piątek, 29 czerwca 2012

Nowa gazetka Rossmann

Od dzisiaj ruszają w Rossmannie kolejne promocje ;) Dla włosomaniaczek jest to nie byle jaka gratka, gdyż produkty Isany i Alterry zostały ładnie przecenione i tym samym ja poczułam się zobligowana do zrobienia maluteńkich zapasików (musiałam się i tak powstrzymać przed zakupem kolejnego olejku Alterry, mimo że jeszcze mam prawie całą buteleczkę). Generalnie postanowiłam nie przesadzać z zakupami kosmetycznymi, zaopatrywać się tylko w to, co jest mi potrzebne i tym oto sposobem nabyłam dwie odżywki Isana z babassu (za 3,99 zł), żel Isana pomarańczowy (za 5,99 zł) oraz szampon Alterra morela i pszenica (bodajże za 6,99 zł). Tym samym zaoszczędziłam około 9 zł w porównaniu do ich ceny regularnej. Odżywkę i tak miałam kupić, bo sprawdza się u mnie genialnie (i o zgrozo miałam to zrobić wczoraj, ale coś mnie tknęło, żeby sprawdzić gazetkę), żel mrożący już mi się kończy a ten z Isany i tak miałam wypróbować i tak samo z szamponem.

Gazetka dostępna jest tutaj.

Ostatnio zaopatrzyłam się również w sondę do zdobienia paznokci, dokładnie taką:

źródło: konadnail.pl




Mam nadzieję, że jakoś sobie z nią poradzę, bo szczerze powiedziawszy, pierwszy  raz mam coś takiego w rękach. Pewnie następny manicure już wykonam za pomocą tej sondy ;)



Upolowałyście coś ciekawego w Rossmannie? :)


środa, 27 czerwca 2012

Malwina vs. Cassia, runda pierwsza ;)

Nadszedł czas na recenzję Cassii ;)

Opis ze strony khadi.pl
Zdrowe i błyszczące włosy dzięki sile natury!
Jest naturalną perfekcyjną odżywką do włosów. Sprawia, że włosy stają się mocne, pełne wigoru i blasku. Szczególnie polecana do włosów zniszczonych chemicznym farbowaniem, trwałą. Nie zmienia koloru włosów. Przywraca włosom blask i miękkość. Zwiększa objętość. Nadaje jasnoblond włosom miodowy, złotawy kolor.
Khadi Senna / Cassia to odżywka do włosów. Odżywka nie ma działania koloryzującego, może być używana do każdego typu włosów.
Khadi Cassia nie farbuje włosów, w związku z czym czas trzymania mieszanki na głowie jest zależny tylko i wyłącznie od ciebie.
W bardzo rzadkich przypadkach włosów cienkich lub bardzo rozjaśnionych Cassia może nadać im lekko zielonkawy odcień. Dlatego zalecamy test próbki przed aplikacją. Dla lepszego rezultatu możesz zmieszać Khadi Senna / Cassia z Khadi Amla. Proporcje zależą od indywidualnych potrzeb. 
Jeśli macie blond włosy neutralna henna Cassia nada włosom złoty połysk.  Zmieszana z wodą i użyta w ciągu godziny nie spowoduje zmiany koloru, ale wpłynie bardzo korzystnie na teksturę włosa. Senna sprawia, że włosy są błyszczące, silne i jedwabiste, działa też korzystnie na skórę głowy. Obecne w sennie antrachinony i kwas chryzofanowy mają bardzo skuteczne działanie przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne. Polecane jest np. użyć jej bezpośrednio po utlenianiu blond włosów, aby naprawić uszkodzenia i je wzmocnić. Obecny w sennie kwas chryzofanowy w wysokim stężeniu ma złoty kolor i może barwić włosy jak henna. Podobnie jak w przypadku henny, papkę z senny i soku z cytryny należy odstawić (na 12h), aby barwnik się uwolnił. Nałożyć obficie na włosy i trzymać tak kilka godzin. Białe włosy ufarbuje na delikatny złoty kolor.

SPOSÓB UŻYCIA:

1. Hennę wymieszaj w szklanej lub porcelanowej miseczce z sokiem z cytryny do konsystencji gęstej pasty.
2. Miseczkę zakryj folią, owiń ścierką i odstaw w ciepłe miejsce na 12 godzin. Jeśli się spieszysz odstaw hennę w bardzo ciepłe miejsce o temperaturze ok. 35 st. C, np. na kaloryfer, na dwie godziny. Uważaj aby henny nie ugotować!
3. Gdy henna będzie już gotowa, tuż przed użyciem, dodaj jeszcze trochę soku i rozrób pastę do konsystencji bardzo gęstego jogurtu.
4. Umyj włosy szamponem bez silikonów.
5. Załóż rękawiczki i nałóż hennę na świeżo umyte i suche włosy.
6. Nałóż foliowy czepek i zawiń głowę ręcznikiem. Zmyj hennę z czoła, karku i uszu.
7. Pozostaw hennę na włosach przez kilka godzin - max 6. Im dłużej henna pozostanie na włosach, tym intensywniejszy i trwalszy będzie kolor.
8. Spłucz włosy dokładnie ciepłą wodą.
9. Bądź cierpliwa - kolor, w wyniku procesu utleniania, ściemnieje i uzyska intensywniejszy odcień w ciągu kilku dni od farbowania.
Skład:
Cassia Obovata Leavs
Ziołowe farby Khadi nie zawierają konserwantów, wzmacniaczy koloru, utleniaczy ani chemikaliów. Naszym priorytetem jest twoje zdrowie i bezpieczeństwo. Wszystkie ziołowe farby Khadi posiadają certyfikat BDIH, dzięki któremu możesz mieć pewność, że produkty są najwyższej jakości i spełniają surowe wymogi stawiane kosmetyką naturalnym.

Dobra, dobra, teoria teorią, a jak to było u mnie?

Najpierw przeprowadziłam test, czy zupełnie przez przypadek nie mam uczulenia na te ziółka. Wszystko wyszło w porządku, więc na drugi dzień zabrałam się za przygotowanie mikstury ;)




Dodałam odrobinę ciepłej wody, by powstała gęsta papka.


Tak oto spreparowaną Cassię wsadziłam do reklamówki i odstawiłam na kilka godzin.

Papkę na włosy nakładał mój TŻ, męczył się z tym jakieś pół godziny ;) (wcześniej umyłam włosy Babydreamem i wysuszyłam). Na głowie wyglądała ona tak:


Jedno opakowanie (100 g) ledwo wystarczyło, by pokryć moje włosy... Na to czepek i czekanie ;) Głowa była strasznie ciężka, nie wiem, czy dziewczyny nakładające Cassię bądź hennę też tak mają? Trzymałam ją na głowie troszkę ponad dwie godziny. Włosy były tak splątane, że myślałam, że nie spłuczę ich dobrze, ale na szczęście jakoś udało mi się to zrobić. Były strasznie szorstkie i tępe w dotyku, ale postanowiłam, że nie będę nakładać na nie już żadnej odżywki, chciałam zobaczyć czysty efekt po Cassii, bez załamanego obrazu.

Włosy wysuszyłam dyfuzorem. Nie używałam żadnych stylizatorów (więc nawet fal nie uzyskałam, no ale trudno, coś za coś ;)). O dziwo, stały się one rewelacyjnie miękkie! Nie mogłam przestać ich dotykać ;) Wydaje mi się, że jak na swoją bezbarwność Cassia podbiła lekko mój kolor, zawsze mieniły się w słońcu na miedziano, a teraz ten efekt się spotęgował (czego nie mam Cassii za złe).



Czy zwiększyły swoją objętość? Nie zauważyłam. Czy są lepiej odżywione i w lepszej kondycji? Też nie.

Zapach - to jest kwestia, o której nie można zapomnieć. Moja koleżanka twierdzi, że pachnie jak mokre siano spod konia :D Ja natomiast uważam, że pachnie jak yerba, a ja yerbę lubię, stąd zapach absolutnie mi nie przeszkadzał. Jednak jeżeli ktoś nie lubi mocnego zapachu ziół, to może mieć problem z zapachem henny. Po Cassii myłam włosy na trzeci dzień, intensywny zapach czułam na pierwszy i drugi dzień, przed kolejnym myciem już nie. Natomiast uaktywnił się on przy zmoczeniu włosów (i tak kilka myć pod rząd), ale wraz z ich wyschnięciem zapach się ulatnia.

Podsumowując - nie zauważyłam jakichś rewelacyjnych efektów po Cassii. Owszem, włosy są miękkie i błyszczące, ale w odżywieniu są takie same, jak przed. Może nie mam na tyle zniszczonych włosów i po prostu Cassia nie jest dla nich? Możliwe, że jeszcze raz się na nią skuszę, tylko tym razem potrzymam dłużej. Nie wiem, czy jako odżywka warta jest nawet tych 26 zł.

Miałyście kiedyś styczność z Cassią? Co o niej sądzicie?

Pozdrawiam!

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Cud malina! A właściwie poziomka, czyli wazelina FLOS-LEK

źródło: floslek.pl
Kiedyś przez przypadek dojrzałam w małej drogerii koło mojego mieszkania floslekową wazelinę kosmetyczną do ust. W tamtym czasie masowo kupowałam różnego rodzaju maziadła ochronne do ust, gdyż po założeniu aparatu częstotliwość ich pierzchnięcia była wprost przerażająca. Musiałam (i w sumie cały czas muszę) mieć coś przy sobie, czym mogę je poratować. Mogłam wybrać z dwóch zapachów akurat dostępnych w tym sklepie - waniliowego oraz poziomkowego. Bałam się, że ta wanilia będzie zbyt mdła i nie będzie się dało jej użytkować, więc zdecydowałam się na poziomkę.

Czy jestem zadowolona? O tym za chwilę ;) Najpierw opis ze strony producenta:
Zastosowanie: codzienna pielęgnacja i ochrona ust przed szkodliwym działaniem czynników atmosferycznych i środowiskowych (zmiany temperatury,  wiatr, itp.).
Działanie: ochronno-odżywcze.
- Wygładza, nawilża i delikatnie natłuszcza usta.
- Zapobiega łuszczeniu, wysuszeniu i pękaniu naskórka.
- Delikatnie nabłyszcza wargi.
Efekt: atrakcyjne, odpowiednio nawilżone i wygładzone usta. 

Ingredients (INCI): Petrolatum, Cetyl Alcohol, Cholesterol, Copernicia Cerifera Cera, Hydrogenated Vegetable Oil, Aroma, Benzyl Alcohol 

Pierwsze moje wrażenie było pozytywne - zgrabne, malutkie opakowanie (15 g), które można schować w każdą kieszeń, zapach przepiękny! Opakowanie - mini odkręcany "słoiczek" - wzbudziło moje wątpliwości, jeżeli chodzi o użytkowanie wazeliny - trzeba ją rozsmarowywać na ustach palcem (na pewno o niebo wygodniejsze są pomadki w wykręcanych tubkach). Na początku nie było problemu z jej wydobyciem, lecz z jej upływem z opakowania niestety napotkałam już trudności. Przy dłuższych paznokciach normalne wydobycie jest praktycznie niemożliwe, wazelina zostaje pod paznokciem, trzeba ją napierać na paznokieć. Konsystencja - jak wazelina, nic innowacyjnego tutaj nie spotkamy. Wydajność - ogromna, nie mogę jej zużyć ;)

Czy spełnia obietnice producenta? Według mnie tak, dlatego nie zrażam się niewygodną aplikacją ;) Nawilża, wygładza, zapobiega wysuszeniu, naskórek mniej pęka - ta wazelina spełnia swoją rolę w 100%. Zawsze mam ją przy sobie, niezależnie od tego, czy mam jeszcze jakąś inną pomadkę. Nawet w dmu wolę po nią sięgnąć, niż po krem Nivea czy zwykłą wazelinę. 

Uważam, że jest to bardzo udany produkt firmy. Stosowałam kiedyś ichniejszy tonik i również byłam zadowolona;)

Polecam!

Moja ocena 4/5 (za niewygodną aplikację)




niedziela, 24 czerwca 2012

Inspired by places - Kenia (i trochę prywaty ;))

Dzisiaj kolejna odsłona Inspired by places - tym razem Kenia ;)



Zainspirowałam się następującymi kolorami:




I zmalowałam taki oto prosty manicure:






Użyłam następujących lakierów:




I teraz zapowiedziana prywata... Kto zgadnie, co to za miły pan daje mi autograf? :) Tak, ta mała ciemna główka to kawałek mojej osoby ;)


Pozdrawiam!


sobota, 23 czerwca 2012

CG (cz.3) - odżywianie (maski i odżywki)

W odpowiednim dbaniu o każdy rodzaj włosów ważną pozycję zajmuje ich odżywianie. Można to robić na kilka sposobów, a podstawowymi z nich są olejowanie oraz nakładanie masek/odżywek. Na olejowanie poświęcę osobny post, dzisiaj skupię się na maskach i odżywkach.

Dlaczego warto odżywiać włosy?

Z kilku różnych względów. Niewątpliwie piękne i zadbane włosy wpływają pozytywnie na ogólne samopoczucie ich posiadaczek ;) Włosy są wizytówką każdej kobiety. Nie oszukujmy się - nie wyglądają zbyt estetycznie włosy wyschnięte na wiór, suche i sterczące na wszelkie strony - o każde włosy trzeba dbać. Tłumaczenie, że ktoś ma cienkie włosy i wiecznie oklapnięte i że NIC kompletnie nie da się z tym zrobić wcale do mnie nie trafia - wystarczy chcieć ;)


Ponadto stan naszych włosów jest poniekąd odwzorowaniem różnych reakcji, jakie zachodzą w naszym organizmie. Przykładowo - jeżeli wypadają nam włosy, przyczyn należy szukać w zaburzeniach narządów wewnętrznych, np. hormonalnych czy niedoborach w przyjmowaniu ważnych dla funkcjonowania  naszego organizmu składnikach. Zbadanie stanu włosów pozwala w wielu przypadkach na ocenę stanu naszego zdrowia.

Należy również pamiętać, że odżywianie włosów nie kończy się na nakładaniu na nie masek i odżywek. Ważne jest, aby dostarczać naszemu organizmowi odpowiednich składników pokarmowych w jadłospisie oraz dbać o jego zdrowie fizyczne.



Czym się różni maska od odżywki? 

Maska do włosów to produkt, który ma wniknąć w głąb włosa, a także w głąb skóry do mieszków włosowych, by je odżywić, nawilżyć i nadać im miękkość, delikatność, a także sprawić, by mieszek włosowy otrzymał o wiele więcej składników odżywczych niż przy codziennej pielęgnacji. Jest ona o wiele bardziej treściwa, niż odżywka, ma gęstszą konsystencję oraz zawiera więcej skoncentrowanych składników. Można ją stosować zarówno przed myciem włosów, jak również po (włosy, które są cienkie i które łatwo obciążyć mogą preferować właśnie nakładanie masek przed myciem). 


Odżywka jest produktem, który zawiera mniej składników, niż maska, ma za zadanie ochronić nasze włosy przed uszkodzeniami a także je odżywić. Zwykle należy ją trzymać na włosach po umyciu kilka minut, a następnie spłukać (odżywka d/s - do spłukiwania). Istnieją również odżywki b/s (bez spłukiwania), które należy wetrzeć w mokre bądź suche włosy i już ich nie spłukiwać - te mają głównie charakter ochronny oraz powinny ułatwić rozczesywanie włosów. 



Mam maskę/odżywkę - co teraz?

Najprościej jest jej użyć według zaleceń producenta, ale... Trzeba pamiętać, że każde włosy są inne. Przede wszystkich należy dobrać taki produkt,, który zaspokoi ich aktualne potrzeby (np. gdy mamy włosy suche, szukamy takiego produktu, który je odżywi, nada sprężystości oraz elastyczności). Nie należy oczekiwać cudów, gdy mamy włosy niezniszczone a kupimy maskę do włosów zniszczonych i łamliwych. Po drugie - nie wszystko, co sprawdza się u innych, sprawdzi się również u nas! Włosy są bardzo kapryśne, potrafią latami przewidująco reagować na jeden produkt, zaś po jakimś czasie nie będzie im on już zupełnie odpowiadał. Wracając do zaleceń producenta - warto czasem ich nie posłuchać i poeksperymentować ;) Dla przykładu - na odżywce jest napisane, by nałożyć ją na mokre włosy po myciu na kilka minut i następnie spłukać. Jednak coś nam nie pasuje, włosy nie chcą współpracować - może warto tą samą odżywkę nałożyć na godzinę pod czepek i ręcznik? Albo wymieszać ją z jakimś innym produktem, bądź dodać kilka kropli olejku? Rozwiązań jest mnóstwo, wszystko zależy tylko od naszej wyobraźni. 

Po fazie eksperymentalnej będziemy już wiedzieć, co lubią nasze włosy, a czego nie. Niestety zabiera to trochę czasu, ale która kobieta nie lubi próbować nowych rzeczy i kupować nowych kosmetyków? :)


Pozdrawiam!



piątek, 22 czerwca 2012

Czyżby odżywka do paznokci idealna? Eveline 8w1

źródło: eveline.eu
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam odżywkę do paznokci Eveline 8w1.

Opis ze strony producenta:
Rewolucyjna i unikalna formuła z aktywnym kompleksem Strong Nail ™ wnika w strukturę płytki, dzięki czemu skutecznie ją regeneruje i odbudowuje. Uszczelnia, maksymalnie utwardza oraz pobudza wzrost płytki paznokciowej. Uelastycznia ją, zwiększając odporność na uszkodzenia mechaniczne. Zabezpiecza przed pękaniem, łamaniem i rozdwajaniem. Sprawia, że zniszczone, matowe paznokcie odzyskują gładką powierzchnię i lśniący połysk. Już po 10 dniach kuracji znikną wszelkie problemy, a Ty będziesz się cieszyć pięknymi i zadbanymi paznokciami.
Dłonie są wizytówka każdej kobiety. Zadbaj o ich wygląd i pochwal się ładnymi, zdrowymi paznokciami. Najnowsza kolekcja NAIL THERAPY pozwoli pokonać problem słabych, rozdwajających się i łamliwych paznokci. Zniszczone i słabe paznokcie są najczęściej efektem

Moja opinia
Moje paznokcie mają niestety tendencje do łamania się i rozdwajania, są bardzo miękkie. Szukałam czegoś, co by je wzmocniło, utwardziło, żeby się nie łamały za każdym razem, gdy chcę otworzyć puszkę z colą. Kupiłam tę odżywkę zupełnie przez przypadek. Nie bardzo wierzyłam, że coś pomoże. Stosowałam ją na początku przez dwa tygodnie, codziennie przez cztery dni smarowałam jedną warstwę - czwartego dnia zmywałam i ten cykl powtarzałam od nowa. I o dziwo, moje paznokcie już od pierwszego zastosowania stały się twarde i mniej łamliwe (za to naprawdę duży plus dla tej odżywki). Po tych dwóch tygodniach zauważyłam, że faktycznie mniej się rozdwajają, wyglądają ogólnie ładniej i co ważne - dalej się nie łamały ;)

Dla mnie ta odżywka jest małym czarodziejem, sięgam po nią za każdym razem gdy widzę, że moje paznokcie robią się słabsze, a także używam jej jako bazy pod lakier (który na tej odżywce potrafi się utrzymać tydzień - w moim przypadku ;)).

Należy jednak uważać z tą odżywką. Zbyt długie jej stosowanie może przesuszyć mocno paznokcie, tak, że będzie z nich schodziła płytka, jak naskórek z opalonej skóry. Dlatego polecam jednak uważać na to i co jakiś czas dać paznokciom odpocząć i zafundować im bardziej naturalną pielęgnację (choćby smarowanie olejkami - moim paznokciom bardzo to pomaga).

Cena - około 11 zł w Rossmannie.

Wydajność - mam jedną buteleczkę około roku i już niewiele zostało w niej zawartości.

Kolor - pierwsza warstwa jest zupełnie bezbarwna, druga i trzecia nadaje paznokciom piękny mleczny kolor, natomiast czwarta jest najgorsza - paznokcie wyglądają na takie jakby "brudne".

Podsumowując - polecam tę odżywkę jako kurację oraz regenerator paznokci od czasu do czasu. Na dłuższą metę może wysuszać.

Ocena: 4-/5

Stosujecie tę odżywkę? Co o niej sądzicie?

 

czwartek, 21 czerwca 2012

Wreszcie moje! Cassia i Kalpi tone ;)

Nareszcie doszły do mnie ziółka, na które długo czekałam - Cassia Khadi i Kalpi tone ;)

 Cassia:





Opis ze strony khadi.pl:
 

Zdrowe i błyszczące włosy dzięki sile natury!
Jest naturalną perfekcyjną odżywką do włosów. Sprawia, że włosy stają się mocne, pełne wigoru i blasku. Szczególnie polecana do włosów zniszczonych chemicznym farbowaniem, trwałą. Nie zmienia koloru włosów. Przywraca włosom blask i miękkość. Zwiększa objętość. Nadaje jasnoblond włosom miodowy, złotawy kolor.
Khadi Senna / Cassia to odżywka do włosów. Odżywka nie ma działania koloryzującego, może być używana do każdego typu włosów.
Khadi Cassia nie farbuje włosów, w związku z czym czas trzymania mieszanki na głowie jest zależny tylko i wyłącznie od ciebie.


W bardzo rzadkich przypadkach włosów cienkich lub bardzo rozjaśnionych Cassia może nadać im lekko zielonkawy odcień. Dlatego zalecamy test próbki przed aplikacją. Dla lepszego rezultatu możesz zmieszać Khadi Senna / Cassia z Khadi Amla. Proporcje zależą od indywidualnych potrzeb. 

Jeśli macie blond włosy neutralna henna Cassia nada włosom złoty połysk.  Zmieszana z wodą i użyta w ciągu godziny nie spowoduje zmiany koloru, ale wpłynie bardzo korzystnie na teksturę włosa. Senna sprawia, że włosy są błyszczące, silne i jedwabiste, działa też korzystnie na skórę głowy. Obecne w sennie antrachinony i kwas chryzofanowy mają bardzo skuteczne działanie przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne. Polecane jest np. użyć jej bezpośrednio po utlenianiu blond włosów, aby naprawić uszkodzenia i je wzmocnić. Obecny w sennie kwas chryzofanowy w wysokim stężeniu ma złoty kolor i może barwić włosy jak henna. Podobnie jak w przypadku henny, papkę z senny i soku z cytryny należy odstawić (na 12h), aby barwnik się uwolnił. Nałożyć obficie na włosy i trzymać tak kilka godzin. Białe włosy ufarbuje na delikatny złoty kolor.



Kalpi tone:



Opis ze strony skarbiec-natury.pl:
Przyciemnia włosy i nadaje im naturalny ciemny odcień. Skomponowany wyłącznie z naturalnych składników, tj.: Aloes, Amla, Brahmi, Shikakai i innych ziół. Kalpi Tone pomaga w walce z łupieżem, hamuje wypadanie włosów oraz przedwczesne siwienie. Stosując masaż skóry głowy Kalpi Tone wzmacnia cebulki oraz wzmaga porost włosów.
Puder Kalpi Tone firmy Hesh Naturoriche ma następujące zalety:
- Przyciemnia kolor włosów
- Wzmacnia cebulki włosów
- Pobudza porost włosów
- Zapobiega wypadaniu włosów i ich przedwczesnemu siwieniu
- Łagodzi bóle głowy



Jestem jeszcze przed wypróbowaniem tych odżywek, aczkolwiek poczyniłam już małe próby z Cassią (czy mnie nie uczula), jak na razie wydaje się być wszystko w porządku.


Stosowałyście kiedyś Cassię albo Kalpi tone? Co o nich sądzicie?


 

środa, 20 czerwca 2012

Inspired by places - Bora Bora

Zaczynam zabawę Inspired by places - dzisiaj Bora Bora.



Przejrzałam grafikę google i natrafiłam na takie oto krajobrazy, które mnie zainspirowały (jak tam pięknie!):







A oto i moja paznokciowa interpretacja Bora Bora:










Użyłam tych oto lakierów:




Pozdrawiam!

niedziela, 17 czerwca 2012

Tag - powrót do świata bajek

Dzisiaj bardzo sympatyczny tag, który pozwoli na powrót do dzieciństwa ;) Zostałam otagowana przez Angel-ę, za co jej  bardzo dziękuję ;)

Regulamin:
1. Napisz kto cię otagował, zamieść baner tagu i zasady.
2. Odpowiedz na pytania:
a) Jakie bajki oglądałaś w dzieciństwie lub czytali Ci rodzicie, i które wywarły na Tobie największe wrażenie?
b) Jaką postacią z bajki chciałaś, bądź chcesz być i dlaczego?
c) Z którym bajkowym bohaterem zżyłaś się w dzieciństwie najbardziej i dlaczego?
3. Otaguj 5 osób i powiadom ich o tym. ;)


Jakie bajki oglądałaś w dzieciństwie lub czytali Ci rodzicie, i które wywarły na Tobie największe wrażenie?

Oglądałam wiele bajek w dzieciństwie i wiem, że jak byłam mała, to i rodzice mi je czytali, aczkolwiek tego nie pamiętam - szybko sama nauczyłam się czytać i czytałam już sobie sama;) Największe wrażenie wywarła na mnie japońska bajka o zagubionym kocie, który szukał swojej mamy (nie pamiętam tytułu niestety). Miałam ją na kasecie i za każdym razem, jak ją oglądałam, to płakałam. Po którymś razie moja mama się zdenerwowała i stwierdziła, że jest zbyt emocjonalna i po prostu mi ją schowała (do dziś nie wie, gdzie :)). 


A oglądałam: Smurfy, Muminki, Kacze opowieści, Króla Lwa, Pocahontas i każdą disney'owską bajkę, na Polonii 1 leciały też Yattaman, Pinokio, Królewna Śnieżka, Zorro (nie w wersjach klasycznych, tylko odcinkowe, chyba japońskie wersje).

Jaką postacią z bajki chciałaś, bądź chcesz być i dlaczego?

Nie miałam i nie mam takiej postaci. Generalnie fascynowały mnie wszystkie.


Z którym bajkowym bohaterem zżyłaś się w dzieciństwie najbardziej i dlaczego?

Chyba byłam nietypowym dzieckiem, bo nie przypominam sobie, żebym się zżyła z jakimś bohaterem (ewentualnie z tym kotkiem, o którym pisałam w odpowiedzi na pierwsze pytanie z japońskiej bajki).


Taguję:
elle
kascysko
Łojotokową Głowę
Louise
kosmetyczny-raj




Pozdrawiam!



Nawilżający krem do rąk Yves Rocher

Dzisiaj przedstawiam Wam mój ulubiony krem do rąk i paznokci - nawilżający krem do rąk z serii Beaute des mains Yves Rocher.


Od producenta:
Natychmiast i długotrwale nawilża dłonie.
Chroni przed czynnikami zewnętrznymi.

Składnik aktywny:
Wyciąg z arniki bio o właściwościach ochronnych.

Konsystencja lekka, szybko wchłaniająca się, nie pozostawia lepkich dłoni.
Formuła bez parabenów.



Opakowanie jest bardzo poręczne, niewielkie, zmieści się w każdej torebce ;)

Konsystencja - lekki krem, nie pozostawia tłustego filmu na dłoniach, wchłania się rewelacyjnie, nie lepi się, po prostu cud miód i orzeszki (za to uwielbiam ten krem). Dla mnie wchłaniane się kremu do rąk jest w sumie jedną z najważniejszych cech takiego produktu - po prostu nie znoszę, jak krem zostawia tłustą warstwę i nic nie można zrobić, bo po każdym dotyku wszystko pozostaje tłuste, długopisu w rękę nie wezmę, no nic nie zrobię po prostu;/


Zapach uwielbiam, jest bardzo świeży i kwiatowy, utrzymuje się bardzo długo na rękach.

Efekt - bardzo dobre nawilżenie, od zaraz i na długo ;) Czego chcieć więcej?:) (oprócz nie pozostawiania tłustej warstwy oczywiście :))

Cena regularna - 13,90 zł za 75 ml produktu. Można oczywiście (jak to w YR) kupić go taniej, w promocjach albo z odpowiednimi zniżkami.

Jak najbardziej polecam.

Moja ocena: 5/5

Znacie ten krem? A może polecacie jakieś inne godne uwagi?

 

sobota, 16 czerwca 2012

Inspired by places

Zgłosiłam swoją chęć do wzięcia udziału w zabawie Inspired by places, organizowanej przez trustmyself. Polega ona na wykonaniu makijażu bądź wystylizowaniu paznokci zainspirowanych kolorami, które charakteryzuje konkretny kraj. Po kolei będą to - Bora Bora, Kenia, Nowa Zelandia, Japonia, Tajlandia, Maroko, a ostatnie państwo wybieramy sami ;) Zabawa trwa przez 7 tygodni, każdy tydzień to inny kraj.

Ja będę prezentować stylizacje paznokci.

Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Zgłaszać się można do dzisiaj.

 Start zabawy - niedziela 17 czerwca (każda tydzień rozpoczyna się w niedzielę ;))



Tak więc do dzieła! ;)


piątek, 15 czerwca 2012

Joanna, Rzepa, Kuracja wzmacniająca

źródło zdjęcia: wizaz.pl
Pewnie wiele z Was stosowało ten specyfik, bądź o nim słyszała.
Ja zaczęłam swoją przygodę z ta kuracją wzmacniającą na początku mojego włosomaniactwa, jakoś w lutym tego roku.

Opis ze strony producenta:
 Kuracja wzmacniająca Rzepa przeznaczona jest dla włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania. Zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników -  takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. To specjalistyczny produkt do wcierania w skórę głowy, który pozwala osiągnąć dobre rezultaty przy regularnym stosowaniu. Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania.

źródło zdjęcia: sklepdrygas.eu


Moja opinia:
Zacznę może od opakowania - buteleczka jest bardzo poręczna, nie ma problemów z równomiernym nakładaniem specyfiku, wylewa się z niej dostateczna ilość produktu.

Konsystencja - generalnie zwykły klarowny płyn, żadna zawiesina.

Zapach - jak dla mnie czosnkowy :) Mój TŻ nie mógł go znieść, ja generalnie lubię czosnek :P

Kuracja jest dość wydajna - w miesiąc zużyłam pół opakowania, także jak dla mnie czas zużycia całego - dwa miesiące - za taką cenę (około 7-8 zł) uważam to za duży plus.

Stosowałam ją codziennie wieczorem. Faktycznie czuć lekkie pieczenie, ale zauważyłam je wówczas, gdy stosowałam specyfik zaraz po umyciu na wilgotne włosy - przy suchych nie stwierdziłam pieczenia. Nie wiem, od czego to zależy, ale było tak za każdym razem.

Efekty - włosy są o wiele mocniejsze, mniej wypadają niż przed rozpoczęciem kuracji, są zdrowsze. Czy urosły szybciej? Nie jestem w stanie tego stwierdzić, gdyż nie prowadzę pomiaru przyrostu włosów, ale pojawiły się baby hair Moje włosy/skóra głowy ma tendencje do łupieżu - kuracja sprawiła, że podczas jej stosowania nie zauważyłam ani odrobiny łupieżu - teoretycznie już wyleczyłam go wcześniej, ale jak napisałam - tendencje są a łupieżu brak.

Podsumowując - polecam wypróbować tę wcierkę. Daje naprawdę zadowalające rezultaty, jak dla mnie nie jest wcale gorsza od wychwalanego wszędzie Jantaru (o nim też będzie recenzja), a z dostępnością nie ma problemu (teraz Jantar trzymam w buteleczce po tej kuracji, zwiększa to komfort jego używania).


Moja ocena: 4+/5

Co sądzicie o tej wcierce?

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Etykiety

aktualizacja dlugości (1) Alterra (9) analiza składu (3) Babydream (3) Baltic Sand (1) Be Beauty (2) bebeauty (1) Bell (1) Bielenda (1) Biovax (5) blogi kręconowłosych (1) Cassia (2) cellulit (1) CG (5) chusteczki do demakijażu (1) Cleanic (3) color mania (1) cynk (1) czytelnicze podsumowanie miesiąca (7) demakijaż (3) dor (1) dzikie wyzwanie (4) ecotools (1) Facelle (1) fennel (1) film (1) Firmoo (1) FLOS-LEK (2) glinka biała (1) Gloria (1) Golden Rose (1) Google (2) gradient manicure (2) granat i aloes (2) Green Pharmacy (1) Happy per aqua (1) haul (3) inspiracje (4) Inspired by places (8) Intouchables (1) Isana z babassu (3) Jantar (2) jedwab (1) Joanna (4) Joanna Naturia (2) Kallos Latte (1) krem (1) krem brązujący (1) krem do rąk (3) krem do twarzy (1) krem na dzień (1) kryzys (1) lakier do paznokci (22) lakier piaskowy (1) Liebster Blog (1) Lovely (2) makijaż (1) manicure (5) masaże (1) maseczka (1) maseczka sandałowa (1) maska (7) masło kakaowe (1) MIYO (1) mleczko samoopalające (1) moje włosy w pigułce (1) odżwyka (3) oferta Biedronka (1) olej (2) olejek pod prysznic (1) olejki (1) opolskie spotkanie bloggerek kosmetycznych (2) paznokcie (2) peeling (1) peeling kawowy (1) petycja (1) pianka do włosów (1) pielęgnacja włosów (18) Piękno dla rodziny (1) płukanka (1) pomadki (1) recenzja (20) ręcznikowanie (1) Rossman (1) scrub do ciała (1) seriale (1) serum A+E (1) spirulina (1) spray przyspieszający opalanie (1) spray YR (1) stylizacja (3) SunOzon (1) szampon (3) ślubne inspiracje - fryzury (1) tag (5) tonik (1) trendy w urodzie (1) tusz do rzęs (1) Vichy (1) Wibo (8) włosowe podsumowanie (17) włosy (1) woda kolońska (1) woda perfumowana (1) wypadanie włosów (3) Yves Rocher (13) zabezpieczanie (1) Zainspiruj się naturą (6) zakątek czytelniczy (1) Ziaja (4) ZSK (1) żel do włosów (1) żel lniany (3) żel mrożący (2)