bardzo nie utrudnia mi to życia.</li>
<li style="text-align: justify;">Zielona herbata to mój faworyt w kategorii zapachów.</li>
<li style="text-align: justify;">Kocham nasze polskie morze, mogłabym się przeprowadzić do którejś nadmorskiej miejscowości :)</li>
<li style="text-align: justify;">W lutym tego roku po raz pierwszy miałam na nogach narty i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał ten sport.</li>
<li style="text-align: justify;">Jestem wyczulona na ludzką głupotę. I na rodziców, którzy nie umieją zapanować nad swoimi dziećmi.</li>
<li style="text-align: justify;">Lubię słuchać poezji śpiewanej. Gitara i skrzypce działają na mnie uspokajająco i relaksacyjnie.</li>
<li style="text-align: justify;">Nie potrafię zużyć kolorowych kosmetyków. Jeszcze nigdy nie kupiłam nowego cienia do powiek czy szminki, bo skończył się poprzedni egzemplarz.</li>
<li style="text-align: justify;">Studiowałam germanistykę. Przez tydzień... :)</li>
<li style="text-align: justify;">Lubię długo spać. Do rannych ptaszków nie należę, ale nie mam problemu ze wczesnym wstawaniem. Za to często chodzę późno spać, nawet jeśli muszę wcześniej wstać. </li>
<li style="text-align: justify;">Kawa nie działa na mnie w żaden sposób, ale bardzo lubię ją pić ze względu na walory smakowe. </li>
<li style="text-align: justify;">Mam problem z systematycznością, dlatego różne akcje typu wcieram przez miesiąc wcierkę w skórę głowy stanowią dla mnie nie lada wyzwanie.</li>
<li style="text-align: justify;">W gimnazjum miałam taki okres, że sama sobie podcinałam włosy. Oczywiście bez żadnej taktyki ;) Coś odstawało? Ciach! Fryzjerka, jak mnie zobaczyła, to załamała ręce ;) Od tamtej pory nie odważyłam się podciąć sobie sama końcówek ;)</li>
<li style="text-align: justify;">Wiele razy sprawdzam, czy np. schowałam coś w odpowiednie miejsce, choć wiem, że tak zrobiłam. Przykładowo potrafię kilka razy sprawdzić, czy mam przy sobie klucze od mieszkania, mimo iż kojarzę, że wkładałam je do torebki.</li>
<li style="text-align: justify;">Śmieszą mnie suche żarty, nawet bardziej, niż "normalne". Co więcej, znam większość dowcipów, które ktoś próbuje mi powiedzieć ;)</li>
<li style="text-align: justify;">Mam małą i wąską stopę - kupno jakichkolwiek butów na obcasie/koturnie sprawia mi ogromny problem.</li>
<li style="text-align: justify;">Nigdy nie miałam psa.</li>
<li style="text-align: justify;">Nie znoszę pietruszki tudzież innego zielstwa pływającego w zupie. Obrzydza mi to posiłek.</li>
<li style="text-align: justify;">Uwielbiam zapach świeżo skoszonej trawy.</li>
<li style="text-align: justify;">Moimi ulubionymi miesiącami są maj, czerwiec i lipiec. Lubię patrzeć, jak wszystko budzi się do życia, gdy noce stają się coraz krótsze i gdy temperatura na termometrze wskazuje ponad 20 stopni.</li>
<li style="text-align: justify;">Zbieram różnego rodzaju bilety z miejsc, w których byłam. Marzy mi się album, do którego będę mogła je wszystkie wkleić, bo jak na razie poniewierają się po kątach.</li>
<li style="text-align: justify;">Od 6 roku życia noszę okulary, właściwie nie pamiętam za bardzo, jak to było "przed" nimi.</li>
<li style="text-align: justify;">Kiedyś bardzo bałam się dentystów, przez co zaniedbałam swoje uzębienie. Jednak poszłam po rozum do głowy i pokonałam ten strach, dzięki czemu teraz cieszę się zdrowym i na dodatek prostym uzębieniem ;)</li>
</ol>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Jak wiele mamy ze sobą wspólnego? :)</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzJUEjbp7Oz68atDV33J0ZQ5fpHNNCEEd7D0-LU9brrO1N-Tf36gGNzIx7C35uFLIY47r7bJlNYfzRT_Mq3M3xoF9Z-2riDAUYSlLtUQWIN8B_kOeCT4C9UXneFmvcrMIoDoHpyWqCKg/s1600/Malwina+podpis.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
Zakątek czytelniczyhttp://www.blogger.com/profile/10143803228124877481noreply@blogger.com13